PRZEWÓZ PRACOWNIKÓW po nowemu, czyli... Boeing Ryanair'a
-
Hejka,
Drugie skrzydło zrobione, i dorobione lotki.
Z racji rozmiaru, lotki zrobiłem troszkę nietypowo i z lekką ściemą. Nie mają zwykłej konstrukcji i tradycyjnego połączenia ze skrzydłem. Z przodu nie są zaokrąglone, tylko przetłoczone i po prostu wsunięte w poszycie skrzydła. Jak dla mnie, efekt jest ok.
Na fotkach krok po kroku.
Teraz czas na klapy.
Na razie.
-
Hejka,
Drugie skrzydło zrobione, i dorobione lotki.
Z racji rozmiaru, lotki zrobiłem troszkę nietypowo i z lekką ściemą. Nie mają zwykłej konstrukcji i tradycyjnego połączenia ze skrzydłem. Z przodu nie są zaokrąglone, tylko przetłoczone i po prostu wsunięte w poszycie skrzydła. Jak dla mnie, efekt jest ok.
Na fotkach krok po kroku.
Teraz czas na klapy.
Na razie.
-
Zgadzam się z poprzednikiem. Super to wygląda . Nawet w tak małej w sumie skali robi wrażenie. Tutaj widać wyraźny "krok do przodu", a nie 2 do tyłu
.Ja będę miał podobna przeprawę, bo chcę dorobić w A-10 otwarte hamulce aero, i wszystko muszę sam wykombinować od podstaw. Też lubię takie zabawy...
Adaś GO!
-
Zgadzam się z poprzednikiem. Super to wygląda . Nawet w tak małej w sumie skali robi wrażenie. Tutaj widać wyraźny "krok do przodu", a nie 2 do tyłu
.Ja będę miał podobna przeprawę, bo chcę dorobić w A-10 otwarte hamulce aero, i wszystko muszę sam wykombinować od podstaw. Też lubię takie zabawy...
Adaś GO!
-
Hejka,
Dzięki
Dziś udało się ogarnąć winglety. Był problem, bo pierwotnie projekt ich nie przewidywał. Szaman je natychmiast dorobił, ale nie do końca byłem zadowolony z nazwy firmy na nich. Więc uruchomiłem Painta i do dzieła. A że noga w te klocki jestem, to sobie takie dziwne gotowce porobiłem, nakopiowałem w różnych rozmiarach z nadzieją, że któryś spasuje. No i o dziwo, jeden rozmiar spasował. W miarę.
Wysokość wingletu przeliczyłem do skali, z kalki technicznej wyciąłem na oko wzornik, i ze zrobionych gotowców, na jego podstawie wyciąłem winglety. Nie są one dokładnie takie, jakie być powinny - powinny być smuklejsze - ale wymusiły to kształt i szerokość końcówki skrzydła.
Na razie
-
Hejka,
Dzięki
Dziś udało się ogarnąć winglety. Był problem, bo pierwotnie projekt ich nie przewidywał. Szaman je natychmiast dorobił, ale nie do końca byłem zadowolony z nazwy firmy na nich. Więc uruchomiłem Painta i do dzieła. A że noga w te klocki jestem, to sobie takie dziwne gotowce porobiłem, nakopiowałem w różnych rozmiarach z nadzieją, że któryś spasuje. No i o dziwo, jeden rozmiar spasował. W miarę.
Wysokość wingletu przeliczyłem do skali, z kalki technicznej wyciąłem na oko wzornik, i ze zrobionych gotowców, na jego podstawie wyciąłem winglety. Nie są one dokładnie takie, jakie być powinny - powinny być smuklejsze - ale wymusiły to kształt i szerokość końcówki skrzydła.
Na razie
-
Hejka,
Dzięki
Dziś udało się ogarnąć winglety. Był problem, bo pierwotnie projekt ich nie przewidywał. Szaman je natychmiast dorobił, ale nie do końca byłem zadowolony z nazwy firmy na nich. Więc uruchomiłem Painta i do dzieła. A że noga w te klocki jestem, to sobie takie dziwne gotowce porobiłem, nakopiowałem w różnych rozmiarach z nadzieją, że któryś spasuje. No i o dziwo, jeden rozmiar spasował. W miarę.
Wysokość wingletu przeliczyłem do skali, z kalki technicznej wyciąłem na oko wzornik, i ze zrobionych gotowców, na jego podstawie wyciąłem winglety. Nie są one dokładnie takie, jakie być powinny - powinny być smuklejsze - ale wymusiły to kształt i szerokość końcówki skrzydła.
Na razie
Witaj druga zmiano, Tak patrzę na tą osobówkę i niby wydawać by się mogło, ot cygaro i dwie deski po bokach. A roboty jest co nie miara, i to dobrej roboty.
-
Hejka,
Dzięki
Dziś udało się ogarnąć winglety. Był problem, bo pierwotnie projekt ich nie przewidywał. Szaman je natychmiast dorobił, ale nie do końca byłem zadowolony z nazwy firmy na nich. Więc uruchomiłem Painta i do dzieła. A że noga w te klocki jestem, to sobie takie dziwne gotowce porobiłem, nakopiowałem w różnych rozmiarach z nadzieją, że któryś spasuje. No i o dziwo, jeden rozmiar spasował. W miarę.
Wysokość wingletu przeliczyłem do skali, z kalki technicznej wyciąłem na oko wzornik, i ze zrobionych gotowców, na jego podstawie wyciąłem winglety. Nie są one dokładnie takie, jakie być powinny - powinny być smuklejsze - ale wymusiły to kształt i szerokość końcówki skrzydła.
Na razie
Witaj druga zmiano, Tak patrzę na tą osobówkę i niby wydawać by się mogło, ot cygaro i dwie deski po bokach. A roboty jest co nie miara, i to dobrej roboty.
-
Wojok gniecie tego Rysia i gniecie, ale za to jak?. Żebym ja tak umiał. albo bardziej gdyby mi się tak chciało...
. Przecież to malizna straszna. i trzeba dużo samozaparcia, aby się pod mikroskopem bawić z modelem.
Adaś jak skończy, to z tego będzie model jak w skali 1 do 33. Gdyby tak te wszystkie modyfikacji skrzydła, l lotki, silniki rozłożył na arkuszach to dopiero powstało by opracowanie!
Nie poganiam. Rób tak dalej precyzyjnie i pomalutku do przodu. Bardzo mi się podoba Twoja praca.
-
Wojok gniecie tego Rysia i gniecie, ale za to jak?. Żebym ja tak umiał. albo bardziej gdyby mi się tak chciało...
. Przecież to malizna straszna. i trzeba dużo samozaparcia, aby się pod mikroskopem bawić z modelem.
Adaś jak skończy, to z tego będzie model jak w skali 1 do 33. Gdyby tak te wszystkie modyfikacji skrzydła, l lotki, silniki rozłożył na arkuszach to dopiero powstało by opracowanie!
Nie poganiam. Rób tak dalej precyzyjnie i pomalutku do przodu. Bardzo mi się podoba Twoja praca.
-
Hejka,
Klapy ogarnięte. Może i dobrze wyglądają, ale są one najlepszym dowodem na to, że jak są braki czasu na klejenie, to nie powinno się takich modeli robić. Co chwilę coś z głowy umyka i popełnia się błędy.
To drugi komplet klap, bo w pierwszym były one zbyt duże. Te są wielkością w miarę ok. Jednak, o ile klapy centropłatów, po poskładaniu wyglądały by ok, to te tutaj, wyglądały by, co najmniej słabo. Ale wypuszczone, raczej się obronią.
Na razie
-
Hejka,
Klapy ogarnięte. Może i dobrze wyglądają, ale są one najlepszym dowodem na to, że jak są braki czasu na klejenie, to nie powinno się takich modeli robić. Co chwilę coś z głowy umyka i popełnia się błędy.
To drugi komplet klap, bo w pierwszym były one zbyt duże. Te są wielkością w miarę ok. Jednak, o ile klapy centropłatów, po poskładaniu wyglądały by ok, to te tutaj, wyglądały by, co najmniej słabo. Ale wypuszczone, raczej się obronią.
Na razie
-
Activity 160g/m2 white card ? Coś nie tak z tym papierem. Wygląda jak papier czerpany z niedomielonej pulpy. Wiem że to dość wysoka skala i mini części ale aż tak żeby wstawał ?
Kaponem albo czym innym zabezpieczałeś arkusze, czy drukujesz na bieżąco ?
Mimo kartonu, model rodzi się powoli ale główką na świat.
-
Activity 160g/m2 white card ? Coś nie tak z tym papierem. Wygląda jak papier czerpany z niedomielonej pulpy. Wiem że to dość wysoka skala i mini części ale aż tak żeby wstawał ?
Kaponem albo czym innym zabezpieczałeś arkusze, czy drukujesz na bieżąco ?
Mimo kartonu, model rodzi się powoli ale główką na świat.
-
No właśnie te pierwsze elementy jakieś kudłate, ale na kolejnych fotkach tego nie ma i jest perfekcyjnie.
Te pierwsze, kudłate elementy, to kartonowe wypełnienie klap. One są zbyt cienkie, żeby w nich robić szkielet. Odmierzałem kształt klap, wycinałem, profilowałem pilnikiem przy krawędzi deski aby była równa krawędź spływu, odcinałem te mniejsze fragmenty, profilowałem i tak przygotowane - oklejałem zadrukowanym papierem.W tym procesie zabrakło pomniejszenia tych mniejszych fragmentów klap
Taka to "magia fotografii"
-
No właśnie te pierwsze elementy jakieś kudłate, ale na kolejnych fotkach tego nie ma i jest perfekcyjnie.
Te pierwsze, kudłate elementy, to kartonowe wypełnienie klap. One są zbyt cienkie, żeby w nich robić szkielet. Odmierzałem kształt klap, wycinałem, profilowałem pilnikiem przy krawędzi deski aby była równa krawędź spływu, odcinałem te mniejsze fragmenty, profilowałem i tak przygotowane - oklejałem zadrukowanym papierem.W tym procesie zabrakło pomniejszenia tych mniejszych fragmentów klap
Taka to "magia fotografii"
Kto nie subskrybuje ten przegapia