Dwa łepki na wieży.
Dwa krążki grubość 0,3mm średnica 4mm.Paseczki około 1mm (może mniej),
długość 11mm.Paseczek formujemy bcg.Jak?Smarujemy lekko bcg, po chwili
czystą wykałaczką na opuszku palca można uformować ładne
kółeczko.Sklejamy bcg (można je po wałkować z wyczuciem wykałaczką) i
przyklejamy do krążka.Do środka kapka polimerowego dla pewności.Po
wyschnięciu patyczek, patafix, żabka i montujemy.Pokrywam lekko bcg,
krążek z wierzchu i boczną krawędź, polem lakierek.Na zdjęciu inna
wersja ale podobna.
Teraz zabawa MMKlearem.Bierzemy wykałaczkę i
wprawnym (trzeba doświadczenia) ruchem nakładamy na całą powierzchnię
krążka i koniec, żadnych dużych poprawek, poza brzeżkiem.Można inaczej
zwłaszcza na większej powierzchni.Pudełeczko po kremie to krążek,
glucisko patafixu to !!!świeża!!! kropka Kleara.Teraz musicie
momentalnie obracając patyczkiem na którym zamocowany jest łepek,
używając czystej wykałaczki rozprowadzić specifik do krawędzi
dookoła.Jeżeli bąbelek będzie skrzywiony można go dotknięciem wykałaczki
jakby przesunąć.Niestety, wszystko to trzeba robić w jednej chwili,
gdyż zaraz zasycha i po robocie.Potem po min. 24 godzinach gdy zrobi się
przezroczysty wystarczy raz maznąć delikatnie lakierkiem, można ponowić
i będzie skorupka w miarę odporna, bo bez tego cały czas reaguje z
wilgocią.Potem, maluję i git.
Po obu stronach wieży poniżej szczelin, są
dziury, otwierane/zamykane od wewnątrz korkami.Przez dziury, załoga
mogła strzelać z broni w razie konieczności.We wczesnych modelach z
armatą L-11, z przodu, nie ma jarzma km, tylko dziurka jak na wieży i
dokładnie, taki sam, trzeci korek.
Płyty boczne.
Płyty chroniące pierścień wieży.Były trzy rodzaje, pełne, z trzema
dziurami i dwoma.Robię te ostatnie.Dziury służyły temu, co widać na
niektórych egzemplarzach muzealnych aby przyspawać je do kadłuba.Płyty
są przyspawane tylko pionowo tzn zamiast w dwóch miejscach, to w
sześciu.
Wycinam z tekturki 0,5mm, 4 sztuki 12,5mm x 49mm i 4 sztuki 12,5mm x
45mm.Wyznaczam kwadraciki 5mm x 5mm w odległości 9mm (małe) i 10mm
(duże).Z pomocą dziurkacza wycinam coś takie go jak na zdjęciu.Być może
należałoby wyciąć dwie małe dziurki 2mm? I zrobić bardziej kanciasto ale
trudno.Jak się człowiek zamyśli i robi, to tak wychodzi.Sklejam poliuretanowym, potem brzeżek traktuję
bcg, całość dobrze lakieruję bezbarwnym to zabezpiecza by podczas
szlifowania (po nałożeniu na krawędzie) nie zetrzeć tekturki.Następnie
szpachelka, oraz pędzelek.Płyta na powierzchni krawędzi przylegającej do
wieży powinna być płaska, reszta wzorek cięcia.Kupa zabawy z
szlifowaniem, poprawianiem, lakierowaniem.
Na końcu malowanie i gotowe.
Wzmocnienie kołnierzyka.
Całe szczęście, że gdzieś w ścinkach miałem obrys wspomnianego
kołnierzyka.Dwa kawałki papieru 0,3mm, szerokość (obu kawałków)
4mm.Długość to już tak na oko, by pasowało.Przyklejam bcg(po wyschnięciu przejechałem klejem
krawędzie dookoła i zwłaszcza miejsce styku obu kawałków), maluję
bezbarwnym.Starałem się tak skleić, oba kawałeczki by po wyschnięciu bcg
„miejsce styku” było niewidoczne.Dlatego najpierw przykleiłem część
pionową, potem poziomą.Teraz po lakierowaniu czeka na spawanie itd.
Błotniki cd.
Pokazuję ten ładniejszy błotnik pokryty pigmentem Valejo (tym co gąski) i
przetarty suchym pędzlem.Na zdjęciach, pokazuję sposób
mocowania.Dokleiłem wsporniki ale z dystansem z papierku milimetrowego
czyli tak 0,1mm.Tak samo będą przyklejone do kadłuba z dystansem.Nity
tak samo zrobione jak na dole.Potem lakierek, farbka i … cdn
Nie wolno zapomnieć, o dwóch na stronę, małych
2mm szerokości kątownikach mocujących skrzynki.Skrzynki były przykręcone
śrubą do tych małych kątowników i na drugim końcu, są po prostu,
wsadzone pod wspornik błotnika.
Lufa armaty F-32.
Wymiary ustaliłem w oparciu o zdjęcia egzemplarza z Muzeum Parola i
pomnikowego egzemplarza z wieżą uproszczoną.Zdjęcia są wykonane z
wykorzystaniem metrówki, co ułatwia ocenę wymiarów/proporcji.
Muzeum Parola
Pomnikowy
Mam taki plastikowy patyczek, przekrój okrągły,
wymiar fi 3mm w sam raz.Uciąłem kawałek ładnie oszlifowałem, by był
gładki.Paseczek kartonika 0,2mm długość 5cm i sklejam na styk.
Potem kolejny, taki sam.Kartoniki formuję „na mokro” wodą, a potem dopiero sklejam.Na końcu papier milimetrowy.I mam wymiar ścianki 0,5mm.
Następnie taki trapez wysokości 38mm, podstawy 16mm i 14mm.Formujemy „na
mokro”(użyłem trzonka pędzelka), sklejamy.Na powstałym wcześniej walcu
odliczam krawędź 3mm i potem od tego miejsca 38mm.Tam trzeba nakleić
taki krążek (mi wyszło 2x0,2mm i 2x0,1mm) na którym, oprze się większa
średnica, ale tylko krawędź.
Smaruję polimerowym walec, nakładam stożek.Już
tutaj nie do końca wyszło jak powinno, potem było gorzej.Po niedługim
czasie pokryłem CA.Szlifowanie 400, 800.Lakierowanie, dwa razy.Niestety,
czasem proste rzeczy nie wychodzą. Jakieś kanty Mi się porobiły, dużo
szpachlowałem, lakierowałem, szlifowałem, malowałem i tak w
kółko.Najgorszą rzeczą jest ciągłe poprawianie czegoś co nie
wychodzi.Można zepsuć całą robotę.Na końcu lufy przyklejam dwa kartoniki
0,2 mm.Powinny mieć 3mm mają jakieś więcej niż 2,5mm ale mniej niż 3mm,
tak wyszło.Dała Mi w kość, a niby coś tak prostego.Lufa ma od
najdalszego miejsca (w miejscu zamocowania) do końca długość około 41mm w
tej skali.
Mocowanie lufy.
Bierzemy papier milimetrowy.Linia pozioma i dwie pionowe w odstępie 15mm.Krążek kartonika śr.5mm, odrysowujemy zaokrąglenia.
Teraz kolejna linia pozioma, linia zagięcia w odległości 8,5mm.Odliczamy od linii zagięcia 12mm i rysujemy górną linię.Potem punkciki od linii zag. 8,5mm (w górę) i 2,5mm od linii bocznej.I mamy boczki.Następnie łuk na samej górze kółeczko, promień 5mm.Na końcu w środku wyrysowujemy, owal, czyli dziurę
pod lufę.Wymiary 5mm szerokości i 7mm wysokości, zaokrąglenia,
odrysowane kółeczkiem 4,5mm.Owal ten jest na środku licząc od górnej
krawędzi i linii zagięcia.Zmodyfikowałem podstawę, czyli rysuję promień
20mm styczny do podstawy, plus zaokrąglenia kartonikiem śr.5mm.
Wykonałem taki wzór zagięcia z kątem 45 stopni
(tekturki 1mm). Siedem kartoników 0,2mm sklejanych pojedynczo, klejem
poliuretanowym z użyciem tego wzorca.Wymiar 3x2cm nagniatam na środku,
zaginam i sklejam.Kartonik na wierzchu, miał zgrubienie(w miejscu
zagięcia), papierek 400 i po problemie.Teraz smaruję bcg ten wierzchni
kartonik i przyklejam(zagięty odpowiednio) papierek milimetrowy ze
szkicem.Na koniec pokrywam lakierkiem, parę razy dla pewności.
Na kostce domino kładę gumkę, i wycinam owalną
dziurę.Najpierw wycinam(AK-3) na środku taki prostokątny otwór i powoli
powiększam do żądanego rozmiaru.Im bliżej wyznaczonych linii tym
wycinamy ostrożniej i delikatniej.Na dole i górze, należy odpowiednio
ściąć ranty tak by lufa ładnie ułożyła się w otworze.Można pod szlifować
na zaokrągleniach, pilniczkiem o okrągłym przekroju, potem papierkami,
ostrożnie.Nasączam wewnętrzną krawędź CA.
Następnie na wspomnianej gumce wycinamy dookoła (AK-3) i też po skończeniu nasączamy CA.
Potem, dużo picowania.Z grubsza obrabiamy dookoła
i szpachelką, robię ślady, cięcia.Lakierek, szlifowanie, głównie od
przodu.Najtrudniejsze było odtworzenie kształtu po cięciu płyt na samej
górze.
Potem malowanie i kolejny element gotowy.
Lufa jest połączona na stałe z mocowaniem.
Przedni wspornik.
Kiedyś już dawno zrobiłem sobie taki szablon.Wymiary widać na zdjęciu, łuki odrysowywane od kółeczka.Wymiar 11mm radzę powiększyć może o 1mm, trudno ocenić, wyjaśnienie poniżej.Wsporniki wydawały się za szerokie, skróciłem 2mm
wg podstawy.Potrzeba wyciąć takie 2mm (szerokość) paseczki.!Tam gdzie
widać 2mm należy zrobić 4mm!(po uformowaniu i przyklejeniu można ładnie i
równo odciąć naddatek).Wycinamy wcięcie na kątownik błotnika 2mm x
0,5mm.
Łuk na paseczku chyba formowałem bcg.
Potem sklejamy bcg, część pozioma potem reszta.
Doklejam dystanse z papierku milimetrowego i tą powierzchnię traktuję CA.
Spawanie malowanie.Po doklejeniu do błotników
dorobię nakrętki.Dodatkowe kątowniki to paseczki 2mm x 15mm kartonika
0,3mm, Na kolejną aktualizację musicie poczekać, aż
skończę picowanie, „dolnej całości” czołgu.Ale ponieważ wynikły
problemy, uprzedzam.Wspornik tam gdzie jest 11mm powinien mieć jakieś
12mm może więcej.Inaczej będzie jak u Mnie.Na błotnikach z przodu są
takie „łezki”, dolny ich rant powinien spoczywać na rancie kadłuba, tak
mierzyłem.Niestety jest troszkę niżej i zamiast tego, opiera się o bok
kadłuba.Efektem tego są lekko z przodu błotniki nachylone do
środka.Głównym powodem jest moje małe doświadczenie.Otóż by "zamontować"
w tym modelu tak zaprojektowany wspornik, musiałem Go lekko wygiąć,
najpierw przykleiłem część górną do błotnika(tą przykręcaną), a potem
lekko Go wygiąłem i przykleiłem drugi koniec do kadłuba.Oczywiście
CA.Gdzieś zgubiłem ten jeden milimetr, albo trzeba było inaczej
zaprojektować wspornik, bo wiedziałem, że tak się wygnie ale myślałem,
że będzie inaczej.dystans ze strony nakrętek.
Koniec 1-go etapu
Tak postanowiłem nazwać moment, gdy to co jest
zrobione mogę spokojnie umieścić na desce, która jest półką albo na
odwrót, jak kto woli.Przykleiłem na wierzchu kartkę A4 taśmą
dwustronną.Teraz jeszcze nie, ale czołg będzie „unieruchomiony”
paseczkami kartonu, przewleczonymi nad gąskami i przyczepionymi
pinezkami do deski.W ten sposób mogę Go wyciągać z gablotki (takiej
dużej) i swobodnie pracować nad resztą.
Gąsienice zostały przyklejone do kół nośnych i napinających, więc na wierzchu leżą swobodnie.
Długo się zastanawiałem i w końcu postanowiłem zaryzykować, bo cóż nie
ma co się czarować, złym posunięciem można zepsuć cały model.
Tak, miałem nie brudzić ale już zacząłem od
gąsienic, a na zdjęciach widać na defiladzie także błoto/brud na
kołach.To jest czołg już po 1 maja, można powiedzieć „w pracy”.Pewien
doświadczony modelarz napisał w relacji, iż brudzić należy do momentu
gdy wydaję się, że jest go za mało.Gdy uważamy, że jest już w sam raz,
to już jest za dużo.Ciężka sprawa jakoś tego nie czuję, całego
brudzenia, tu trzeba artystycznego wyczucia.Ale jak napisałem na samym
początku tej relacji to jest nauka, więc uczę się, sprawdzam co umiem, a
czego nie.Użyłem pigmentów Vallejo 73105 i szary 73104.Z szarego jestem
niezadowolony ma takie białe okruszynki później to brzydko wygląda,
robią się takie białe smugi.Raz są nakładane miejscowo za pomocą Pigment
Bindera tejże firmy, dwa zrobiłem eksperyment, mianowicie wcierając
miękkim pędzelkiem „złamałem kolor”.Nie wiem czy to tak się fachowo
nazywa ale efekt Mi się podoba, a Wam?Przetarłem suchym pędzlem A54
tylko dół, boki, góra innym razem.Smar gdzieniegdzie wycieka spod
dekielków to grafit ołówka zmieszany lakierem akrylowym błyszczącym.
Dół na gotowo.
Niektóre zdjęcia z fleszem, inne bez, stąd może być różnica.
Góra częściowo gotowa.
Brakujące nity raz przeszkadzają dwa są niewidoczne to ich nie
ma.Zamontowałem mocowania skrzynek.Przednie mocowanie błotnika, miało
być inaczej jest jak widać.Brakuje suchego pędzla i sporo innych części,
coś tam jeszcze gdzieniegdzie można poprawić.
Boki częściowo gotowe.
Błotniki wymagają jeszcze trochę pracy i to co nad nimi.
Na koniec zdjęcie dla tych co lubią lufy, klamoty tylko doczepione do zdjęcia nie brudzone.
Przednia płyta pancerna.
Sklejam dwa kawałki tekturki 0,5m.Z niej wycinam prostokąt 68mm na
16mm.Na górnej krawędzi robimy wcięcie na kabel (do reflektora i
klaksonu).
Od lewej krawędzi odliczamy 8mm, wcięcie ma szerokość 2mm i 1,5mm
głębokości.Od tego wcięcia odliczamy kolejne 8mm i robimy tym razem
miejsce na peryskop.Około 9mm na 2mm.
Na dole robimy miejsce na wizjer kierowcy na środku 10mm na 16mm, ładnie
to wycinamy, bo użyję tego kawałka do zrobienia samego wizjera.
Teraz z prawej strony robimy miejsce na jarzmo km.Jest położone 5mm od
prawej krawędzi, szerokość 16,5mm, zrobiło się troszkę szerzej, nie
szkodzi i tak robię szpachlą ślady cięcia płyt.Ten łuk na górze ma
promień 8mm i powyżej zostaje jakieś 3mm luzu do górnej
krawędzi.Oczywiście jak upominam to należy zawsze dopasowywać do Swojego
modelu czyli już należy myśleć o górnej płycie, peryskopie czy jarzmie
km, niby na oko ale żeby nie było później dużych problemów.
Tak wyciętą na wymiar płytę z wszystkimi otworami
zaprawiam po krawędzi dookoła klejem bcg.Teraz najlepiej pomalować
lakierkiem bezbarwnym raz lub dwa.Potem ślady cięcia dookoła, jak
wyschną też lakierkiem.Delikatnie AK-3 i papierkiem obrobić gdzie trzeba
ślady cięcia.
Malowanie i gotowe.
Od niedawna najpierw maluję Vallejo czarną mat potem zieloną.Czy to coś daje?Sam nie wiem ale może.
Płyta jeszcze przed zamontowaniem poszła do poprawki tzn dorobiłem
dodatkowe wcięcie pod peryskop i przyspawałem kawałek profilu fi 0,5mm.
Wizjer.
Z wyciętego kawałka z płyty na wizjer, wycinamy prostokącik 8mm x 13mm i
kąty zaokrąglam, kółeczkiem średnicy 3mm.Dookoła CA i szlifuję
400/800.Dwa trapezy złączone mniejszą podstawą 6mm, większa podstawa
12mm i wysokość każdego trapezu 3,5mm.Wycinamy dziurkę, zaginamy i
przyklejamy.
Potem doklejam trójkąciki po bokach.Dopasowujemy
na oko.Przyklejamy tę konstrukcje bcg.I zalewamy CA.Potem szpachla (z
czarną farbką).Parę warstw i szlifowanie 400,800.Potem lakierek i znowu
szlif 1200.I malowanie.