PZL. 44 WICHER
-
Te pierwsze cztery foteki pokazują problem do rozwiązania. Nos samolotu z opracowania nie udało mi sie skleić zadowaląjąco. Jak wcześniej pisałem odciąłem elementy do sklejenia na zakładkę fot1. Szczytu nosa nie potrafiłem zamknąć. Została duża nierówna dziura z dwoma szparami w dół. Opracowanie przewidziało podobny problem. fotka 4 pokazuje element 1a do wklejenia od spodu. Fota 8 pokazuje, że powinno być dobrze, ale nie jest. Ja tak nie chcę . Rozkleiłem cały nos, przyciąłem pióra łukowatych zagięć (widać miejsca bez retuszu) . Przycięcie polegało na zmniejszeniu łuku i zawężeniu każdego pióra o ok 0,5mm. Można to porównać na fotce 3 I 4. Teraz czeka na retusz i ponowne sklejenie. Pozostałe fotki pokazują co zrobiłem poza tym i przymiarki. Acha, fotka z lezącymi fotelami pokazuje szparę jednostronną w krawędzi pomiędzy siedziskiem a oparciem w fotelach. Błąd opracowania.
-
Kokpit wklejony . Brak na razie wolantów. Pomieszczenie nawigatora el. 11 jest niewyposażone ale ta biała pustka jest widoczna od strony kabiny pilotów. Więc dodałem czarne tło jako "skrzynka" w tym wnętrzu ( fot 3 i 4). W górze tej samej oklejki 11 od strony kokpitu trzeba wkleić wzmocnienie pod maszt anteny.
-
Kokpit wklejony . Brak na razie wolantów. Pomieszczenie nawigatora el. 11 jest niewyposażone ale ta biała pustka jest widoczna od strony kabiny pilotów. Więc dodałem czarne tło jako "skrzynka" w tym wnętrzu ( fot 3 i 4). W górze tej samej oklejki 11 od strony kokpitu trzeba wkleić wzmocnienie pod maszt anteny.
-
Tutaj kończę nos samolotu. Kolejne czynności. - sklejone piórka do obłości według mej koncepcji. Nie udało się zamknąć bezszczelinowo. Więc następnie wklejam wzmocnienie i prowadzenie stempla. Fotka z narzędziami do wycięcia ładnego otworu zamiast tej szczeliny i dekielka zamykającego. Następnie wyoblenie dekielka i jego wklejenie.
-
Tutaj kończę nos samolotu. Kolejne czynności. - sklejone piórka do obłości według mej koncepcji. Nie udało się zamknąć bezszczelinowo. Więc następnie wklejam wzmocnienie i prowadzenie stempla. Fotka z narzędziami do wycięcia ładnego otworu zamiast tej szczeliny i dekielka zamykającego. Następnie wyoblenie dekielka i jego wklejenie.
-
Czyli widzę, że nosek będziesz kleił na podwójną wręgę. Fajny kokpit zmajstrowałeś, a pasy w fotelach zostają malowane. Trochę to się gryzie. Nie uważasz.
Czy się gryzie? Jest to jeden z elementów które chcę odpuścić. Pasy do odratowania, ale panel zegarów nie przerobię. Nie dodam wyposażenia kabiny nawigatora. Dodałem manetki sterowania silnikami i klapami . Myślałem nad tymi zegarami ale nie zdecydowałem się na próby dopasowywania we własnym zakresie tylu otworów. Tam też są przełączniki, przełączniki, gniazdka (to i słuchawki) i jakieś panele. Nie mam wiedzy jak i możliwości na zrobienie tego. Sorry Andrzeju. Autor, wydawca mógł zadać sobie trudu aby to dodać zamiast w jednym wydaniu robić kredę i karton. Teraz przeszedlem do kabiny pasazerskiej (znikly mi polskie litery) podwojne poszycie, a miedzy nimi folia szybek. Podloga , fotele. Trzeba zgrac okna wewnetrzne z zewnetrznymi. Mam z czym walczyc.
-
Czyli widzę, że nosek będziesz kleił na podwójną wręgę. Fajny kokpit zmajstrowałeś, a pasy w fotelach zostają malowane. Trochę to się gryzie. Nie uważasz.
Czy się gryzie? Jest to jeden z elementów które chcę odpuścić. Pasy do odratowania, ale panel zegarów nie przerobię. Nie dodam wyposażenia kabiny nawigatora. Dodałem manetki sterowania silnikami i klapami . Myślałem nad tymi zegarami ale nie zdecydowałem się na próby dopasowywania we własnym zakresie tylu otworów. Tam też są przełączniki, przełączniki, gniazdka (to i słuchawki) i jakieś panele. Nie mam wiedzy jak i możliwości na zrobienie tego. Sorry Andrzeju. Autor, wydawca mógł zadać sobie trudu aby to dodać zamiast w jednym wydaniu robić kredę i karton. Teraz przeszedlem do kabiny pasazerskiej (znikly mi polskie litery) podwojne poszycie, a miedzy nimi folia szybek. Podloga , fotele. Trzeba zgrac okna wewnetrzne z zewnetrznymi. Mam z czym walczyc.
-
Też tak mam, że sobie coś odpuszczam, bo ciągnie już do następnych elementów.. Ale często jednak później wracam i poprawiam. Myślę ze, warto jeszcze do tych pasów wrócić, bo chyba będą one dość widoczne. Zegarki fajniej wyglądają jak się je uplastyczni np. odciśnie kółeczko wycinakiem,czy takie tam. Ale rozumiem. To już są "duperele". W pancerce do ma znaczenie, w samolotach już nie koniecznie. Mówisz, że znowu będziesz miał do czynienia z "kredą". No to tym bardziej trzymam kciuki.
-
Też tak mam, że sobie coś odpuszczam, bo ciągnie już do następnych elementów.. Ale często jednak później wracam i poprawiam. Myślę ze, warto jeszcze do tych pasów wrócić, bo chyba będą one dość widoczne. Zegarki fajniej wyglądają jak się je uplastyczni np. odciśnie kółeczko wycinakiem,czy takie tam. Ale rozumiem. To już są "duperele". W pancerce do ma znaczenie, w samolotach już nie koniecznie. Mówisz, że znowu będziesz miał do czynienia z "kredą". No to tym bardziej trzymam kciuki.
-
Jakoś przeoczyłem Twoją relację! Siadam i cicho kibicuję - wszak walka toczy się z dziełem mojego "ulubionego projektanta". :-D Po He-111 z MM'a unikam modeli rysowanych przez tego Pana - jak dla mnie po prostu szkoda czasu, którego i tak mam bardzo niewiele. Niemniej powodzenia! Trzymam kciuki!
Dobrze ze jesteś. Czytałem, że ciężko poskładać. Zależało mi jednak mieć ten samolot. Jak widziałeś, nos już przerobiłem. Nie pasowała mi wizualnie koncepcja opracowania i nie dająca szans na prawidłowe złożenie. Teraz jestem przy kadłubie części pasażerskiej. Niektóre fotki mają czerwone zaznaczenia . Dwie pary sąsiednich wręg nie są zgrane co do wysokości podłogi i swej grubości. Poszycia 13,16,18 w zaznaczonych miejscach musiały być przycięte o ok 2mm na obwodzie po stronie strzałek. Na wcześniejszym zdjęciu elementu 13 widać te luzy wokół wręgi i potem od środka wzmacniania po wycinaniu fragmentu obwodu. No ciężko. Tak, trzymaj kciuki, a może masz jakieś ostrzeżenia nim zabrnę dalej. Mam nadzieję dotrwać do końca.
Na końcu to do czego teraz muszę podejść nim kolejne "dzwonki" poszycia skleję ze sobą. Masówka 14 foteli i znowu narysowane pasy. Te fotele jakieś masywne jak na tamte czasy . Jakieś podobne do współczesnych. 80 lat temu to raczej sklejka , brezent, rama metalowa i takie gdzieś widziałem .
-
Jakoś przeoczyłem Twoją relację! Siadam i cicho kibicuję - wszak walka toczy się z dziełem mojego "ulubionego projektanta". :-D Po He-111 z MM'a unikam modeli rysowanych przez tego Pana - jak dla mnie po prostu szkoda czasu, którego i tak mam bardzo niewiele. Niemniej powodzenia! Trzymam kciuki!
Dobrze ze jesteś. Czytałem, że ciężko poskładać. Zależało mi jednak mieć ten samolot. Jak widziałeś, nos już przerobiłem. Nie pasowała mi wizualnie koncepcja opracowania i nie dająca szans na prawidłowe złożenie. Teraz jestem przy kadłubie części pasażerskiej. Niektóre fotki mają czerwone zaznaczenia . Dwie pary sąsiednich wręg nie są zgrane co do wysokości podłogi i swej grubości. Poszycia 13,16,18 w zaznaczonych miejscach musiały być przycięte o ok 2mm na obwodzie po stronie strzałek. Na wcześniejszym zdjęciu elementu 13 widać te luzy wokół wręgi i potem od środka wzmacniania po wycinaniu fragmentu obwodu. No ciężko. Tak, trzymaj kciuki, a może masz jakieś ostrzeżenia nim zabrnę dalej. Mam nadzieję dotrwać do końca.
Na końcu to do czego teraz muszę podejść nim kolejne "dzwonki" poszycia skleję ze sobą. Masówka 14 foteli i znowu narysowane pasy. Te fotele jakieś masywne jak na tamte czasy . Jakieś podobne do współczesnych. 80 lat temu to raczej sklejka , brezent, rama metalowa i takie gdzieś widziałem .
-
Cześć.
Wrzucam dwie propozycje.
1. Siatka do łączenia połączeń w płytach GK. Oczka ma chyba koło 2mm, ale wydaje mi się dobrą opcją. Może w jakimś markecie budowlanym są jeszcze takowe i może też o innych rozmiarach oczek.
2. Moskitiera. Ta jest z najsłynniejszego polskiego dyskontu. Tu na zdjęciu jest akurat biała, ale mam też czarną. A siatki jest tyle, że całe lotnisko do tego samolotu byś odgrodził :)
-
Cześć.
Wrzucam dwie propozycje.
1. Siatka do łączenia połączeń w płytach GK. Oczka ma chyba koło 2mm, ale wydaje mi się dobrą opcją. Może w jakimś markecie budowlanym są jeszcze takowe i może też o innych rozmiarach oczek.
2. Moskitiera. Ta jest z najsłynniejszego polskiego dyskontu. Tu na zdjęciu jest akurat biała, ale mam też czarną. A siatki jest tyle, że całe lotnisko do tego samolotu byś odgrodził :)
Te pierwsze cztery foteki pokazują problem do rozwiązania. Nos samolotu z opracowania nie udało mi sie skleić zadowaląjąco. Jak wcześniej pisałem odciąłem elementy do sklejenia na zakładkę fot1. Szczytu nosa nie potrafiłem zamknąć. Została duża nierówna dziura z dwoma szparami w dół. Opracowanie przewidziało podobny problem. fotka 4 pokazuje element 1a do wklejenia od spodu. Fota 8 pokazuje, że powinno być dobrze, ale nie jest. Ja tak nie chcę . Rozkleiłem cały nos, przyciąłem pióra łukowatych zagięć (widać miejsca bez retuszu) . Przycięcie polegało na zmniejszeniu łuku i zawężeniu każdego pióra o ok 0,5mm. Można to porównać na fotce 3 I 4. Teraz czeka na retusz i ponowne sklejenie. Pozostałe fotki pokazują co zrobiłem poza tym i przymiarki. Acha, fotka z lezącymi fotelami pokazuje szparę jednostronną w krawędzi pomiędzy siedziskiem a oparciem w fotelach. Błąd opracowania.