Junkers Ju-87 – PAN-cerny KONKURS 1944

  1. Antti 2024-04-24 10:01:49

    Kwestia tłoczenia owiewki prawie zakończona. Wkrótce przedstawię historię nierównej walki z plastikiem. Tymczasem chciałem rozkminić kwestię bombową . Oryginalnie w MM jest jedna bomba w kolorze czarnym. Pomijając fakt, że nigdy Niemcy bomb na czarno nie malowali to wątpliwość budzi rozmieszczenie i waga. Widziałem realizację Junkersa z MM z dodatkowymi bombami na skrzydłach , ale nieszczęśliwie autor zamontował je na hamulcach areodynamicznych i przerobił Stukasa na Kamikadze. Trzeba ustalić prawdę historyczną . Zanim pogooglam odbyłem sympatyczną rozmowę z Jane , która przeczytała cały internet i jest bardzo inteligentna .

    Oto stenogram i proszę Pana Kartona o dodatkowe punkty za historyczność:

    Jaką bombę dźwigał Junkers Ju87. Opisz kształt i podaj wagę

    ChatGPT

    Junkers Ju87, znany również jako Stuka, był niemieckim samolotem szturmowym używanym podczas II wojny światowej. Stuka był zdolny przenosić różne rodzaje bomb, w zależności od swojego zadania.

    Jednym z najczęściej stosowanych typów bomb przenoszonych przez Ju87 był 500-kilogramowy (1100 funtów) bombowiec typu SC500. Bomba ta miała kształt cylindryczny, zakończony spiczastym noskiem i ważyła około 500 kg (1100 funtów). Była to jedna z głównych bomb stosowanych przez Stukę podczas nalotów na cele lądowe i morskie.

    Dziękuję za odpowiedź. Czy znasz inne bomby oprócz SC500 , które dźwigał Ju-87

    ChatGPT

    Tak, oprócz 500-kilogramowej bomby SC500, Junkers Ju87 mógł przenosić również inne rodzaje bomb w zależności od potrzeb i zadania. Oto kilka innych typów bomb, które mogły być przenoszone przez Ju87:

    1. SC50: Bomba o masie 50 kg.
    2. SC250: Bomba o masie 250 kg.
    3. SC1000: Bomba o masie 1000 kg.
    4. SD2: Małe przeciwpiechotne bomby odłamkowe.
    5. SD70: Bomby przeciwpancerne.
    6. SC50/SC250 + SD2: Kombinacje bomb odłamkowych i przeciwpiechotnych.

    To tylko kilka przykładów. Ju87 był zdolny do przenoszenia różnych typów bomb w zależności od potrzeb misji.

    Dobre zestawienie. Powiedz które z wyżej wymienionych bomb był odwieszane pod kadłubem a które na skrzydłach

    ChatGPT

    Oczywiście, oto informacje na temat tego, gdzie konkretne typy bomb były zazwyczaj przenoszone przez Junkersa Ju87:

    Bomby odwieszane pod kadłubem:

    1. SC500
    2. SC1000

    Bomby odwieszane pod skrzydłami:

    1. SC50
    2. SC250
    3. SD2
    4. SD70
    5. SC50/SC250 + SD2 (kombinacje)

    Bomby przenoszone pod skrzydłami były zwykle mniejszych rozmiarów i wagi niż te przenoszone pod kadłubem. Bomby odłamkowe, takie jak SD2 i SD70, oraz mniejsze bomby, takie jak SC50 i SC250, zazwyczaj były przymocowane do podwieszanych zaczepów pod skrzydłami, podczas gdy większe bomby, takie jak SC500 i SC1000, były przymocowane pod kadłubem.

    Dobra odpowiedź . W którym miejscu pod skrzydłem były podwieszane bomby SD70

    ChatGPT

    Bomby SD70 były zazwyczaj przymocowywane do podwieszanych zaczepów znajdujących się na zewnętrznej stronie skrzydła Junkersa Ju87. Zazwyczaj były one umieszczane bliżej końca skrzydła, blisko zewnętrznego zakończenia. Podobnie jak inne bomby przenoszone przez Ju87, bomby SD70 były podwieszane w pary, po jednej na każdym skrzydle.

    Powiedz mi ile bomb maxymalnie mógł podnieść JU 87 w sztukach

    ChatGPT

    Junkers Ju87, w zależności od wersji i konfiguracji, mógł przenosić różną liczbę bomb.

    Ogólnie rzecz biorąc, Junkers Ju87 mógł podwiesić:

    • Do dwóch bomb SC500 pod kadłubem.
    • Do dwóch bomb SC250 pod kadłubem.
    • Do czterech bomb SC50 pod skrzydłami (po dwie na każdym skrzydle).
    • Do dwóch bomb SC250 pod skrzydłami (po jednej na każdym skrzydle).
    • Do osiemnastu bomb SD2 (po dziewięć na każdym skrzydle).

    Łącznie więc maksymalna liczba bomb, jakie Junkers Ju87 mógł przenosić, zależała od kombinacji i rodzaju bomb, ale wynosiła do 22 sztuk.

    pokaż zdjęcie JU 87 z 4 bombami SC 50

    ChatGPT

    Przepraszam za nieporozumienie, ale niestety nie mogę wyświetlić obrazów. Jednak możesz łatwo znaleźć zdjęcia Junkersa Ju87 z podwieszonymi bombami SC50, używając wyszukiwarki internetowej. Wystarczy wpisać odpowiednie zapytanie, na przykład "Junkers Ju87 z bombami SC50", aby znaleźć wiele obrazów przedstawiających ten konkretny układ uzbrojenia.

    Podaj wymiary bomby SC 500

    ChatGPT

    Oto wymiary bomby SC500:

    • Długość: około 1,8 metra (5 stóp 11 cali)
    • Średnica: około 0,52 metra (1 stopa 8 cali)
    • Waga: około 500 kg (1100 funtów)

    Bomba SC500 była stosowana głównie do atakowania celów lądowych i morskich. Była to jedna z głównych bomb stosowanych przez samoloty takie jak Junkers Ju87 (Stuka) podczas II wojny światowej.

    1 / 2

    Podaj wymiary bomby SD70

    ChatGPT

    Bomba SD70 miała następujące wymiary:

    • Długość: około 0,41 metra (1 stopa 4 cali)
    • Średnica: około 0,15 metra (6 cali)
    • Waga: około 2,5 kg (5,5 funta)

    Bomba SD70 była stosunkowo małą bombą odłamkową używaną głównie do atakowania celów piechoty. Była przenoszona w większych ilościach przez samoloty, takie jak Junkers Ju87, i zrzucana na obszary zajmowane przez wroga w celu wsparcia ogniowego.

    Podaj wymiary bomby SC 250

    ChatGPT

    Oto wymiary bomby SC250:

    • Długość: około 1,49 metra (4 stopy 11 cali)
    • Średnica: około 0,4 metra (1 stopa 4 cali)
    • Waga: około 250 kg (550 funtów)

    Bomba SC250 była stosowana do atakowania celów lądowych i morskich. Była jednym z głównych rodzajów bomb stosowanych przez samoloty takie jak Junkers Ju87 (Stuka)

    Podaj rozmieszczenie zaczepów bombowych na skrzydłach

    p Junkers Ju87 miał zaczepy bombowe umieszczone na skrzydłach w następujących pozycjach:

    • Odległość od końca skrzydła: Zwykle zaczepy były umieszczane około 1/3 długości skrzydła, licząc od jego wewnętrznego końca.
    • Odległość od krawędzi natarcia skrzydła: Zwykle zaczepy były umieszczane w pobliżu krawędzi natarcia skrzydła.
    • Odległość od kadłuba: Zależało to od konkretnego modelu i wersji Ju87, ale zwykle zaczepy były umieszczane w pewnej odległości od kadłuba, zapewniając równomierny rozkład obciążenia na skrzydłach.
    • Liczba zaczepów na skrzydle: Zwykle Junkers Ju87 miał po dwa zaczepy bombowe na każdym skrzydle, co umożliwiało podwieszenie do czterech bomb podczas jednego lotu.

    Dokładne wartości mogą się różnić w zależności od konkretnego modelu i wersji Junkersa Ju87.

    Podaj dokładne wartości dla Ju87 model C

    ChatGPT

    W przypadku Junkersa Ju87 model C, zaczepy bombowe były umieszczone w następujących pozycjach:

    • Odległość od końca skrzydła: Około 1,65 metra (5 stóp 5 cali) od wewnętrznego końca skrzydła.
    • Odległość od krawędzi natarcia skrzydła: Około 0,53 metra (1 stopa 9 cali) od krawędzi natarcia skrzydła.
    • Odległość od kadłuba: Około 1,15 metra (3 stopy 9 cali) od kadłuba.
    • Liczba zaczepów na skrzydle: Junkers Ju87 model C miał po dwa zaczepy bombowe na każdym skrzydle, umożliwiając podwieszenie do czterech bomb podczas jednego lotu.

     

    Nie ma to jak pogadać sobie z kimś inteligentnym

    Bądźcie w kontakcie . Wkrótce relacja z tłoczenia

     

  1. PAN-KARTON 2024-04-24 10:12:50

    Przyznaje punkty za dobrze zadawane pytania Antti, już o tym pisałem. W Jury jest Nas 5 osób, będziemy decydować wspólnie o wszystkim. Póki co to jak na dobrej budowie, 5 kierowników i 3 pracowników

  1. Antti 2024-04-26 09:29:14

    Czas zamknięcia kabiny nastąpił. Czuję się jak kapitan Pirx w chwilę po tym jak przeleciał przez szczelinę Cassiniego. Załączyłem wszystkie zdjęcia z procesu przygotowania matrycy-kopyta, procesu tłoczenia, i doklejania ramy.

    Było ciężko……. No dramat prawdziwy…….

    Tłoczenie głębokie owiewki ćwiczyłem namiętnie , ale bez sukcesów. Cały czas mam problem z odpowiednią temperaturą foli. Albo nie dogrzewam , albo przegrzewam i się robią dziury. Widocznie to nie jest jeszcze mój czas , ale starałem się mocno. Wanna ciągle nie była gotowa. Model wymaga owiewki więc trzeba było jakoś zakończyć ten etap , ale tylko rosła mi góra pomarszczonych folii. Aby skutecznie zrobić kabinę podzieliłem ją na części i każdą część wytłoczyłem oddzielnie jako płytką wytłoczkę . Udało się to jak widać, bo po sklejeniu tego do kupy nie widać różnicy . A jak nie widać różnicy to idziemy do przodu. Żeby nie było tak słodko to przednią część kabiny musiałem robić dwa razy , bo zapaćkałem szyby klejem . Dobrze , że klejenie to jak gra komputerowa i ma się tyle żyć do poświęcenia ile potrzeba. Nauka z tego klejenia ramy na plastik jest taka, że trzeba szyby chronić przed pobrudzeniem taśmą malarską .

    Podziwiajcie owiewkę w komplecie. Przed zamknięciem jeszcze ostatnie wykończenia wyposażenia kabiny . Muszę zrobić zdjęcia na pamiątkę , bo po zamknięciu już nie wiele będzie widać ze szczegółów. Trwają jeszcze prace nad celownikiem bombowym i celownikiem do karabinu.

    Czekam na nowe inspiracje.

  1. Antti 2024-04-29 11:58:22

    Model doprowadziłem do etapu , w którym już myśli się o następnym. Załączam zdjęcia gotowego kokpitu. Jak zamknę to owiewką to już wiele nie będzie widać. Więc zdjęcia na pamiątkę się należą. Żeby lepiej zobrazować szczegóły użyłem lampy błyskowej. Lampa co prawda przekłamuje kolory , ale jednocześnie powiększa kontrasty i lepiej widać ile tam trzeba było włożyć pracy, żeby to poukładać. Z całej kabiny brakuje jedynie celownika bombowego słynnego C/12/D. Jako, że nie znalazłem natchnienia jak go efektownie wyrzeźbić to stwierdziłem, że problem przykryję pieniędzmi. Zamówiłem go w druku 3D. Regulamin pozwala na jakiś tam procent części fototrawionych i drukowanych . Więc zamierzam z tego skorzystać i zastosować (jedną) sztukę . Przy okazji dam Panu Kartonowi okazję do wypowiedzenia się na temat regulaminu konkursu.

    Kabinę zamknę po zamontowaniu celownika. Z całego modelu zostało zamontowanie lotek i hamulców aerodynamicznych, podwozie z gondolami , drutologia i uzbrojenie bombowe. Tak, że to jest dobry moment na planowanie następnego modelu . Zamierzam na chwilę opuścić świat latających morderców i zrobić coś pływającego . Pomysł na pływadło wynika z tego, że chciałem nauczyć się wypełniania kadłuba pianką budowlaną . Nigdy tego nie robiłem i będę mógł potrenować, a pierwsze razy są fajne. Moja partnerka już wybrała eksponat, który widziała na wystawie Kartonowa Syrenka i bardzo mnie tym zaskoczyła. Spodziewałem się czegoś mniej przemocowego. A tymczasem będzie to prawdziwy statek terrorystyczny , przy którym latający mordercy to detaliści. Względy estetyczne przeważyły nad ideologią. Nadmienię , że jedna salwa mojego okrętu może przemienić w perzynę połowę kontynentu. Taki światowy terroryzm na najwyższym poziomie. Możecie zgadywać co to będzie. Nie namierzyłem żadnej relacji na Kartonówce ,więc będzie mi miło dołożyć od siebie coś nowego.

    Bądźcie w kontakcie.

  1. PAN-KARTON 2024-04-29 12:11:52

    co tu gadać, nie da się nie dostrzec kunsztu !

  1. Antti 2024-04-29 14:29:50

    co tu gadać, nie da się nie dostrzec kunsztu !

    PAN-KARTON


    Dziękuję. To miłe z Twojej strony . Ale chyba nadrabiam pracowitością brak kunsztu. Wszystko idzie za wolno. Dobrze , że to nie jest czołg . Bo byłyby sklejone dopiero 3 ogniwa od gąsienic. Z drugiej strony moja partnerka twierdzi , że droga jest celem i nie powinienem się stresować  tempem składania oraz brakiem zakończenia.

  1. PAN-KARTON 2024-04-29 14:38:38

    Dziękuję. To miłe z Twojej strony . Ale chyba nadrabiam pracowitością brak kunsztu. Wszystko idzie za wolno. Dobrze , że to nie jest czołg . Bo byłyby sklejone dopiero 3 ogniwa od gąsienic. Z drugiej strony moja partnerka twierdzi , że droga jest celem i nie powinienem się stresować  tempem składania oraz brakiem zakończenia.

    Antti


    KONKURS to nie wyścig F1. Masz wspaniałą Partnerkę To pochwała, ale na szczęście jako juror nie chwalę modelu

  1. mirkuch 2024-04-30 11:15:26

    Ja się dołączam - kabina + ten karabin są genialne aż zazdroszczę, że ja tak nie umiem

  1. Antti 2024-05-01 09:34:37

    O wypowiedź proszę Lożę Szyderców.

    Oto moje gondole podwozia. To jeden z ostatnich etapów budowy. Wyszły jak widać. Kształt wykuleczkowałem prawidłowo i lepiej nie będzie, ale źle wyszła struktura - ta zębatka z przodu. W zasadzie planowałem, że jej nie będzie, ale chyba byłem za dużym optymistą . Z relacji jakie widzę na Kartonówkach to nikomu ta gondola się nie udała. Co mam robić ? Radźcie

    Opcje jakie rozważam :

    1. Zostawić jak jest , bo lepiej nie będzie . Pierwsza gondola brązowa mi wyszła lepiej jak druga co by wskazywało , że czas porzucić marzenia i zakończyć model. Całość modelu i tak będzie super. Trzeba się cieszyć tym co się ma
    2. Zrobić drugi komplet z zapasu i wybrać 2 najlepsze z 4 . Opcja wydaje się wporzo , ale jestem zmęczony tym projektem i nie chce mi się ciągle czegoś poprawiać. Myślę o następnym modelu, ale Junkersa chcę zakończyć jak najmniejszym kosztem . Przedemną jeszcze rzeźba z bombami , bo autor dał ciała w projekcie i bomby trzeba zrobić od nowa.
    3. Zaszpachlować, wyszlifować pomalować. Wydaje się, że będzie szybciej jak op2, ale problem jest z malowaniem bo ta farba na modelu ma strukturę kropkowaną i badzo trudno to odtworzyć pędzelkiem . Po pomalowaniu kolor jest jednolity i nawet jak idealnie dobiorę farbę to widać że było malowane. Obawiam się że po malowaniu będzie gorzej.
    4. Combo z 2 i 3 . Zrobić drugą parę wybrać 2 najlepsze a dwie najgorsze szpachlować i malować . Potem wybrać dwie najlepsze. To jest opcja chyba najgorsza dla mnie bo mam już dość tego modelu .

    Proszę Was o poradę. Dla przedstawienia czym ryzykuję dołączam zdjęcie całego modelu.

     

    No to sru…..

  1. Pietrek 2024-05-01 14:09:22

    Zaglutuj cienką warstwą całość lub tylko wcięcia i ich okolice, następnie powypełniaj wcięcia cyjanoakrylem, przeszlifuj, zretuszuj farbami + pastelami. Lądowiska były polowe, więc na koniec możesz "przykurzyć" owiewki kół pyłem pastelowym, co doda realizmu i nieco ukryje Twoje zabiegi.

  1. Antti 2024-05-03 06:57:50

    Dzięki Piertrek za pomoc.

    Jako, że temat kuleczkownia osłon podwozia nie wzbudził entuzjazmu tutaj na forum to załączam streszczenie dyskusji na grupie Mały Modelarz na FB.

    Znakomita większość starych „małych” modelarzy stwierdziła , że jest ok, mogę zaliczyć. Argumentowali tym że stary karton, stara konstrukcja itd. nie da się tego zrobić lepiej . Generalnie na standardy z poprzedniego stulecia to zupełnie dobrze. Zasadniczo wszyscy co się wypowiadali na temat opcji szpachlowania odradzali mi to zdecydowanie. Nie da się dobrze zgrać koloru , malowanie podkreśli wszystkie wady konstrukcji. W zasadzie jedynym wyjściem to jest mocno pobrudzić model piaskiem pustyni tak jak proponował Pietrek. Zasadniczo nie planowałem brudzenia , bo technika nie jest przeze mnie opanowana i wolał bym potrenować na czymś mniej ważnym dla mnie. Junkers to model konkursowy i jak bym go zepsuł niewłaściwym brudzeniem to po pełniłbym modelarskie samobójstwo. Więc szpachlowanie zdecydowanie nie. Jeden modelarz zwrócił mi uwagę, że zrobiłem te gondole bardzo fatalnie i zamieścił zdjęcie oryginału , które załączam. Wiem że nie jestem idealny jako mężczyzna i dążę ciągle do bycia idealnym , ale ideał to jak horyzont- urojona linia która ciągle się przesuwa jak się do niej zbliżamy. Kilku modelarzy zwróciło mi uwagę , że model powinien być spójny ,jak odwaliłem taką zajebiaszczą kabinę to powinienem spróbować jeszcze raz te gondole uformować. I najlepsza uwaga to była taka, że powinienem tego gondole mocniej napompować , wtedy będzie to lepiej wyglądało. I tą uwagę kupuję. Mam drugi komplet wycinanki na cieńszym papierze i zrobię jeszcze raz . Karton mocniej wygnę , a w przód gondoli wstawię stelaż, żeby nadać mu bardziej pękaty kształt i żeby mi się karton nie cofał jak go ukształtuję.

    Przystępuję do pracy i trzymajcie za mnie kciuki żeby mi wyszło, a Pana Kartona proszę o interpretację regulaminu w kwestii cytowania innych forów.

  1. Wojok 2024-05-03 13:05:20

    A możesz zapodać fotkę tych części, jeszcze nie wyciętych ?

  1. Antti 2024-05-03 18:00:16

    A możesz zapodać fotkę tych części, jeszcze nie wyciętych ?

    Wojok

    Fotki nie dam   bo cześć już się wygina. Ale skan proszę .

  1. Wojok 2024-05-03 21:34:13

    Dzięki.

    I wyciąłeś te osłony kół dokładnie po liniach ? Te wcięcia też, nic nie zmieniając ?

  1. Kikol77 2024-05-03 23:06:37

    Z tego co pamiętam to drukujesz części może warto podpatrzeć jak było opracowane i wykonane przez Piotra (PAN-KARTON) w Ki 36 tan były owiewki wypełnione tekturą - sklejone z warstw wyszlifowane i na to dopiero poszycie  :)

  1. Antti 2024-05-04 07:18:37

    Z tego co pamiętam to drukujesz części może warto podpatrzeć jak było opracowane i wykonane przez Piotra (PAN-KARTON) w Ki 36 tan były owiewki wypełnione tekturą - sklejone z warstw wyszlifowane i na to dopiero poszycie  :)

    Kikol77


    Dzięki z radę. Bardzo dobry pomysł. Nie znałem relacji Pana Kartona, a to dobry kierunek. Jeżeli będę kiedyś jeszcze raz robił takie gondole to to jest najlepszy sposób, żeby je zrobić tak jak Pan Karton. Temat zamykam , bo trzeba iść dalej i wkrótce zaprezentuję Wam cudo - celownik bombowy C12/D w skali 1:33. Tymczasem proszę podziwiać moje osłony podwozia . Tak jak mi poradzono na forum MM zastosowałem cieńszy papier i mocniej wyobliłem na bardzie pękatą cytrynkę . zwróciłem szczególną uwagę na dolną część osłony , która prawidłowo musi być dogięta 90 stopni . Wtedy wszystko trzyma się kupy. Gdyby autor więcej miejsca poświęcił w instrukcji jak to uformować to z pewnością nie błądził bym jak dziecko we mgle. W środek jest wstawione usztywnienie. Jestem zadowolony z mojej pracy, nie będę malował bo żółta farba słabo kryje i najpierw trzeba by całość machnąć podkładem, żeby zamalować czarne kreski. Teraz przechodzę do następnych tematów. Trzeba ostatecznie zamknąć kabinę.

    Proszę o  oklaski

  1. Antti 2024-05-05 14:49:03

    Zawsze podziwiałem modelarzy morskich . Głównie za to, że są w stanie skleić takiego małego Boforsa kalibru 40 mm w skali 1:200 i mają tyle cierpliwości, że są wstanie to powtórzyć 8-16 razy . Więc. żeby nie było, że lotnicy nie mają podobnego pola do popisu przestawiam Wam celownik bombowy do JU-87 Revi C/12/D w oryginale i w mojej kopi w skali 1:33. Podsumowując celownik to wyżej już się nie wzniosę , chyba, że moja partnerka kupi mi w prezencie okulary chirurgiczne. Zegarmistrzowska robota i po wszystkim to ciężko było mi zrobić prawidłowo doświetlone zdjęcie, żebyście mogli dostrzec całe piękno tego eksponatu. Najlepiej się go ogląda przez lupę , ale takiej fotki jeszcze nie potrafię zrobić. Jestem dumny jak paw i proszę o aplauz i ładne komentowanie.

    Jako że wisienka na torcie zawsze musi być to mój C/12/D będzie zwieńczeniem prac nad Ju-87 . Celowo nie będę zamykał kabiny do końca prac , żeby się nacieszyć widokiem.

    Przystępuję do montażu końcowego i na deser będzie mocny upgrade wyposażenia bombowego, ale tutaj bez poważnych prac graficznych się nie uda, wiec zje mi to trochę czasu.

    Śledźcie moją relację , ostateczna prezentacja się zbliża.

  1. PAN-KARTON 2024-05-05 14:58:55

    Śledzę

  1. Wojok 2024-05-06 11:50:44

    Całkiem przyjemny ten celownik wyszedł

  1. Antti 2024-05-06 16:52:46

    Całkiem przyjemny ten celownik wyszedł

    Wojok


    Dziękuję . Moja partnerka jak jej pokazałem to stwierdziła, że teraz to muszę poprawić fotel pilota. A konkretnie to powinienem w pasach bezpieczeństwa wyciąć dziurki............. .

Rezultaty 60 - 80 z 102 pozycji
Udostępnij temat: