Junkers Ju-87 – PAN-cerny KONKURS 1944

  1. Antti 2024-03-06 21:05:40

    Hmm, skoro się bawisz kolorkami, to może jednak jakąś  Studziankową wersję... ?

    Kusisz ....... Ale już obiecałem mojej partnerce , że po konkursie zrobimy razem dioramę. Ona wymyśliła sobie : wydmę , wielbłąda, studnie jak z "Lawrence z Arabi",  beduiński namiot.......... i do tego nijak nie będzie pasował Stukas z kamuflażem studziankowym. W życiu trzeba mieć jakieś priorytety i miłość jest zawsze dla mężczyzny najważniejsza . Trzeba słuchać   serca.

     

  1. Antti 2024-03-13 11:15:10

    Pierwsze cięcia mam za sobą. Rozwiązuję zadanie wpasowania kabiny w model. Do przerobienia jest całkowicie wręga pomiędzy segmentem 2 a 3, oraz dźwigar pod skrzydła. Żeby wytrasować dobrze brzegi otworu pod owiewkę i prawidłowo go wyciąć sporządziłem najpierw atrapę segmentu 2 i 3 na próbę na której potrenuję. Tak więc, żeby pójść dalej muszę najpierw złożyć kabinę w środku i tu trochę ugrzęznę . Kabina ma ponad 40 elementów. Wypas. Nawet nie wiem  do czego to wszystko służy.

    Miłośników niemieckiej techniki informuję , że Stukas był wyposażony w celownik optyczny Stukavisier, system automatycznego wyprowadzania samolotu z lotu nurkowego Abfanggerät, zakrywane okno w podłodze kadłuba w celu obserwacji celu oraz odchylany wyrzutnik dla podkadłubowej bomby, wyrzucający ładunek poza krąg śmigła podczas bombardowania w locie nurkowym. Tak wyposażony Stukas wykazywał się precyzją bombardowania około 25 m . Dla porównania to czołg T34 ma 8 m długości, a IS-2 9,8 m . Daje to teoretyczną szansę trafienia bezpośredniego około 30%, co z Junkersa z dobrym Stukapilotem robi śmiertelne zagrożenie dla tankistów.

    O taktyce bombowej napiszę innym razem , bo jest ciekawy temat sam w sobie do studiowania.

    Wrócę do relacji z budowy jak będę miał kabinę złożoną w całości do wklejenia .

    Bądźcie w kontakcie.

  1. Antti 2024-03-18 08:26:24

    Nienawidzę składać kabiny , bo człowiek się narobi a jak się to przykryje owiewką to i tak nic nie widać. Ale jak się robi pracę konkursową to trzeba maxymalizować wszystko co się da. Kabina wyszła na wypasie. Ponad 40 elementów, które musiałem zrozumieć do czego służą . W tym celu szukałem informacji na stronach niemieckich. Znalazłem gości co zrobili model kabiny 1:1 i to było dla mnie bardzo pomocne, obejrzyjcie . Poćwiczyłem mieszanie kolorów i myślę, że mi nieźle wyszło dobranie farby na podmalowanie. Polecam program do mieszania Real Color Mixer 1.7.3 . Wystarczy zrobić zdjęcie docelowego koloru i dostaje się proporcje kolorów bazowych które to robią. Z trudnych elementów kabiny to dumny jestem z koszyczka dla strzelca, który dwa dni wycinałem skalpelem i malowałem. Swoją drogą strzelec to miał w Stukasie przerąbane jak w ruskim czołgu. To jego siedzisko to jest surowe jak miska do siedzenia w ciągniku Ursus za komuny. W wersji kabiny którą dostałem nie ma nawet pasów. Ale jako, że strzelec bez pasów w czasie wyjścia z nurkowania by się całkowicie połamał to pasy dorobię z zapasu. Cała kabina wygląda jak na zdjęciach . Podziwiajcie. Brakuje jeszcze przedniego panelu ze sławnym celownikiem optycznym , który decydował o mitycznej celności bombowca. To zrobię dopiero po wklejeniu kabiny w model.

    Tymczasem przyznam się , że będę musiał jeszcze kabinę rozciąć od tyłu i spiłować wzmocnienie. Miało być na styk a wyszło delikatnie za szeroko przy podłodze . Łatwe do naprawy, ale jestem wkurzony bo mogłem tego uniknąć . Jak mówią 10 razy przymierz, a raz klej, nie odwrotnie. Ale widać jak modelarze stali w kolejce po cierpliwość to to ja stałem w drugiej po fantazję. Jak wrócę do relacji to będzie już poprawione i śladu po mojej partaninie nie będzie. Ale że straty muszą być jakieś to pojemnik na zużyte łuski pewnie będę musiał zrobić od nowa i pomalować .

    Tyla na dzisiaj . Następnym razem wracam z kabiną wpasowaną w segmenty 2-3, co zajmie mi trochę czasu i muszę nieźle pokombinować, żeby tego nie spieprzyć. Bądźcie w kontakcie.

  1. mirkuch 2024-03-18 09:54:51

    Kokpit wyszedł genialnie jak dla mnie 

    Mam dwa pytania przy okazji, bo mi umknęło czy sam projektowaleś sam wnętrze od zera czy ono jest z innego modelu? I drugie mógłbyś podpowiedzieć jak wrzucić zdj do tej apki od kolorów, u mnie na telefonie jest opcja tylko dodawania nowej palety i mieszania kolorów, chyba że nie widzę;/

    Z góry dziękuję i śledzę dalej, bo fajny model się szykuje

  1. Antti 2024-03-18 10:14:17

     

    Mam dwa pytania przy okazji, bo mi umknęło czy sam projektowaleś sam wnętrze od zera czy ono jest z innego modelu?


    Wnętrze jest z GPM nr 282. Jest z nim mega problem bo model z GPM ma zupełnie inny podział na wręgi i wymaga to ode mnie przerobienia wręg 2b, 3a oraz dużych modyfikacji w samej kabinie bo jest ona lekko wyższa (około 2 mm), ale muszę przyciąć zarówno przód jak i tył bo się nie mieści. W następnej relacji pokażę efekt, na razie zrobiłem atrapę i sobie tnę tak, żeby jak najmniej ingerować w projekt.  Kabina jest wypas , tylko że musiałem ściągać zdjęcia z netu rzeczywistej kabinki, bo tak z instrukcji to połowę szpejów bym odwrotnie poprzyklejał. Od siebie dodam jeszcze manetkę do gazu z czerwoną gałką, bo to uatrakcyjni wizualizację. Najbardziej dumny jestem z  z koszyka strzelca pokładowego . Wycięcie to masakra . Rożki ciąłem sztancą do biopsji 1 mm i potem skalpelem proste linie. Kluczowe było  malowanie , spód i wierzch nie różnią się i to mi się podoba.

  1. Wojok 2024-03-18 11:51:09

    Wygląda to ładnie, i nie jest to chyba stracona robota, bo szklarnia jest w tym samolocie dość pokaźna - co nieco będzie widać

  1. Antti 2024-03-19 09:08:02

     

     mógłbyś podpowiedzieć jak wrzucić zdj do tej apki od kolorów, u mnie na telefonie jest opcja tylko dodawania nowej palety i mieszania kolorów, chyba że nie widzę;/

    To jest ten programik . Bardzo prosto . Zrobiłem dwa zrzuty ekranu info co to za wersja i moją paletkę doboru kolorów pasów bezpieczeństwa, bo te pasy mam na tapecie i muszę je podmalować z lewej strony




  1. mirkuch 2024-03-19 10:38:11

    Dzięki wielkie!! Bardzo się przyda ten program Co do kabiny super wychodzi, a pytałem czy to z innego modelu czy sam robisz, bo jakbyś robił sam to miałem prosić o więcej szczegółów jak poszczególne elementy projektujesz czy robisz :)

  1. Antti 2024-03-21 09:50:21

    Moim zdaniem to dobrze, że nie jestem takim mocno zaawansowanym modelarzem, ponieważ moja relacja może być bardziej zrozumiała i pomocna dla początkujących modelarzy. Masterzy to tak mają, że codziennie zabijają smoka i nawet tego nie zauważają. Bo kto by się chwalił takim wyczynem jak wiadomo, że smoki trzeba zabijać codziennie, bo takie jest rzemiosło. Mnie natomiast wszystko cieszy i fascynuje. Teraz mam temat kuleczkowania. Pozdrawiam wszystkich finischerów modelu A-10 Thunderbold. Podpatrzyłem jak się powinno zrobić osłony silników. I zamierzam zrobić takie same ładnie wyoblone jak u Was. Czyli przede mną : taśma malarska , zalewanie , kuleczkowanie, szlifowanie. Zamierzam zrobić osłonę silnika bez malowania. Zakupiłem w tym celu sprzęt we wszystkich możliwych rozmiarach . Najtaniej wyszło u cukiernika bo zestaw do modelowania tortów 15 pln.

    Obejrzyjcie sobie moje kuleczki i proszę o maximum dobrych rad na temat modelowania obłości.

    Dla mnie to jest pierwszy raz , a pierwsze razy się najlepiej pamięta.

  1. PAN-KARTON 2024-03-21 15:32:49

    Obejrzyjcie sobie moje kuleczki i proszę o maximum dobrych rad na temat modelowania obłości.

    Dla mnie to jest pierwszy raz , a pierwsze razy się najlepiej pamięta.

    Antti

    Jak już pociągnąłeś ze sfery romantyzmu, to pamiętaj najważniejsze jest wyczucie ! Dotykanie obłości to gwałt ! Tu trzeba macać, głaskać, pieścić... powoli i z wyczuciem ! Ręce są najważniejsze w tym procederze .

    A tak na marginesie, odpowiadając Ci na Twoje przechwałki. Bardzo ładne masz kuleczki !

  1. haydee 2024-03-21 22:46:16

    tu masz link do poradnika jak bawić się kulkami  https://www.facebook.com/share/p/1SKR9TkfhCVwkWy3/

  1. Antti 2024-03-23 09:31:55

    Czołem Modelarze.

    Etap kabiny powoli dobiega do końca. Na próbę wkleiłem kabinę w atrapę elementów 2 i 3 . Wszystko pasuje i będę mógł tak samo wkleić ją w rzeczywistą wycinankę.  Kabina wymagała przycięcia podłogi w części strzelca pokładowego, oraz skrócenia przedniego elementu do mocowania tablicy przyrządów. Musiałem całkowicie przerobić wręgi łączące element 2 i 3 , oraz dorobiłem kilka wręg w segmencie 3 stabilizującym położenie kabiny. Na deser trzeba było wyciąć poważnie dźwigar nośny do skrzydeł , ale udało się to zrobić bez osłabienia konstrukcji. Tym sposobem rozwiązałem pierwsze z wyzwań jakie czekały mnie z tym modelem. Jestem tak zmęczony dopasowywaniem elementów , że samo wytłaczanie owiewki i dokończenie detali kabiny odkładam na później. Teraz się zajmę trochę standardem MM i pociągnę całą konstrukcje do przodu. Prezentuję etap. Do całości sukcesu kabiny trzeba pomalować pasy bezpieczeństwa dla pilota i strzelca, zamontować siedzenia, zamontować radiostacje, wkleić tablicę przyrządów i na końcu wisienka na torcie – sławny celownik optyczny.

    O celowniku jeszcze napiszę coś fajnego dla fanów niemieckiej techniki , a dzisiaj słówko o radiostacji. Sama radiostacja to nie jest jakieś techniczne aj waj , ale chciałem zwrócić waszą uwagę , że przewaga armii niemieckiej nad wynikała w dużej mierze z dowodzenia i łączności radiowej. Załoga Stukasa miała bezpośrednią łączność z jednostkami naziemnymi w natarciu. W czasie ataku bombowce były wstanie utrzymać 10- minutowe SLA. To znaczy, że od momentu wskazania celu, który jest problemem dla atakujących pancernych grenadierów, upływało maxymalnie 10 minut do jego dezaktywacji przez nurkujące bombowce. Decyduje bezpośrednia łączność. To co się wydarzyło pod Studziankami to był wypadek przy pracy. Czołgi niemieckie za szybko posunęły się do przodu i gdyby nie pomyłka pilotów to Rosjanie zostali by zepchnięci do Wisły. Nie zmieniło by to losów wojny, ale pewnie zginęło by więcej ludzi.

    Bądźcie w kontakcie . Wkrótce dalsze zdjęcia z budowy.

  1. Antti 2024-03-27 10:41:33

    Etap – kadłub gotowy . Lubię robić to co cieszy . A najbardziej mnie cieszy jak przybywa budowli. Pasowanie elementów jest na poziomie standardu wycinanek lat 90 poprzedniego stulecia. Ale ponieważ wiedziałem za co się biorę to nie czuję rozczarowania. Tu się przytnie, tam się nadrzuci i będzie git. Błędy na tym etapie montażu mogą być kłopotliwe do ukrycia później. Ale wychodzi na to, że będzie dobrze. Wszystkie linie kamuflażu się zeszły. Kolory zajebiste. Wręgi doszlifowane. Znaczy się mam kompetencje małego modelarza z przed 35 lat.

    Przede mną montaż ogona. Stery pionowe i poziome , oraz śmigło. Ze sterem nie widzę problemów . Za to kołpak śmigła w wersji standardowej jest poniżej poziomu i coś trzeba z tym zrobić , bo współcześnie takich stożków już się nie produkuje w modelarstwie. Trzeba jakoś to wyoblić. Nie planowałem ulepszania kołpaku, ale za dobrze idzie i nie warto psuć efektu. Praca jest konkursowa i każdy szczegół się liczy. Dodatkowo mam problem z kolorem kołpaka śmigła. Wg autora wycinanki jest niebieski. Zapytałem czat GPT co o tym sądzi i dostałem odpowiedź że niebieskie kołpaki nie były produkowane dla Luftwaffe. Kołpaki były malowane na kolor żółty – ostrzegawczy lub na kolor biały . Więc wydaje mi się że warto by to poprawić kolor jak będę robił swoją wersję kołpaka. Oczywiście na dzień dobry zrobię wersję standardową z wycinanki , żeby mieć bazę , którą będę ulepszał . Kołpak będzie obrotowy i dorobię wewnętrzny mechanizm kręcenia.

    Śledźcie mój projekt . Wkrótce dalsza część.

  1. haydee 2024-03-27 10:57:43

    Cześć, popatrz proszę na fote nr 4. Masz tam jakby oś ostatniej wręgi skręconą w stosunku do reszty kadłuba.

  1. PAN-KARTON 2024-03-27 15:41:16

    Cześć, popatrz proszę na fote nr 4. Masz tam jakby oś ostatniej wręgi skręconą w stosunku do reszty kadłuba.

    haydee

    Powiem więcej, na moje oko to kadłub skręca już za kabiną, patrząc od śmigła odwrotnie do wskazówek zegara a może przód poszedł w drugą stronę ?

    Z tych zdjęć ciężko stwierdzać na 100%, a może to właśnie wina optyki aparatu !?

  1. Antti 2024-03-28 09:39:00

    Masz tam jakby oś ostatniej wręgi skręconą w stosunku do reszty kadłuba.

     

    Brawo za czujność rewolucyjną. Oczywiście, że jest odchylenie osi ostatniej wręgi. Jak się klei po alkoholu to następnego dnia na trzeźwo widać wszystko jak na dłoni. Aparat to lekko zniekształca z powodu żabiej perspektywy , ale nie ma co ściemniać, odchył jest mierzalny na przyrządach. Problem jest widoczny na ostatniej wrędze , ale powstał na styku 3 i 4 segmentu. Jestem lekko usprawiedliwiony , bo ta wręga była totalnie za mała ( około 2,5 mm na średnicy ) więc ją zmodyfikowałem i nie zwróciłem uwagi, że mi się kreski dół-góra nie zgodziły . Odchył jest około 1 mm i to tylko na jednej kresce , bo dolną pilnowałem i się zgadza co do mikrona. Niestety ostatnia wręga jest malutka i ten milimetr robi totalny rozsyp na kierunku. Tak jak pisałem tolerancje na oryginalnym druku są około 1 mm i o tyle wypływa farba pomiędzy matrycami np. niebieską i czarną. Taki mamy klimat i nie ma co złorzeczyć . Powinienem być bardziej czujny , ale euforia całokadłubowa mnie dopadła . Klejenie to emocje , emocje to radość tworzenia.

    To tyle co do diagnozy, teraz leczenie.

    Odrzuciłem pomysł rozcięcia i sklejenia na nowo ponieważ jedno mogę poprawić , a drugie zepsuć, np. rozjadą mi się kamuflaże . Więc zamierzam skorygować błąd na etapie montażu steru pionowego , który jednocześnie jest ostatnim segmentem . Robiłem Już przymiarkę na sucho i pomysł się wydaje wporzo. Najpierw wkleję na sztywno dźwigar skrzydła. Teraz on ma luz wynikający z tego że chciałem mieć możliwość korekty skrzydeł jakby coś poszło nie tak. Więc go zafiksuję wg osi kabiny na przyrządzie , żeby nie było skuchy i potem przycinam ster (około 1 mm , ale się dopasuje wg potrzeb) i wklejam zgodnie z osiami kabiny i skrzydeł .

    Taki jest plan , wkrótce dalszy ciąg relacji . Pokażę w praktyce jak to wyjdzie.

  1. PAN-KARTON 2024-03-28 12:37:26

    Jak się klei po alkoholu to następnego dnia na trzeźwo widać wszystko jak na dłoni.
    Antti

    Aaa, skoro to było po... to wszystko w porządku

  1. Antti 2024-04-02 09:30:23

    Ster zmontowany, Pion zachowany w stosunku do dźwigarów skrzydeł. Zamaskowałem błąd montażu segmentów 3-4 poprzez korygujące przycięcie steru. . Lubię ten etap budowy. Model rośnie jak na drożdżach.

    Przystępuję do jednego z 3 wyzwań . Montaż skrzydeł w kształcie W. Ten kształt skrzydeł jest nie bez powodu . Chodzi o to, aby nie zasłaniać widoku celu pilotowi w czasie przewrotki. Po to abyście zrozumieli taktykę ataku bombowego Ju 87 zamieszczam zdjęcie poglądowe . Plan uderzenia jest tak rozpisany tak , żeby załoga bombowca maksymalnie długo przebywała na terenem opanowanym przez własne wojska , wtedy zmniejsza się do minimum ryzyko zestrzelenia przez artylerię przeciwlotniczą wroga. Faza pierwsza to poziomy nalot nad cel. W tej fazie pilot obserwuje cel przez otwierane okienko w podłodze, aż do momentu kiedy znajdzie się bezpośredni nad nim. Następnie jest faza druga, Pilot włącza Abfanggerät – automatyczny system wyprowadzania z lotu nurkowego, robi przewrotkę i nurkuje prostopadle na cel , używając optycznego celownika na przednie szybie. W momencie osiągnięcia wysokości około 400 m zwalnia bombę , która jest wyrzucana wyrzutnikiem poza zasięg śmigła . Wtedy system Abfanggerät automatycznie wyprowadza samolotdo lotu poziomego i stabilizuje kierunek lotu. Pilot traci przytomność na około 3 sekundy z powodu przeciążenia , zwykle jest to około 7-9 G. Po odzyskaniu przytomności pilot wyłącza Abfanggerät i kontynuuje wznoszący lot w kierunku swojego terytorium.

    Wracając do modelarstwa . Do decyzji jest kształt i kolor noska . Nosek w wersji MM jest surowy i słabo wygląda . Dodatkowo kolor niebieski w malowaniu kołpaków śmigieł Luftwaffe nie występował . To jest fantazja autora projektu i trzeba będzie to poprawić.

  1. KARTOM 2024-04-02 10:34:20

    Ciekawy i odważny projekt któremu się z zaciekawieniem przyglądam. Podoba mi się Twoja wiedza historyczna dotycząca użycia bojowego samolotu ale wróćmy do modelarstwa. Moja sugestia jest taka, że mógłbyś zamieścić lepsze zdjęcia w tej relacji. Zrób może zbliżenie łączenia segmentów, zdjęcie kadłuba z takiej perspektywy która pokarze jego oś, zdjęcie usterzenia względem osi kadłuba. Zrób zdjęcia jak udało Ci się rozwiązać problem o którym piszesz w relacji. To jest wiedza która przyda się początkującym modelarzom i nie tylko, którzy wezmą na warsztat ten model. Nawet jeśli coś się nie udało to będzie to wskazówka dla innych. Powodzenia w dalszej budowie.

  1. Antti 2024-04-02 20:34:24

    Moja sugestia jest taka, że mógłbyś zamieścić lepsze zdjęcia w tej relacji. Zrób może zbliżenie łączenia segmentów, zdjęcie kadłuba z takiej perspektywy która pokarze jego oś, zdjęcie usterzenia względem osi kadłuba. Zrób zdjęcia jak udało Ci się rozwiązać problem o którym piszesz w relacji. To jest wiedza która przyda się początkującym modelarzom i nie tylko, którzy wezmą na warsztat ten model.

    KARTOM

    Słuszna sugestia KARTOM. Ja się jaram historią i bez niej nie byłoby mojego modelarstwa. Sam proces tworzenia jest mechaniczny , a dopiero wyciśnięcie z modelu legendy nadaje jemu duszę i drugie życie. Przykładem tego jest prezentowany obecnie na forum domek Rybaka. Sama konstrukcja chałupy jest banalna , ale jak się Pan Karton wziął się za te pole to powstała cała historia i poemat . No, bo Rybak jest wporzo. Można fantazjować jak mu się żyje , co łowi, co hoduje i czy bzyka się z tą Chinką której planuje pokazać rzekę i tak bez końca można wymyślać.

    Spoko Wracam do relacji technicznej. Początkującym modelarzom proponuje zakup uniwersalnego uchwytu do samolotów. Ja w życiu bym go nie namierzył w czeluściach internetu , ale moja partnerka mocno mnie wspiera w moim hobby i kupiła mi takowy na imieniny. Polecam ten uchwyt dla początkujących i średnio zaawansowanych modelarzy. Przyrząd ma ze naście przystawek . Ale najważniejszej przystawki do Stukasa nie było. Więc dorobiłem z tektury przymiar W o kształcie jaki zaleca autor wycinanki. Kąt załamania skrzydła około 160 stopni . Aby model jakoś wyglądał to muszą być odpowiednie prostopadłości . Czyli kąt pomiędzy osią kabiny a skrzydłami 90 stopni , mierząc na końcówkach . Kąt pomiędzy sterem pionowym i poziomym 90 stopni oraz ster kierunku prostopadły do osi skrzydeł. Jak pisałem wycinanka ma duże tolerancje bo w dawnych czasach rysowało się ołówkiem, a nie programem graficznym więc trzeba sobie ciągle z tym radzić. Ten Stukas jest wyjątkowo odpowiedni dla początkującego modelarz , pod warunkiem , że nie będzie chciał go za mocno rasować bo upgrade to już robi problem . Zobaczycie jak dojdę do produkcji kopyta pod wytłoczkę owiewki. Przewiduję duże trudności .

    Wracając do tego jak ten koniec Stukasa podkleić to piszę w punktach .

    1. Na przyrządzie fiksujemy dźwigar skrzydeł , tak, aby oś skrzydeł była prostopadła do kabiny. Dźwigar wymagał przycięcia, bo wystawał poza obrys skrzydeł . Autor widocznie doszedł do wniosku że lepiej przyciąć niż dokleić . Chwała mu za to. Po złapaniu dźwigara kleimy go na betonowo.
    2. Po tym kroku mocujemy kadłub w przyrządzie tak, żeby oś skrzydeł była równoległa do podłogi. Po trzeźwemu oczywiście.
    3. Ster przygotowujemy go wklejenia zaokrąglając jego dolny kawałek , ale nie sklejamy połówek. Ja bez sensu skleiłem i musiałem potem rozciąć bo papier mi się nie poddał.
    4. Ster przyklejamy do ostatniego segmentu tylko w pionie . Dolny kawałek luźno powiewa. Ustawiamy na przyrządzie pion i fiksujemy . W tym momencie najtrudniejsze za nami
    5. Na końcu doklejamy dół steru do segmentu przycinając koniec tak aby się kończył na środku. Różnica 1 mm nie robi problemu, ale to co można poprawić trzeba poprawić. Ster w ogóle mało pasował, bo był trochę za duży , ale to mi było na rękę . Lepiej przyciąć niż doklejać.
    6. Potem wklejamy dźwigar steru pionowego . Dbamy o równoległość do skrzydeł i prostopadłość do osi kabiny. Fiksujemy . Gotowe.

    Efekt jak widać na zdjęciu. Linia kadłuba nie jest idealnie prosta , ale to co cieszy ster jest idealnym przedłużeniem kabiny. Ja jestem zadowolony , bo w modelarstwie najważniejsze jest zadowolenie i satysfakcja. Trzeba iść do przodu i nie oglądać się za siebie. Jak napisała Tokarczukowa : „ Gdyby Bóg chciał, żebyśmy ciągle rozpamiętywali historie to dałby nam oczy z tyłu głowy . Ale on chce żebyśmy się koncentrowali na przyszłości i mamy patrzeć oczami do przodu w przyszłość .

    Przede mną wyzwania planowane : Sklejenie skrzydeł w idealnej geometrii, wyoblenie goleni , wytłoczenie owiewki. Doszły nowe wyzwania bo zacząłem się jarać tym projektem mocniej : wytoczenie kołpaka śmigła, wyoblenie osłony silnika, zrobienie chłodnicy ze srebrnych żeberek, nowa lepsza bomba, toczone opony i na deser celownik optyczny . Jest co robić . Wracam do roboty

    Salute



Rezultaty 20 - 40 z 99 pozycji
Udostępnij temat: