Junkers Ju-87 – PAN-cerny KONKURS 1944

  1. Antti 2024-04-04 09:19:19

    Oto pierwsze efekty mojej nauki kuleczkowania.

    Osłony silnika zrobione zgodnie instrukcją od Szamana. Dzienx. Jestem zachwycony , bo nigdy Takich rzeczy nie modelowałem. Wiadomo nie od dziś, że obłe kształty są lepsze. Gdybym projektował idealną pralkę to na pewno miała by zaokrąglone kształty i dużo sensorów. Technikę poćwiczyłem na wycinance próbnej, żeby nie było rozpoznania bojem jak w ruskiej armii.  Mam taki wydruk  niewłaściwie wyskalowany  w 96%  i używam go do wszelkiego rodzaju prób. Ćwiczenie wyszło pomyślnie więc wykuleczkowałem oryginał. Proszę oklaski. Nie wymaga żadnego szpachlowania więc projekt osłony silnika uważam za zakończony. Teraz mogę przejść do projektu – kołpak śmigła. Zrobiłem sobie kołpak w oryginalnym standardzie MM , ale jest surowy jak beret , tak, że nie mogę patrzeć na niego. Jeżeli włożyłem dużo wysiłku w kuleczkowanie osłony to nie można do niej dokleić takiego topornego kołpaka rodem z wycinanek z wczesnego PRLu. Coś trzeba z tym zrobić i muszę rozszerzyć zakres projektu . Zakładam  sobie CR-a do projektu na upgrade kształtu kołpaka . Jak tak dalej będę zwiększał wymagania co do odbioru całości samolotu to nie skończę przed Studziankami.

    Trzymajcie za mnie kciuki.

  1. Antti 2024-04-06 19:40:46

    Oto gotowy kołpak śmigła w wersji advanced.

    Dla porównania pokazuję standard MM . Kosztowało mnie to 3 dni pracy z powodu niezbędnych przerw technologicznych na suszenie szpachli. Do wykonania modelu użyłem korka po winie , który nadziałem na gwóźdź i ustabilizowałem budaprenem. Wino zużyłem jako środek dopingujący , bo na trzeźwo ciężko się toczy. Jako wzorzec kołpaka wydrukowałem w odpowiedniej skali zdjęcie z netu rzeczywistego Stukasa. Z tego zrobiłem negatyw – przymiar o kształcie jaki miałem osiągnąć. Potem piłowałem na wiertarce zgrubnym pilnikiem, przykładając przymiar. Jak uzyskałem kształt to potem pracowałem nad strukturką używając coraz drobniejszy materiał cierny. Potem szpachlowanie i gładzenie. Pomocna była partnerka , ponieważ użyczyła mi zestawu do polerowania paznokci. Uważam , że warto angażować kobietę w projekt bo tylko się na tym zyskuje. Ostatnie gładzenie noska odbyło się za pomocą gąbki . Jak uzyskałem kształt i strukturę to potem malowanie na zmianę ze szlifowaniem. Całość na biało. Jak udało się pokryć bielą to dopiero nałożyłem warstwę ozdobną . Malowanie robiłem na wiertarce , aby uzyskać efekt toczenia. Oceńcie . Moim zdaniem petarda z tego korka wyszła. Porównajcie z oryginałem z MM, w ogóle nie ma porównania. Proszę oklaski, bo głaskanie koreczka naprawdę mi dało mocno w kość.

    Nosek pomalowałem na czerwono . Nie jest to zgodne z prawdą historyczną , ale jest niewątpliwie prawdziwe zmyślenie . Wygląda tak autentycznie , że wszyscy uwierzą, że tak było naprawdę. W końcu nie jestem modelarzem śledczym tylko rozrywkowym i moja fantazja zadziałała malując kołpak w kolorze Tomahawka - Mały Modelarz z roku 1977. Z tym Tomahawkiem to mam dobre emocje , bo to był pierwszy samolot , który skleiłem z kartonu, a nie musiałem się jego wstydzić. Więc jakby ktoś mnie zapytał właściwie pomalowałem nosek Junkersa na czerwono jak autobus w PRLu to odpowiem, że taki kolor mi pasował do samolotu w kamuflażu pustynnym. Prawo pierwszego razu zwane u Wiedźmina prawem niespodzianki.

     

  1. Wojok 2024-04-06 20:22:50


    Nosek pomalowałem na czerwono...

     

    Antti

    Hmm, zostawię to bez komentarza

  1. Antti 2024-04-10 10:31:39

    Na tapecie jest teraz chłodnica i wydechy , ale chwilowo wrócę do tematu skrzydeł. Autor modelu zaleca kąt rozwarcia skrzydeł 160 stopni. W tym celu sporządziłem przymiar z tektury tak żeby uzyskać idealne pochylenie. Cały przyrząd pokazuję na zdjęciu dla moich naśladowców. Wpasowałem go w uniwersalny uchwyt samolotowy. Skrzydła pasuję na niebieskiej dolnej stronie , gdyż do górnej będą przewidziane zaklejki , więc nie ma co się starać bo i tak nie będzie widać szpar. Skrzydła przyłożyłem . Da się złożyć , ale końcowy montaż zrobię dopiero po zamknięciu kabiny , żeby mi te skrzydła nie przeszkadzały jak będę pasował owiewkę.

    Bądźcie w kontakcie .

  1. mirkuch 2024-04-10 21:41:20

    W sumie patent prosty a skuteczny  do zapamiętania. Przyjemnie się podgląda Twój warsztat, trzymam kciuki za sklejenie skrzydeł i jestem ciekawy jakim klejem je bedziesz sklejal? 

  1. Wojok 2024-04-11 03:33:23

    ... Autor modelu zaleca kąt rozwarcia skrzydeł 160 stopni...

    Antti


    Skonfrontuj to sobie z jakimś planem samolotu, bo Jacek kiedyś zrobił ten kąt według wytycznych i wyszedł mu jakiś klapnięty orzeł

    Ale niewykluczone, że gdzieś popełnił błąd

  1. Antti 2024-04-11 09:20:25

    ... Autor modelu zaleca kąt rozwarcia skrzydeł 160 stopni...

    Antti


    Skonfrontuj to sobie z jakimś planem samolotu, bo Jacek kiedyś zrobił ten kąt według wytycznych i wyszedł mu jakiś klapnięty orzeł

     

    Wojok

    Rozumiem , że nie chodzi o to czy skrzydła się złożą na ten kąt 160  , bo to mogę przyciąć jak chcę, bo są przewidziane  zakładki . Tylko chodzi o to, że właściwy kąt jest inny niż sugeruje autor wycinanki i gotowy model będzie odbiegał od oryginału ?

  1. Wojok 2024-04-11 15:11:52

    Nie wiem dokładnie gdzie u Jacka wystąpił błąd, ale wystąpił. Różnicę może robić to, czy mierzysz kąt na górze, czy na dole dźwigara. Dlatego ściągnij jakiś rzut z przodu i porównaj z tym, co Tobie wychodzi.

  1. Antti 2024-04-12 12:28:47

     ściągnij jakiś rzut z przodu i porównaj z tym, co Tobie wychodzi.

    Wojok

    Dzięki Wojok za dobrą radę. Ściągnęłem z netu jakieś plany i dokładnie porównałem. Jak się równa do górnej krawędzie to przymiar mi się zgadza z planami . Dodatkowy punkt kontrolny to czubek skrzydła powinien kończyć się na wysokości steru wysokości. Sprawdziłem obydwa i jest ok. Natomiast jak się dorówna do dolnej krawędzi skrzydeł to wychodzi zupełnie co innego . Na wszelki wypadek odpytałem też sztuczną inteligencję . I oczywiście Jane podała mi jakieś kąty z dupy , ale jak ją przycisnąłem że ma być na górnej krawędzi skrzydeł to się zreflektowała i podała prawidłowe.

    Tak więc punkt kontrolny ogarnięty . Lecę dalej temat chłodnicy bo w oryginale jest bardzo ubogo i zamierzam trochę podrasować . Będą pomalowane srebrną farbą żeberka , da to trochę przestrzeni.

  1. tulipan740i 2024-04-12 16:45:17

    W tym samolocie na kąt wzniosu jeszcze wpływa kąt opadania centropłatu. Proponuję przyszłym budowniczym tego modelu znaleźć sobie dobry rzut z przodu obrazujacy płatowiec. Powiększyć go i wydrukować. Pomierzyć wszystkie znaczące kąty. Zweryfikować z dostępnymi planemi. Da to lepszy obraz tego spłaszczonego W. 

  1. Antti 2024-04-15 09:37:50

    Junkers coraz bardziej zbliża się do kształtu docelowego. Po zmontowaniu dziobu i obrotowego śmigła czas na chłodnicę i wydechy. Chłodnica w standardzie mi się całkiem nie podoba, bo taka jakaś płaska jest i warto było ją uprzestrzennić. Czuję ryzyko , że jak będę tak co i raz zmieniał coś w projekcie to w końcu nie zdążę na Studzianki i będzie walkower. Generalna zasada w realizacji projektów jest tak , że z trzech parametrów : czas , budżet, jakość można najwyżej dowieźć dwa , jeden trzeba poświęcić . Skupiam się na jakości na razie bo ona decyduje o satysfakcji z tworzenia. Chłodnicę postanowiłem wyposażyć w żeberka malowane na srebrny kolor. Nawet mi się podoba efekt ostateczny. Tylny wylot zostawiam na później, na razie nie zrobiony, bo jeszcze nie wiem jaką kratkę zrobić. Mam dwie wersję budżetową i wypasioną, a że w oryginale nic tam nie było to nic nie tracę nawet jak nie dokończę wylotu. Do wyoblenia miski użyłem zestawu kuleczek, do którego jestem bardzo przywiązany i coraz bardziej mi się ok podoba. Pod spód ładuję taśmę malarską zgodnie ze sztuką . Wszystko malowane odpowiednim kolorem dobranym aplikacją Real Color Mixer.

    Obejrzyjcie całość i chwalcie moje zamiłowanie do szczegółów.

    Bis Bald.

  1. Wojok 2024-04-15 13:09:39

    Bardzo dobrze Ci to idzie.

    Chłodnica spoko, podoba mi się. Jak  z tyłu nic nie dołożysz, to się świat nie zawali, ale jakaś siateczka nie zaszkodzi

    Mogłeś tylko jeszcze porozcinać elementy żaluzji - ciekawiej to wtedy wygląda

  1. mirkuch 2024-04-15 14:30:59

    Super wychodzi. Bardzo mi się podoba. Nie wiem czy pomogę, ale ja do takich kratek kupiłem siatkę scierną/szlifierską. Jeszcze nie testowałem, ale z wyglądu wydaje się ok i w budowlanych do kupienia za parę złotych. Może się przyda, chyba że masz coś innego ciekawego na oku

  1. Antti 2024-04-16 08:35:12

    Super wychodzi. Bardzo mi się podoba. Nie wiem czy pomogę, ale ja do takich kratek kupiłem siatkę scierną/szlifierską.

    mirkuch

    Strasznie mnie motywujecie . Teraz rozumiem dlaczego warto robić relację . To coś jak doping na zawodach. Jestem maratończykiem i jak biegłem maraton w Berlinie, do bramy Brandenburskiej na oko zostało z 5 km , mimo że widoczna była jak na dłoni to mi się już po prostu nie chciało biegnąć i wtedy głos: "Andrzej - nie zwalniaj , dasz radę" rzeczywiście dodaje sił. Tak sobie pomyślałem, że Ci wszyscy Polacy mieszkający w Berlinie widzą mojego orła na koszuli i dla nich to jest ważne żebym kończył ten morderczy bieg jak mężczyzna , bo podobno prawdziwi mężczyźni dobrze kończą. Albo przynajmniej tak sobie laski wymyśliły , że kończenie to ma być takie fajerwerki , trzęsienie ziemi , lot na księżyc i odlot totalny do nieprzytomności  jak w książce "Komu bije dzwon".
     Więc ja tu uroczyście obiecuję , że wylot powietrza będzie ładnie zakończony . Siateczkę się dorobi . mam na to technologię jak na zdjęciu Falcona co załączam . Siatka z moskitiery ma odpowiednią granulację . A ponieważ moja Pani nie lubi wszelkiej maści  latającego robactwa to miałem możliwość przetestowania skuteczności moskitiery w oknie i kawałki mi zostały z docięcia. Pozostaje tylko jakąś rameczkę skonstruować, żeby tę siatkę ładnie naciągnąć.

    griaß Gott

     

  1. PAN-KARTON 2024-04-16 09:17:38

    Fragment informacji zwrotnej do Andrzeja po zgłoszeniu się do konkursu:

    Andrzeju witamy w konkursie.
    [...]
    Jak tylko pojawi się relacja będę wiernym jej oglądającym. Wybacz ale jako członek Jury nie będę mógł komentować postępu prac, a jedynie ew. zwracać uwagę na aspekty zawarte w regulaminie.
     
    Ale sobie wymyśliłem regulamin... za każdym nowym wpisem mnie korci .
    Trudno się nie odnieść do takiej obietnicy. Muszę być twardy


  1. Antti 2024-04-16 16:46:18


    Jak tylko pojawi się relacja będę wiernym jej oglądającym. Wybacz ale jako członek Jury nie będę mógł komentować postępu prac, a jedynie ew. zwracać uwagę na aspekty zawarte w regulaminie.
     
    Ale sobie wymyśliłem regulamin... za każdym nowym wpisem mnie korci .
    Trudno się nie odnieść do takiej obietnicy. Muszę być twardy


    PAN-KARTON

    Aluzjiu paniał........ Znaczy się jak mam liczyć na  Twój  aktywny udział w dyskusji to  muszę popełnić jakieś wykroczenie przeciwko regulaminowi . Da się załatwić.  Wrzucę coś wkrótce i będziesz mógł zgodnie z regulaminem  skomentować . 

  1. Antti 2024-04-18 12:24:07

    Jest robota. Potrzebuję od Was inspiracji i pomocy technicznej. Ważnym elementem Stukasa jest celownik optyczny – konkretnie Stukavisier C12/D. Jak wygląda w oryginale to załączam 3 rysunki. I teraz pytanie do Was mam jak to zwaloryzować. Całość w wycinance jest tak jak na 4 rysunku. Taka pizdaweczka o wymiarach 1x2x2,5 mm. To jest zamontowane akurat centralnie przy przedniej szybie i coś można by podrasować, ale nie wiem jak. Przede mną powoli zbliża się czas zamknięcia kabiny więc musze zdecydować co z tym zrobić. Proszę o pomysły i porady.

    Celownik optyczny współgrał z liniami namalowanymi na przedniej szybie. Pilot w zależności od kąta nurkowania używał odpowiedniej linii na szybie do zgrania z krzyżem celownika. Daje to skuteczność 100% trafienia w koło o średnicy 25 m . Dla porównania czołg ma około 9 m długości , ale już na przykład taki japoński lotniskowiec Hiryu ma wymiary 227x 22 m . Pod Midway amerykańskie nurkowce w kilka minut zezłomowały na raz 3 japońskie lotniskowce , co rozstrzygnęło bitwę i wojnę. Podawane było to jako wielki wyczyn, gdy tymczasem dla Stukasów to byłaby kaszka z mleczkiem, albo piece of cake jak mawiają Jankesi . Jedyny problem to jak ustawić się bombowcem do ataku , żeby samemu nie zostać wcześniej zezłomowanym. Amerykanie mieli fara, bo złapali admirała Nagumo na wykroku. Nie miał pod ręką chwilowo w powietrzu żadnych myśliwców do obrony, co wynikało z jego wcześniejszych błędnych decyzji albo raczej niezdecydowania. Grunt, że amerykańskie bombowce nurkujące znalazły się w celu w momencie , kiedy japońskie myśliwce tankowały po skutecznym odparciu poprzednich ataków amerykańskich torpedowców , a ich bombowce były pod pokładem przezbrajane z bomb na torpedy. Jedno dobre trafienie narobiło niezłego bałaganu.

    Tyle dygresji. Proszę PANA KARTONA o dodatkowe punkty za pogłębioną historyczność.

  1. PAN-KARTON 2024-04-18 12:57:18

    Co tu komentować w ramach regulaminu Piękny kawał historii.

    Tu ponownie trafiłeś na ścianę, bo punkty będą przyznawać wszyscy członkowie Jury. Co ja mały żuczek mogę ? Mój karabin w Tachikawie w relacji był długo komentowany, to i po celowniku pewnie będzie można się dużo spodziewać ...

  1. Antti 2024-04-20 21:03:26

    Temat jak zwaloryzować bombowy celownik optyczny nadal jest aktualny. Proszę o pomysły.

    Tymczasem zrobię demo jak należy przygotować koła do samolotów. Ściąga jest dla początkujących , którzy będą od Junkersa zaczynać zabawę w modelarstwo. Autor wycinanki w instrukcji nie zaleca wycinania kółek z kartonu i zamiast tego rekomenduje ukraść koła dziecku od jakiejś samochodowej zabawki. Trochę od czapy pomysł , bo dzieci dorosłe , a wnukom trochę wstyd kraść zabawki. Wydruk 3D trochę nie pasuje do zabytkowego modelarza. Więc jednak trzeba spróbować z papieru. Moja technologia jest prymitywna , ale ma zaletę że nie bawię się z tymi kołami jakoś długo, a efekt jest wystarczający na potrzeby Junkersa MM z 1993 roku.

    Po kolei

    1. Wycinam kółka od razu starając się uzyskać profil. Ostatnie kółko ma wycięcie na piastę.
    2. Sklejam . Do centrowania używam szpilki .
    3. Szpachluję dookoła .
    4. Szpilkę wymieniam na gwóźdź i montuję w wiertarkę
    5. Szlifuję na okrągło uzyskując kształt opony.
    6. Powtarzam szpachlowanie i szlifowanie aż uzyskam pożądany efekt.
    7. Maluję
    8. Wklejam piastę z wycinanki.

     

    Koła gotowe. Dla mnie to optimum czasowo jakościowe .

    I wiecie dlaczego latający mordercy są lepsi od pełzających pancerników ?

    Bo mają tylko 3 koła………

  1. Antti 2024-04-22 09:20:55

    To przedostatni zapis w relacji przed uroczystym zamknięciem kabiny.

    Od tygodnia ćwiczę tłoczenie owiewki. Na razie przegrywam. Czuję się tak jak młody golfista. Teorię znam. Piłka dobrze leży na tee. Kij dobrze dobrany . Mięśnie rozluźnione. Postawa dobra. No ale jak jebnę to piłka co prawda leci w dobrym kierunku , ale zaawansowani koledzy lecą na 200 m , a ja marne 40 m. Może z tłoczeniem tak jak z golfem , wszystko zależy od szczęścia. Z drugiej strony instruktor mówi , że im więcej będę trenował to tym więcej będę miał tego szczęścia.

    W tej relacji przedstawiam nowe wydechy, partnerce bardzo się podobały , ale kto tam kobietę zrozumie. Twierdzi, że liczy się dobry kształt. Dokleiłem na górze blachę i wyszło równo z resztą , co mnie cieszy, że trochę panuję nad modelem. Ten element jest źle zaprojektowany , bo w rzeczywistości chwytak powietrza wypuszcza je na szybę. Ale już nie miałem siły przerabiać segmentu , bo człon drugi jest i tak na maxa przerobiony i stwierdziłem, że jak go przetnę i dorobię wylot to kształt się całkowicie zatraci. Więc jest zgodnie z projektem, a nie zgodnie z rzeczywistością. I tylne koło cieszy, bo takie drobiazgi też trzeba skleić.

    Teraz powrócę do wnętrza kabiny.

    Przede mną : Montaż pasów do fotela pilota. Koszyczek strzelca nie zawierał w wycinance pasów , ale sobie wyobraziłem jak Stukas nurkuje i strzelec jest wciśnięty w tylną wieżyczkę to go pożałowałem i dałem mu pasy z zapasu. Do dołożenia jest radiostacja , jako główny czynnik sukcesu koncepcji Stukasa. I na końcu tablica przyrządów , wolant i manetka gazu. Nie zapominamy o celowniku bombowym na którego nie mam pomysłu nadal.

    Potem wkładam karabin maszynowy i zamykam kabinę. Pod warunkiem, że ją wcześniej wytłoczę.

    Proszę o komentarze, bo jak milczycie to myślę , że z zachwytu Wam mowę odjęło i sam się zachwycam bez powodu.

Rezultaty 40 - 60 z 67 pozycji
Udostępnij temat: