PBJ-1H, 1:33, ORLIK
-
Montując segment bezpośrednio za kabiną pilotów popełniłem błąd. Nie zwróciłem uwagi, że grzbiet ucieka od osi samolotu. Skupiłem się dolnym szwie i otworze komory bombowej, by były w linii, tymczasem góra uciekła.
Stąd właśnie moja taka a nie inna opinia na temat przerysowanych na komputerze ręcznych projektów (rzecz jasna mówię o przerysowaniu, gdzie ktoś bez sprawdzania ciągnie "komputerową" krechą po ręcznej i uważa sprawę za załatwioną). Dają złudne poczucie, że mamy do czynienia z dobrze spasowanym modelem. Klejąc model robiony ręczną krechą cały czas gdzieś z tyłu głowy kołacze, żeby sprawdzać wszystko po 3 razy, zarówno samo pasowanie segmentów jak i ich wzajemne ułożenie. Przy komputerowej kresce czujność zaczyna być uśpiona.
Przy kolejnym podejściu daj sobie spokój z komorą bombową, będzie Ci łatwiej utrzymać symetrię kadłuba.
-
Montując segment bezpośrednio za kabiną pilotów popełniłem błąd. Nie zwróciłem uwagi, że grzbiet ucieka od osi samolotu. Skupiłem się dolnym szwie i otworze komory bombowej, by były w linii, tymczasem góra uciekła.
Stąd właśnie moja taka a nie inna opinia na temat przerysowanych na komputerze ręcznych projektów (rzecz jasna mówię o przerysowaniu, gdzie ktoś bez sprawdzania ciągnie "komputerową" krechą po ręcznej i uważa sprawę za załatwioną). Dają złudne poczucie, że mamy do czynienia z dobrze spasowanym modelem. Klejąc model robiony ręczną krechą cały czas gdzieś z tyłu głowy kołacze, żeby sprawdzać wszystko po 3 razy, zarówno samo pasowanie segmentów jak i ich wzajemne ułożenie. Przy komputerowej kresce czujność zaczyna być uśpiona.
Przy kolejnym podejściu daj sobie spokój z komorą bombową, będzie Ci łatwiej utrzymać symetrię kadłuba.
-
Piotrze, masz rację. Symetria segmentów przerysowywanych na komputerze może być złudna. Trochę pluję sobie w brodę, bo każdy segment wielokrotnie sprawdzałem. Ten także. Od samego początku uciekała mi linia szwu, którą ostatecznie wyrównałem. Jakimś sposobem , niestety góra dalej uciekała.
Faktycznie beż komory łatwiej będzie przypilnować oś. Kadłub jak widać jest sklejalny, to i może resztę też da się skleić....
Oczekując na nową wycinankę zabiorę się za uzupełnienie kabiny....
-
Piotrze, masz rację. Symetria segmentów przerysowywanych na komputerze może być złudna. Trochę pluję sobie w brodę, bo każdy segment wielokrotnie sprawdzałem. Ten także. Od samego początku uciekała mi linia szwu, którą ostatecznie wyrównałem. Jakimś sposobem , niestety góra dalej uciekała.
Faktycznie beż komory łatwiej będzie przypilnować oś. Kadłub jak widać jest sklejalny, to i może resztę też da się skleić....
Oczekując na nową wycinankę zabiorę się za uzupełnienie kabiny....
-
Czołem!
Sporo czasu minęło od ostatniego wpisu i pewnie większość z Was uznała, że temat umarł śmiercią naturalną?
Nie, nie...
, wracam w drugiej odsłonie.
Oczkując na nową wycinankę wykonałem "nos", który nie był, aż tak "straszny" do sklejenia. Mimo wielu pasków, listkologii i ręcznego kreślenia części udało mi się go całkiem nieźle poskładać. Nie mając pewności co z tego wyjdzie obrałem wersją z zamkniętym dziobem.
Ponownie budowę kadłuba rozpocząłem od tyłu i to jest chyba dobra koncepcja dla tego opracowania. Tym razem
udało mi się nieco poprawić "linię grzbietu". Denerwował mnie brak harmonii między segmentem "skrzydłowym", a "ogonowym". Teraz bardziej przypomina to "linię prostą".
Kiedy dobrnąłem do segmentu, który mnie pokonał w pierwszym podejściu, musiałem sprawdzić gdzie był problem... No i się znalazł..
Rozwiniecie segmentu nie jest narysowane symetrycznie i różnica od grzbietowego wyznacznika między jedną, a drugą stroną miała nieco ponad 1mm....
. Ramka
kabiny także ma pewne braki, co podejrzałem na fotkach gotowych modeli. Mając dwie wycinanki wykorzystałem jedną kompletną kabinkę do przymiarek. Wychodzi, że trzeba będzie wkleić kliny między tylnym słupkiem, a segmentem za kabiną..., ale temat raczej do ogarnięcia.
To było by na razie tyle.
Pozdrawiam!
Paweł
-
Czołem!
Sporo czasu minęło od ostatniego wpisu i pewnie większość z Was uznała, że temat umarł śmiercią naturalną?
Nie, nie...
, wracam w drugiej odsłonie.
Oczkując na nową wycinankę wykonałem "nos", który nie był, aż tak "straszny" do sklejenia. Mimo wielu pasków, listkologii i ręcznego kreślenia części udało mi się go całkiem nieźle poskładać. Nie mając pewności co z tego wyjdzie obrałem wersją z zamkniętym dziobem.
Ponownie budowę kadłuba rozpocząłem od tyłu i to jest chyba dobra koncepcja dla tego opracowania. Tym razem
udało mi się nieco poprawić "linię grzbietu". Denerwował mnie brak harmonii między segmentem "skrzydłowym", a "ogonowym". Teraz bardziej przypomina to "linię prostą".
Kiedy dobrnąłem do segmentu, który mnie pokonał w pierwszym podejściu, musiałem sprawdzić gdzie był problem... No i się znalazł..
Rozwiniecie segmentu nie jest narysowane symetrycznie i różnica od grzbietowego wyznacznika między jedną, a drugą stroną miała nieco ponad 1mm....
. Ramka
kabiny także ma pewne braki, co podejrzałem na fotkach gotowych modeli. Mając dwie wycinanki wykorzystałem jedną kompletną kabinkę do przymiarek. Wychodzi, że trzeba będzie wkleić kliny między tylnym słupkiem, a segmentem za kabiną..., ale temat raczej do ogarnięcia.
To było by na razie tyle.
Pozdrawiam!
Paweł
-
I jak się lata takie niedoróbki w opracowaniu ? ( owiewka i całe oszklenie kabiny ) ciekawy jestem
Foto 14 i 15, zauważyłem znaczne przesunięcie znacznika środka części. Nie było wyjścia czy tak wyszło ?
I pytanie przeszklenie robiłeś sam czy kupione gotowe ? Jak gotowe to może za wysoko zacząłeś oklejać, wnioskuje to po profilu dziobu foto 13 może rama oszklenia powinna bardziej łagodnie wchodzić w profil kadłuba ?
-
I jak się lata takie niedoróbki w opracowaniu ? ( owiewka i całe oszklenie kabiny ) ciekawy jestem
Foto 14 i 15, zauważyłem znaczne przesunięcie znacznika środka części. Nie było wyjścia czy tak wyszło ?
I pytanie przeszklenie robiłeś sam czy kupione gotowe ? Jak gotowe to może za wysoko zacząłeś oklejać, wnioskuje to po profilu dziobu foto 13 może rama oszklenia powinna bardziej łagodnie wchodzić w profil kadłuba ?
-
I jak się lata takie niedoróbki w opracowaniu ? ( owiewka i całe oszklenie kabiny ) ciekawy jestem
Foto 14 i 15, zauważyłem znaczne przesunięcie znacznika środka części. Nie było wyjścia czy tak wyszło ?
I pytanie przeszklenie robiłeś sam czy kupione gotowe ? Jak gotowe to może za wysoko zacząłeś oklejać, wnioskuje to po profilu dziobu foto 13 może rama oszklenia powinna bardziej łagodnie wchodzić w profil kadłuba ?
Jest wystarczający zapas koloru (cała wycinanka)
, to mogę kombinować....
Szczerze, to na znacznik nie patrzyłem. Nie ma, to większego znaczenia, bo obwód tej wewnętrznej ramki jest zamały. Oczywiście mogłem sugerować się znacznikiem. Wówczas musiałbym rozciąć ją w narożniku, a następnie dosztukować z obu stron. Ja wkleję tylko jedną kosteczkę ramki.
Ramka jest przyklejona do wytłoczki prawie idealnie. Są na niej wyznaczone graniczne krawędzie. Poza tym, tak jak pisałem wyżej, skleiłem ramkę próbną i po nałożeniu na wytłoczkę nie chciało być inaczej. Przypominam, że model był kreślony ręcznie i tylko przerysowany komputerowo.
Ramka jeszcze nie jest ostatecznie dopasowana i jej krawędź dolna na samym nosku będzie nieco niżej. Automatycznie zmniejszeniu ulegną obecne brakujące kliny między słupkiem a segmentem. Ponadto górna krawędź ramki, w miejscu styku z grzbietem segmentu za kabiną trzeba jeszcze zeszlifować.... Chyba jakoś uda się to ogarnąć?
Mam nadzieję.....
-
I jak się lata takie niedoróbki w opracowaniu ? ( owiewka i całe oszklenie kabiny ) ciekawy jestem
Foto 14 i 15, zauważyłem znaczne przesunięcie znacznika środka części. Nie było wyjścia czy tak wyszło ?
I pytanie przeszklenie robiłeś sam czy kupione gotowe ? Jak gotowe to może za wysoko zacząłeś oklejać, wnioskuje to po profilu dziobu foto 13 może rama oszklenia powinna bardziej łagodnie wchodzić w profil kadłuba ?
Jest wystarczający zapas koloru (cała wycinanka)
, to mogę kombinować....
Szczerze, to na znacznik nie patrzyłem. Nie ma, to większego znaczenia, bo obwód tej wewnętrznej ramki jest zamały. Oczywiście mogłem sugerować się znacznikiem. Wówczas musiałbym rozciąć ją w narożniku, a następnie dosztukować z obu stron. Ja wkleję tylko jedną kosteczkę ramki.
Ramka jest przyklejona do wytłoczki prawie idealnie. Są na niej wyznaczone graniczne krawędzie. Poza tym, tak jak pisałem wyżej, skleiłem ramkę próbną i po nałożeniu na wytłoczkę nie chciało być inaczej. Przypominam, że model był kreślony ręcznie i tylko przerysowany komputerowo.
Ramka jeszcze nie jest ostatecznie dopasowana i jej krawędź dolna na samym nosku będzie nieco niżej. Automatycznie zmniejszeniu ulegną obecne brakujące kliny między słupkiem a segmentem. Ponadto górna krawędź ramki, w miejscu styku z grzbietem segmentu za kabiną trzeba jeszcze zeszlifować.... Chyba jakoś uda się to ogarnąć?
Mam nadzieję.....
-
Może idealnie osadzenie kabinki mi nie wyszło, ale lepiej nie będzie. Ramka dołem nie licuje z burtami. Jest to pewnie wynik zmniejszenia obwodu segmentu za kabiną(o czym pisałem wyżej). W efekcie burty kabiny wyszły na innym poziomie podobnie podszybie.
Kliniki wyszły jako tako... cóż...
Brniemy dalej...
-
Może idealnie osadzenie kabinki mi nie wyszło, ale lepiej nie będzie. Ramka dołem nie licuje z burtami. Jest to pewnie wynik zmniejszenia obwodu segmentu za kabiną(o czym pisałem wyżej). W efekcie burty kabiny wyszły na innym poziomie podobnie podszybie.
Kliniki wyszły jako tako... cóż...
Brniemy dalej...
-
Nie ma co rozprawiać o owiewce i trzeba "lecieć" dalej. Chociaż i tak wydaje mi się, że tragedii nie ma. Zdjęcia są w macro i wyciągają wszystkie babole....
.
Dzisiaj może niewiele. Udało mi się poskładać stanowiska bocznych strzelców. Wg opracowania nie powinno być tam karabinów. No nie wiem....
Ja tam wstawię lufy, by nie było łyso....
dlatego na razie powstrzymałem się od przymocowania ich do kadłuba.
Dzisiaj była także mała listkologia. Drobny element w postaci płozy ogonowj. Największym problemem było utrzymanie tego w ręce.
Powoli zabrałem się za stateczniki. Jak na razie wszystko pasuje..... Oby tak dalej...
-
Nie ma co rozprawiać o owiewce i trzeba "lecieć" dalej. Chociaż i tak wydaje mi się, że tragedii nie ma. Zdjęcia są w macro i wyciągają wszystkie babole....
.
Dzisiaj może niewiele. Udało mi się poskładać stanowiska bocznych strzelców. Wg opracowania nie powinno być tam karabinów. No nie wiem....
Ja tam wstawię lufy, by nie było łyso....
dlatego na razie powstrzymałem się od przymocowania ich do kadłuba.
Dzisiaj była także mała listkologia. Drobny element w postaci płozy ogonowj. Największym problemem było utrzymanie tego w ręce.
Powoli zabrałem się za stateczniki. Jak na razie wszystko pasuje..... Oby tak dalej...
-
Jak by ci się nudziło albo chciało się jeszcze podkręcić maszynę (która i tak wyglada mega) to możesz w tych okienkach uplastycznić te "mieszki" do karabinów :D
A tak przy okazji mam pytanie: czy ten model jest na papierze kredowym czy tak mocno zalakierowany?
"Mieszki" faktycznie będą zmienione w trakcie wklejania luf karabinów.Model jest wydrukowan na zwykłym kartonie ale solidnym. Przed wycięciem całość pokrywam dwiema warstwami caponu, co ożywia kolor i impregnuje części. Dla lepszego formowania, szczególnie tych mniejszych części, przed wycięciem pokrywam element lakierem pactry. Lakier jest oparty na wodzie, także ostrożnie by nie pofalowało. Kadłub lakierowałem stopniowo, segment, po segmencie. Tak, jak je doklejałem. Wszystkie segmenty mają podposzycie albo i dwa... Na koniec wszystko psiknę lakierem marowym....
-
Jak by ci się nudziło albo chciało się jeszcze podkręcić maszynę (która i tak wyglada mega) to możesz w tych okienkach uplastycznić te "mieszki" do karabinów :D
A tak przy okazji mam pytanie: czy ten model jest na papierze kredowym czy tak mocno zalakierowany?
"Mieszki" faktycznie będą zmienione w trakcie wklejania luf karabinów.Model jest wydrukowan na zwykłym kartonie ale solidnym. Przed wycięciem całość pokrywam dwiema warstwami caponu, co ożywia kolor i impregnuje części. Dla lepszego formowania, szczególnie tych mniejszych części, przed wycięciem pokrywam element lakierem pactry. Lakier jest oparty na wodzie, także ostrożnie by nie pofalowało. Kadłub lakierowałem stopniowo, segment, po segmencie. Tak, jak je doklejałem. Wszystkie segmenty mają podposzycie albo i dwa... Na koniec wszystko psiknę lakierem marowym....
-
Witam.
Tak się składa,że akurat mam na macie ten sam projekt pozwolę sobie na małą uwagę .Chodzi mianowicie o boczne karabiny.W opisie samolotu jest wyraźnie napisane,że modernizacja tej wersji samolotu obejmowała między innymi likwidację bocznych stanowisk strzeleckich,górnej wieżyczki strzeleckiej itp.w celu zwiększenia zasięgu.W tym wypadku mam nadzieję,że jeśli Chcesz wykonać model zgodnie z tymi ustaleniami nie zamontujesz luf w bocznych stanowiskach.
Pozdrawiam.
-
Witam.
Tak się składa,że akurat mam na macie ten sam projekt pozwolę sobie na małą uwagę .Chodzi mianowicie o boczne karabiny.W opisie samolotu jest wyraźnie napisane,że modernizacja tej wersji samolotu obejmowała między innymi likwidację bocznych stanowisk strzeleckich,górnej wieżyczki strzeleckiej itp.w celu zwiększenia zasięgu.W tym wypadku mam nadzieję,że jeśli Chcesz wykonać model zgodnie z tymi ustaleniami nie zamontujesz luf w bocznych stanowiskach.
Pozdrawiam.
-
Panowie, żeby rozwiać wszelkie wątpliwości, załączam fotkę modelu, na którym się wzoruję. Oczywiście czytałem informację zamieszczoną w wycinance, ale też przewertowałem sporo zdjęć z neta. Myślę, że odchudzenie Mitchella dotyczyło tylko bocznych karabinów - burtowych i wieżyczki grzbietowej. Inaczej, przy bocznym ataku pbj-1h byłby bezbronny. To oczywiście tylko moje dywagacje w temacie....
W moim odczuciu model ma cieszyć oko... Najwyżej będzie miał krótszy zasięg...
Przy okazji Kolega mógłby wrzucić jakąś fotkę z postępu prac...
-
Panowie, żeby rozwiać wszelkie wątpliwości, załączam fotkę modelu, na którym się wzoruję. Oczywiście czytałem informację zamieszczoną w wycinance, ale też przewertowałem sporo zdjęć z neta. Myślę, że odchudzenie Mitchella dotyczyło tylko bocznych karabinów - burtowych i wieżyczki grzbietowej. Inaczej, przy bocznym ataku pbj-1h byłby bezbronny. To oczywiście tylko moje dywagacje w temacie....
W moim odczuciu model ma cieszyć oko... Najwyżej będzie miał krótszy zasięg...
Przy okazji Kolega mógłby wrzucić jakąś fotkę z postępu prac...
Kurcze szkoda, nieźle to wychodziło.
To zanim dojdzie wycinanka podziłaj coś w innym zakresie :) może silniki, podwozie, skrzydła :)