PZL. 44 WICHER
-
Poddaję się. Nie potrafię skleić skrzydeł w sposób satysfakcjonujący. Wychodzą z załamaniem (brak jednolitej płaszczyzny miedzy centro płatem o końcówką), zwichrowane w ósemkę, miękkie pomimo zastosowania podposzycia. Klęska. Dołączam do grupy krytyków autora, Andrzeja M. Na koniec fotki udokumentowania stanu przezwyciężonego. Oddam bez żalu. Nie! Żałuję! Tak ważny samolot w naszej historii przemysłu lotniczego nie powinno się opublikować w tak kiepskim opracowaniu!
-
Poddaję się. Nie potrafię skleić skrzydeł w sposób satysfakcjonujący. Wychodzą z załamaniem (brak jednolitej płaszczyzny miedzy centro płatem o końcówką), zwichrowane w ósemkę, miękkie pomimo zastosowania podposzycia. Klęska. Dołączam do grupy krytyków autora, Andrzeja M. Na koniec fotki udokumentowania stanu przezwyciężonego. Oddam bez żalu. Nie! Żałuję! Tak ważny samolot w naszej historii przemysłu lotniczego nie powinno się opublikować w tak kiepskim opracowaniu!
-
Kurde.... Szkoda :-( tyle pracy, taki fajny projekt. Na prawdę nic nie da się zrobić? Może nie rezygnuj, szkoda wielka byłoby odstawić taki szmat pracy przez jeden element, choćby był bardzo paszkwilny. Ja morduje się od dłuższego czasu z Holkiem Gdańskim, też już kilka razy chcialem spalić to barachło ale za dużo pracy włożyłem w kadłub żeby go teraz wyrzucić. Obseewowałem Twoją relacje od początku i na prawdę widać, że bardzo się starałes, model jest fabrycznie skopany ale może jeszcze da się coś z tego wydusic.
-
Kurde.... Szkoda :-( tyle pracy, taki fajny projekt. Na prawdę nic nie da się zrobić? Może nie rezygnuj, szkoda wielka byłoby odstawić taki szmat pracy przez jeden element, choćby był bardzo paszkwilny. Ja morduje się od dłuższego czasu z Holkiem Gdańskim, też już kilka razy chcialem spalić to barachło ale za dużo pracy włożyłem w kadłub żeby go teraz wyrzucić. Obseewowałem Twoją relacje od początku i na prawdę widać, że bardzo się starałes, model jest fabrycznie skopany ale może jeszcze da się coś z tego wydusic.
-
Kurcze, może jednak ochłoniesz i wrócisz do tematu. A może na bazie tego co już masz jakąś dioramkę a'la "Wicher na warsztacie". Można by wtedy poudawać, że płaty celowo rozmontowane. Szkoda masy dobrej roboty, którą włożyłeś już w ten model. A swoją drogą - niech ta relacja będzie ostrzeżeniem przed tym modelem; kolejnym w "dorobku" pana Autora.
-
Kurcze, może jednak ochłoniesz i wrócisz do tematu. A może na bazie tego co już masz jakąś dioramkę a'la "Wicher na warsztacie". Można by wtedy poudawać, że płaty celowo rozmontowane. Szkoda masy dobrej roboty, którą włożyłeś już w ten model. A swoją drogą - niech ta relacja będzie ostrzeżeniem przed tym modelem; kolejnym w "dorobku" pana Autora.
-
A tak swoją drogą, pamiętam jak sam zawiodłem się na błędnym projekcie, budując Tsingtau z Modelika :-/ poszycie częsci podwodnej kadłuba wyszło mi chyba najlepiej w życiu! Żadnych szpar, krowich żeber itp. Ale totalnie skopane przez projektanta burty pogrzebały mój entuzjazm raz na zawsze. Po tym okręcie przestałem ufać Modelikowi. To na prawdę wkurzające gdy poświęci się czas i pieniądze tylko po to, by na dalszym etapie prac wyszedł babol, który kopie Cię w tyłek i nie ma szans, by go skorygować :-/
-
A tak swoją drogą, pamiętam jak sam zawiodłem się na błędnym projekcie, budując Tsingtau z Modelika :-/ poszycie częsci podwodnej kadłuba wyszło mi chyba najlepiej w życiu! Żadnych szpar, krowich żeber itp. Ale totalnie skopane przez projektanta burty pogrzebały mój entuzjazm raz na zawsze. Po tym okręcie przestałem ufać Modelikowi. To na prawdę wkurzające gdy poświęci się czas i pieniądze tylko po to, by na dalszym etapie prac wyszedł babol, który kopie Cię w tyłek i nie ma szans, by go skorygować :-/
-
Ale się porobiło! No trudno :(:(. Nawiasem mówiąc, kształt przodu osłon silników po sklejeniu, kiedy porówna się go ze zdjęciami archiwalnymi samolotu, pozostawia niestety wiele do życzenia.
Jerry K, to jest właśnie kolejne "co krok". Też to zauważyłem lecz dopiero po sklejeniu. Dołączony rysunek ( jest na mej fotce) zapowiadał, że będzie prawidłowo. Próbowałem po fakcie skorygować, nie udało się . Za późno. Taka wersja bardzo psuje wygląd silnika. Na tym rysunku widać także niesymetryczne usytuowanie korpusu silnika względem osi gondoli. Wycinanka nie zapewnia tego.
Wszystkim.
Autor jest świadom "nietypowości" opracowania. W pewnym momencie napisał na FB -
" W moich modelach wyznaję zasadę, że to czego nie widać (jeśli nie narusza konstrukcji) dopuszczam inwencję własną. Szkielet skrzydeł ma za zadanie usztywnić skrzydło i zapewnić odpowiedni wznios"
To ogólnikowe stwierdzenie stosujemy standardowo o ile opracowanie nie ma karygodnych błędów. Ale zacytuję końcowe -
- "Pokrycie tylko częściowo przyklejam do żeber, a do dźwigarów wogółe"-
Niezbyt pomocne i dające jeszcze więcej wątpliwości.
Model trafia do pudełka. Jeśli jest ktoś chętny do dalszej mordęgi, bez gwarancji efektu, to oddam. W zestawie jest też oklejka w wersji "kredowej".
Aby odreagować skleję coś P. Mistewicza.
Pozdrawiam.
-
Ale się porobiło! No trudno :(:(. Nawiasem mówiąc, kształt przodu osłon silników po sklejeniu, kiedy porówna się go ze zdjęciami archiwalnymi samolotu, pozostawia niestety wiele do życzenia.
Jerry K, to jest właśnie kolejne "co krok". Też to zauważyłem lecz dopiero po sklejeniu. Dołączony rysunek ( jest na mej fotce) zapowiadał, że będzie prawidłowo. Próbowałem po fakcie skorygować, nie udało się . Za późno. Taka wersja bardzo psuje wygląd silnika. Na tym rysunku widać także niesymetryczne usytuowanie korpusu silnika względem osi gondoli. Wycinanka nie zapewnia tego.
Wszystkim.
Autor jest świadom "nietypowości" opracowania. W pewnym momencie napisał na FB -
" W moich modelach wyznaję zasadę, że to czego nie widać (jeśli nie narusza konstrukcji) dopuszczam inwencję własną. Szkielet skrzydeł ma za zadanie usztywnić skrzydło i zapewnić odpowiedni wznios"
To ogólnikowe stwierdzenie stosujemy standardowo o ile opracowanie nie ma karygodnych błędów. Ale zacytuję końcowe -
- "Pokrycie tylko częściowo przyklejam do żeber, a do dźwigarów wogółe"-
Niezbyt pomocne i dające jeszcze więcej wątpliwości.
Model trafia do pudełka. Jeśli jest ktoś chętny do dalszej mordęgi, bez gwarancji efektu, to oddam. W zestawie jest też oklejka w wersji "kredowej".
Aby odreagować skleję coś P. Mistewicza.
Pozdrawiam.
-
A tak swoją drogą, pamiętam jak sam zawiodłem się na błędnym projekcie, budując Tsingtau z Modelika :-/ poszycie częsci podwodnej kadłuba wyszło mi chyba najlepiej w życiu! Żadnych szpar, krowich żeber itp. Ale totalnie skopane przez projektanta burty pogrzebały mój entuzjazm raz na zawsze. Po tym okręcie przestałem ufać Modelikowi. To na prawdę wkurzające gdy poświęci się czas i pieniądze tylko po to, by na dalszym etapie prac wyszedł babol, który kopie Cię w tyłek i nie ma szans, by go skorygować :-/
Wszyscy sądzimy że opracowania na etapie wdrożenia są testowo sklejane przez niezależnego modelarza i uwzględnione jego uwagi. To należy do wydawcy. Nie wolno się opierać tylko na danych i zapewnieniach autora. Opisy w newralgicznych miejscach winny wyznacząć konkretny sposób postępowania .Jak widać i w Twym i mym przypadku coś zawiodło.
Pozdrawiam
-
A tak swoją drogą, pamiętam jak sam zawiodłem się na błędnym projekcie, budując Tsingtau z Modelika :-/ poszycie częsci podwodnej kadłuba wyszło mi chyba najlepiej w życiu! Żadnych szpar, krowich żeber itp. Ale totalnie skopane przez projektanta burty pogrzebały mój entuzjazm raz na zawsze. Po tym okręcie przestałem ufać Modelikowi. To na prawdę wkurzające gdy poświęci się czas i pieniądze tylko po to, by na dalszym etapie prac wyszedł babol, który kopie Cię w tyłek i nie ma szans, by go skorygować :-/
Wszyscy sądzimy że opracowania na etapie wdrożenia są testowo sklejane przez niezależnego modelarza i uwzględnione jego uwagi. To należy do wydawcy. Nie wolno się opierać tylko na danych i zapewnieniach autora. Opisy w newralgicznych miejscach winny wyznacząć konkretny sposób postępowania .Jak widać i w Twym i mym przypadku coś zawiodło.
Pozdrawiam
-
@dzeja - Śledziłem relację z budowy tego modelu. Jest to piękna konstrukcja. Myślałem, że mimo tych złych opinii o opracowaniu tego modelu, dasz radę a jednak się poddałeś. Twój warsztat i umiejętności dla mnie osobiście stanowią wzór mistrzostwa w modelarstwie kartonowym. Gdy patrzę jak perfekcyjnie wykonujesz poszczególne detale, części modeli to bardzo zazdroszczę Ci tych umiejętności i talentu. Mam nadzieję, że kiedyś też zdobędę takie umiejętności i bardzo się staram aby je zdobyć, nauczyć. Jeśli naprawdę jesteś skłonny ten model oddać to ja bardzo chętnie go przyjmę i dokończę bo szkoda by było aby tyle pracy zalegało gdzieś w szafie a dla mnie będzie to mozliwość zdobycia kolejnego doświadczenia w drodze do "mistrzostwa", które Ty reprezentujesz. Dla mnie ten model na pewno i tak będzie ozdobą kolekcji i będę z niego bardzo dumny bez względu na to jaki by był"efekt końcowy". Nie chcę go dostać za darmo bo to by było niestosowne według mnie ale bardzo chętnię w zamian zakupię Tobie model za jaki masz chęć się "zabrać". Może też wybierzesz coś z "moich zasobów" modeli, które posiadam, choć ja preferuję starsze wydania. Pytanie tylko co Ty na to? Ja będę zaszczycony bynajmniej.
Pozdrawiam
Maverick
-
@dzeja - Śledziłem relację z budowy tego modelu. Jest to piękna konstrukcja. Myślałem, że mimo tych złych opinii o opracowaniu tego modelu, dasz radę a jednak się poddałeś. Twój warsztat i umiejętności dla mnie osobiście stanowią wzór mistrzostwa w modelarstwie kartonowym. Gdy patrzę jak perfekcyjnie wykonujesz poszczególne detale, części modeli to bardzo zazdroszczę Ci tych umiejętności i talentu. Mam nadzieję, że kiedyś też zdobędę takie umiejętności i bardzo się staram aby je zdobyć, nauczyć. Jeśli naprawdę jesteś skłonny ten model oddać to ja bardzo chętnie go przyjmę i dokończę bo szkoda by było aby tyle pracy zalegało gdzieś w szafie a dla mnie będzie to mozliwość zdobycia kolejnego doświadczenia w drodze do "mistrzostwa", które Ty reprezentujesz. Dla mnie ten model na pewno i tak będzie ozdobą kolekcji i będę z niego bardzo dumny bez względu na to jaki by był"efekt końcowy". Nie chcę go dostać za darmo bo to by było niestosowne według mnie ale bardzo chętnię w zamian zakupię Tobie model za jaki masz chęć się "zabrać". Może też wybierzesz coś z "moich zasobów" modeli, które posiadam, choć ja preferuję starsze wydania. Pytanie tylko co Ty na to? Ja będę zaszczycony bynajmniej.
Pozdrawiam
Maverick
-
Kontakt odebrany czyli nawiązany ;) Już nie mogę się doczekać, ale stres też pewien jest bo czuję się zobligowany aby pokazać czyli założyć relację z dalszej budowy a raczej dokończenia budowy tego modelu. Mam nadzieję, że koledzy będą dla mnie wyrozumiali i będą służyć dobrą radą jakby co. Tak czy siak model po ukończeniu na pewno bedzie ozdobą mojej kolekcji.
Pozdrawiam
Maverick
-
Kontakt odebrany czyli nawiązany ;) Już nie mogę się doczekać, ale stres też pewien jest bo czuję się zobligowany aby pokazać czyli założyć relację z dalszej budowy a raczej dokończenia budowy tego modelu. Mam nadzieję, że koledzy będą dla mnie wyrozumiali i będą służyć dobrą radą jakby co. Tak czy siak model po ukończeniu na pewno bedzie ozdobą mojej kolekcji.
Pozdrawiam
Maverick
-
Kontakt odebrany czyli nawiązany ;) Już nie mogę się doczekać, ale stres też pewien jest bo czuję się zobligowany aby pokazać czyli założyć relację z dalszej budowy a raczej dokończenia budowy tego modelu. Mam nadzieję, że koledzy będą dla mnie wyrozumiali i będą służyć dobrą radą jakby co. Tak czy siak model po ukończeniu na pewno bedzie ozdobą mojej kolekcji.
Pozdrawiam
Maverick
Chyba nie zdołam przygotować modelu do bezpiecznego transportu na większą odległość. To co złożyłem ma wymiary prawie 50x40cm, jest delikatne bo nie sklejone do końca.Zmusza mnie to do dalszego kombinowania, a nie mam już "serca" mimo włożonego wysiłku. Liczyłem na proste, osobiste przekazanie. Znajdziesz taki sposób to wracamy do sprawy.
Chyba, że wcześniej ktoś inny w ten sposób model zagospodaruje.
Pozdrawiam.
dzeja
-
Kontakt odebrany czyli nawiązany ;) Już nie mogę się doczekać, ale stres też pewien jest bo czuję się zobligowany aby pokazać czyli założyć relację z dalszej budowy a raczej dokończenia budowy tego modelu. Mam nadzieję, że koledzy będą dla mnie wyrozumiali i będą służyć dobrą radą jakby co. Tak czy siak model po ukończeniu na pewno bedzie ozdobą mojej kolekcji.
Pozdrawiam
Maverick
Chyba nie zdołam przygotować modelu do bezpiecznego transportu na większą odległość. To co złożyłem ma wymiary prawie 50x40cm, jest delikatne bo nie sklejone do końca.Zmusza mnie to do dalszego kombinowania, a nie mam już "serca" mimo włożonego wysiłku. Liczyłem na proste, osobiste przekazanie. Znajdziesz taki sposób to wracamy do sprawy.
Chyba, że wcześniej ktoś inny w ten sposób model zagospodaruje.
Pozdrawiam.
dzeja
Kleisz na styk klejem BCG?
Nie. Powierzchnie kleję kroplowo wikolowym. Drobnicę żelowym odpowiednikiem BCG. W mym profilu jest , chyba , fotka.