KFIR C-7 w malowaniu pustynnym IAF

Witam z kolejnym modelem od Yoav Hozmi. Relacja zaczyna się praktycznie od połowy budowy bo kadłub jest prawie gotowy. Model przeskalowany z 1do 30 na 1do33 jak wszystkie moje modele.Chcę pokazać istotne fragmenty budowy, bo reszta jest dokładnie pokazana na fotkach instrukcji autora. Model w oryginale bez podwozia jak wszystkie jego modele, ale drugi projektant Yaron doprojektował podwozia do kilku modeli Hozmiego i są dostępne do Kfira, F-15 i Mirage. Może jeszcze do czegoś, ale nie pamiętam. Będzie to kawał rury, ponad 45cm długości . Na fotce ogólny wygląd modelu samolotu. Tak ma wyglądać mój. Resztę uwag w trakcie relacji w kolejności wykonywania.Zapraszam.

/Kolega Wojok pewnie będzie trochę kręcił nosem bo chciał coś ładnego a tutaj znowu "brzydal". No , może nie do końca. Zależy co kto lubi.

Karton- oryginał wykonany z wycinanki

Dokładnie tak!. Te modele wcale nie składają się z 1000 części. Praktycznie zajmują kilka stron A4. Efekt wizualny przynosi także dołożenie kilku istotnych drobiazgów, które robią wrażenie mardzo rozbudowanego modelu + oczywiście specyficzna grafika maskująca skutecznie nawet pewne niedokładności w wykonaniu. To co pokazałem to wychodzi jednak na karton bo mam inną fotkę z kartonu na której jest dokładnie tak i sam kamu., ale pokazałem dlatego, że tak będzie wyglądał gotowy samolot.

Zrobiłem pewne poprawki w elementach skrzydeł i ogona, ale o tym jak dobrnę do tego etapu.

Na początek. - wykonanie z wnękami podwozia jest dość skomplikowane, zwłaszcza przednie dlatego, że wnęka i wanna kabiny muszą być jednocześnie zamontowane w 2 sąsiadujacych segmentach. Najpierw trzeba sobie skleić wnękę, przygotować wannę kabiny i właśnie te dwa segmenty. Wszystko to sprawdzić i dopasować na sucho a dopiero później skleić równocześnie wszystko. Postaram się pokazać to na zdjęciach. Od tego należy zacząć.

Kolejnym etapem było przygotowanie wręg i sklejenie przednich segmentów "dzióbka" samolotu. Oczywiście wszystkie elementy retuszuję przed sklejeniem. W ten sposób dotarłem do końca kadłuba i przykładając przymiar dowiedziałem się ile cm ma model. Jeszcze kilka dojdzie za moment.

Nie pokazałem tutaj wylotu silnika, bo nie zrobiłem fotek w trakcie budowy, ale pokażę gotowy w kolejnym etapie.

Statecznik pionowy. Tutaj Ponieważ model jest w 2 malowaniach szarym i pustynnym, wybrałem wersję pustynną z kamuflażem. I tutaj przed sklejeniem ogona wpadł mi do głowy pomysł zmiany barw na inną jednostkę, która ma takie Kfiry i Mirage z ładnymi żółtymi trójkątami na ogonie i skrzydłach.

Ponieważ Kfir i Mirage to praktycznie mutacja,a skrzydła i ogon są identyczne w modelach Hozmiego więc przeniosłem żółty trójkąt na ogon i skrzydła Kfira. Nie zmieniłem jednak symbolu jednostki za co opierniczył mnie Marcin /DarkDevil/. Tak już jednak zostanie. I tak mało kto będzie znał izraelskie jednostki. W plikach modelu już poprawiłem ten błąd.

Pokaże jak wygląda oryginalny ogon, i taki jak i powinien być /1 zdjęcie/. U mnie jest coś pośredniego./ zdjęcie w środku/. Zdjęcie 3 to oryginał z wycinanki.

Chodzi o to, żeby Kfir był w takich barwach jak na zdjęciu 4 i 5.

Ogon skończony i fotka zakończenia tej "grubej rury".

 

 

Tam na końcu jest lampa. Wykorzystałem diodę, bo pasowała mi średnica i bardziej przypomina lampę,  niż sklejony z papieru stożek lub inna imitacja.  Bez przesady- tutaj oświetlenia nie będzie.

Przyszła kolej na wloty silników. I tu miałem mały problem. Autor sugeruje najpierw przyklejenie pasków dystansowych pomiędzy wlotami silników a kadłubem a następnie przyklejenie wlotów. Tak też zrobiłem. Nie przymierzyłem jednak wcześniej wlotów do kadłuba. Paski przykleiłem, usztywniłem dodatkowo od wewnątrz vikolem i po wyschnięciu były całkiem mocne. Teraz dokładam wlot silnika i okazuje się, że odstaje od reszty poszycia bo pasek dystansowy jest za szeroki. Nie wiem czy to moja wina czy nie, w każdym razie odkleić paska się nie dało, więc przyciąłem ile dałem radę na szerokości,. Było jeszcze za mało więc ratowałem się małym przecięciem na obudowie wlotu silnika.Jakoś udało się to wkleić i dopasować. Dlatego uwaga dla klejących ten model: Po wykonaniu wlotów trzeba je najpierw przymierzyć do reszty kadłuba i dopiero później dopasować i przykleić paski dystansowe a następnie dopiero wloty.

Na zdjęciu widać też wycięcie pod wnęki podwozia głównego, które wykonałem już jako operację na gotowym kadłubie /mini szlifierką modelarską z tarczą do cięcia/.W wersji bez podwozia tego się nie wycina. Dodam, że 3 środkowe segmenty mają dolną część podklejoną tekturą jak zaleca autor dla wzmocnienia całości.

Po doklejeniu wlotów wykonałem jeszcze kilka dodatkowych drobiazgów w przedniej dolnej części kadłuba, co zwiększyło troszkę długość modelu.Teraz ma 47cm. W 1 do 30 byłby o ponad 4 cm. dłuższy. Jeszcze rurka Pitota, ale to na końcu.

Dodaję dla pełnej jasności mojego wywodu 2 fotki z instrukcji autora.

Wybaczcie, że tak expresowo jadę z tą relacją, ale chcę dobrnąć do etapu na którym jestem teraz i dopiero będzie dokładniej i powoli.

Mając kadłub pozostało wykonanie wyposażenia kabiny czyli został fotel i drążek oraz owiewki do zamknięcia całości. Fotele w wersji C-2 i C-7 ró.żnią się minimalnie zagłówkiem fotela, ale wielkością są takie same bo modele także.

Oto fotel i mój "przechodni driver", który Was pozdrawia.

Zaznaczam, że wszystko jest retuszowane, a widoczne białe fragmenty to efekt dużego zbliżenia i użycia lampy błyskowej, która robi to co widać./ czyli widać nawet to czego nie ma/.

Teraz mały przerywnik. Dla zainteresowanych kilka wyjaśnień .

1 Model przeskalowałem z 1 do 30 na 1 do 33

2. Drukowany na zwykłej atramentówce CANON MG 2550S( zwykłe tanie badziewne drukadło)". - Robię próbny wydruk i czasem koryguję kolory w ustawieniach drukarki.,  blok techniczny CANSON - gramatura 190g/m

3 . Strony impregnowane akrylowym lakierem samochodowym bezbarwnym w sprayu " CLEAR" /2 razy strona zadrukowana/.

4.Do retuszu użyłem zwykłych plakatówek rozcieńczonych do konsystencji śmietany.

5.Używane kleje na zdjęciu, z tym, że najlepiej z spisuje się "kropelka" z klejów błyskawicznych.

Podaję fotkę wykazu darmowych modeli  od HOzmi i Yarona, które można sobie ściągnąć. Wystarczy w wyszukiwarce wpisać nagłówek. Index of Yaron i znajdziecie. Można też ze strony domowej "dgapapermodels.com"

Załączam jeszcze instrukcję wykonania podwozia w pliku PDF.  (opis w języku Hebrajskim), ale to nie problem, całkiem jak Japońcki i Chiński, które mam w paluszku...

Modele w skali 1 do 30 Modele w różnych skalach Modele 1 do 30  z podwoziem

Docieram pomału do etapu budowy na którym jestem teraz. Owiewka kabiny. Po zastanowieniu doszedłem do wniosku, że może uda mi się wykorzystać posiadane kopyta do wytłoczenia owiewki dla tego modelu. Nie musiał bym robić nowego kopyta. Spróbowałem używając 2 różnych kopyt z drewna, których mam kilka zrobionych wcześniej w pracy dla różnych modeli. To proste wykorzystałem dla wiatrochronu a to drugie do reszty. Wytłoczyłem, dopasowałem przez docięcie i wkleiłem Okazało się ,ze jest OK, więc problem z głowy.

Tak mi się wydawało do chwili gdy przymierzyłem do modelu. Pasowało super, ale jak wstawiłem fotel, to jakoś wydawał mi się za wysoki. Po nałożeniu owiewki na kabinę z fotelem wyszło na to, że fotel za dużo wystaje. Prawdopodobnie przyczyną jest zbyt głęboka wnęka przedniego podwozia, która koliduje z podłogą wanny.Może trzeba by wcześniej obniżyć ten fragment wneki przed jej wklejeniem. Były 3 wyjścia:

1. zrobić nowy pomniejszony i zmodyfikowany fotel

2. Wyciąć otwór w podłodze, tak aby fotel wszedł głębiej / co mogło kolidować z wnęką podwozia.

3. Przyciąć fotel od dołu podstawy.

Oczywiście poszedłem na łatwiznę i obciąłem fotel od dołu o jakieś 3mm. I tak tego nie widać, w wszedł głębiej i owiewka siadła. Teraz jeszcze pozostało ją przykleić, dokleić boczne paski widoczne na zdjęciach i to jest właśnie etap budowy na którym jestem teraz.

Kabina skończona i zamocowana. Dokleiłem paski maskujące jak pokazuje autor i wyszło nawet nieźle. Teraz zabieram się za użebrowanie skrzydeł, które jest dziecinnie proste.

Goniłem z opisem, bo model już był w połowie gotowy. Teraz dopiero dobrnąłem do momentu w którym jestem z klejeniem. Co do fotek, to 2 ostatnie są różne dlatego, że pierwsze to fotka z instrukcji autora dla szarej wersji, a drugie moje dla wersji z kamu, którą kleję. Model jest dostępny w tych dwóch wersjach malowania.

Teraz malutka aktualizacja tego co zrobiłem dzisiaj. - szkielet skrzydeł i te malutkie wloty na górze segmentu widoczne na zdjęciu. Teraz niech to wszystko wyschnie do jutra.

Zabieram się za skrzydła. Pierwsza sprawa to wykonanie wnęk podwozia. Yaron to opracował, ale odbiega graficznie od opracowania Hozmi. Ale jest. Na fotkach wykonanie wnęk przed wklejeniem do skrzydeł i kilka elementów , które wykonałem wcześniej, aby mieć przygotowane. Nie ma relacji z budowy tego modelu. Jest jedna na niemieckim forum, ale pobieżna i nie do końca, tak, że może komuś się przyda bardziej szcegółowy opis wykonania podwozia z wnękami.

Fotki autora Fotki autora Sklejone wnęki Podklejone od spodu tekturą.

Jak się człowiek nie obija tylko klei to i robota postępuje . Jadę dalej ze skrzydłami. Już prawie gotowe , tylko dopasować, przymierzyć i dokleić. Tak wyglądają skrzydła po dodaniu tych żółtych trójkątów. W oryginale ich nie ma. / Skrzydła podklejone od wewnątrz trójkątami z kartonu dla usztywnienia/.

Oryginał Po zmianie

Wiem, że nie macie czasu tego wszystkiego czytać, ale prace posuwają się do przodu i Kfir dostał już skrzydła. Następnym krokiem będą pylony a później golenie i koła. Uzbrojenie i trochę drobnicy / wloty itd, której jest trochę pod spodem / zostanie na sam koniec. Tutaj uwag nie mam żadnych. Po prostu wszystko pasuje. Jedyne co musiałem zrobić, to zamalować część slotów na skrzydłach, z powodu wstawienia żółtych trójkątów / były w kamuflażu oryginalnej wycinanki a o tym zapomniałem zmieniając malowanie skrzydeł/.

Dzięki.Staram się jak mogę. Lepiej już nie będzie. Poza tym jak opracowanie jest perfekt to i klei się super, a efekty cieszą.

Pokażę teraz przykład jak przemyślane jest opracowanie.

Zastanawiało mnie dlaczego w pokazanym w instrukcji elemencie wręga jest wklejona tak głęboko?. Ale zrobiłem tak jak pokazał autor. I co się okazało.

Ten element jest pod kadłubem/ pod ogonem/, a kadłub w tym miejscu jest lekko wypukły, więc chodziło o to, żeby w razie potrzeby można było doszlifować ścianki elementu tak żeby ładnie siadły na kadłub. Ot co!

Instrukcja Tylko położony i prawie pasuje

Cieszę się, że Ci się podoba. Ja już dość skleiłem Spitfire, Mustangów P-40 itd. Wybieram modele , które ciężko spotkać sklejone, albo dobrze sklejone.

Przy tym czeka mnie jeszcze dużo pracy i pewnie trudniejszej niż dotąd. Dostałem fotki pięknie sklejonego Kfira i na nich będę się bazował budując podwozie i uzbrojenie.

Nie z WAK, tylko z Mirage iii od Tego samego autora, bo Kfir i mirage mają takie same skrzydła. To mutacja.

Dokładnie tak. 91 %. Robiłem to w ten sposób, że otwierałem arkusz w programie graficznym,następnie w opcjach obrazek-zmień rozmiar , ustawiałem zamiast 100-91% i zapisywałem zmieniając nazwę, żeby oryginał pozostał. Dobrze jest wiedzieć w jakiej rozdzielczości jest model i to można zobaczyć po otwarciu obrazka we właściwościach. Tam pisze ile DPI ma skan / Piksele na cal/ .Ma to wpływ też na jakość wydruku. Normalnie, lipny skan to 72DPI, większość ma 150, ale najlepszy ma 300, choć czasem zdarza się i 600. Wpływa to oczywiście na wielkość pliku. Pliki od Hozmi mają rozdzielczość 300 DPI.

Czyli zmieniając skalę wystarczy takie działanie. 30:33=0,91 czyli 91%. lub dla powiększenia np. z 1 do 33 na 1do25  33:25=1,32  czyli 132%.

UWAGA. Jeszcze jedna istotna sprawa. Przy wydruku ustawiamy w opcjach drukarki / drukuj jako DPI, a nie dopasuj do strony. Różnica może być niewielka, ale przy druku DPI dostaniemy dokładnie taką skalę jak ustawiliśmy w przeskalowaniu. Radzę, zrobić sobie próbny wydruk jednej kartki tak i tak i porównać wielkości elementów, a dopiero później zdecydować jak drukujemy.

Czasem  na próbnym wydruku może się zdarzyć, że kolory są nie takie jak chcemy. Można to poprawić też w ustawieniach drukarki. Drukując ten model też zmieniłem lekko kolory w kierunku żółtego i zielonego bo kolor brązowy na wydruku wychodził zbyt czerwonawy.

I cieszę się niezmiernie, że Kolega Wojok jest zadowolony. Howgh. Pozdrawiam i pokaż wreszcie co kleisz.

Siwy - dlatego między innymi robię tą relację, bo praktycznie takiej nie ma. Jak wcześniej wspomniałem znalazłem jedną na niemieckim forum pobieżną i nie do końca. Co najważniejsze podwozie i uzbrojenie tego już nie było. Jeden ze znajomych na FB wrzucił wczoraj album zdjęć tego właśnie konkretnego modelu pięknie sklejonego i z pełnym wyposażeniem , z jakiejś zagranicznej wystawy. Są tam fotki, które bardzo mi się przydadzą przy budowie podwozia i uzbrojenia bo w tej darmowej wersji instrukcja kończy się na wersji w locie bez podwozia.

Model jest tak opracowany, że każdy sobie z nim poradzi, najwyżej uprości co nieco / trochę drobnych elementów/, które i tak są namalowane.

Z tym DPI to coś tak jak z Telwizją. To rozdzielczość. Im mięcej pikseli na cal, tym bardziej można powiększyć bez straty jakości. To tak jak HD, Ultra HD w TV.

Zrobiłem dzisiaj koła. To co widać, to jeszcze będzie malowane, to tylko przymiarka. Nie umiem robić kół z tektury, więc jak zwykle skorzystałem z drewna. Nie będę teraz testował wyrobu kółek z kartonu. raz próbowałem i nie byłem zadowolony z efektu. Sa mistrzowie wśród Was, co takie kółeczka robią piękne, ale ja na razie zostawię tak jak jest.

Pokazuję 2 fotki jak powinno wyglądać ładnie wykonane podwozie. Moje pewnie takie nie będzie, ale zrobię co będę mógł, aby zbliżyć się choć trochę do tego wykonania.

Ostatnia fotka to już gotowe koła po malowaniu. Prysnąłem lekko bezbarwnym akrylem, bo chodziło mi o to aby lepiej trzymały te doklejone obręcze. Lakier jeszcze świeży, ale zmatowieje po wyschnięciu.

Koła główne mam w zasadzie skończone. Teraz tylko zamocować i dokleić klapy. Jest z tym trochę roboty i gdyby nie te zdjęcia to miałbym problem z właściwym montażem goleni i kół. No ale jest.

Wyszło jak wyszło, ale myślałem, że będzie gorzej.

Żeby nie pisać nowego wątku zamknę temat goleni dodając przedni gotowy goleń z kołem.Co do reflektorów, to autor przewidział je kalo sklejone stożki, ale ja nie byłbym w stanie tego skleić i wymyśliłem inne rozwiązanie. Lampy zrobiłem ze szpilek z główkami, które zeszlifowałem do połowy i pomalowałem na biało. Przody zabarwiłem leciutko niebieskim i dałem kropelkę lakieru bezbarwnego nitr, co dało efekt błyszczenia. Teraz zamontuję to wszystko i podwozie będę miał gotowe.

Rezultaty 0 - 20 z 23 pozycji
Udostępnij publikację:

Dodany przez szaman

szaman
Jestem klubowiczem od 2011-03-05
Krótkofalowiec, modelarz, elektronik,mechanik, fotograf-to moje hobby przez całe życie.