Konkurs 20UK - Ford Mustang GT 500. 2015
-
Hmm, żadnego procederu tu chyba jednak nie będzie.
No cóż, gdy pokazałem tę tablicę w relacji z budowy Tarpana, to uwag nie było. Teraz obawiam się, że jest już zbyt późno na cokolwiek. Spróbuję ją podłubać, ale jeśli się będzie stawiać, to ją zostawię, bo zejdzie z drukiem. Na nią nic nie nakleję, bo będzie zbyt grubo.
Rozpaczał też nie będę, bo różnica nie jest wielka, a poza tym, to auto jest w Irlandii, a tutaj pod tym względem jest wolna amerykanka
-
Hmm, żadnego procederu tu chyba jednak nie będzie.
No cóż, gdy pokazałem tę tablicę w relacji z budowy Tarpana, to uwag nie było. Teraz obawiam się, że jest już zbyt późno na cokolwiek. Spróbuję ją podłubać, ale jeśli się będzie stawiać, to ją zostawię, bo zejdzie z drukiem. Na nią nic nie nakleję, bo będzie zbyt grubo.
Rozpaczał też nie będę, bo różnica nie jest wielka, a poza tym, to auto jest w Irlandii, a tutaj pod tym względem jest wolna amerykanka
-
Tutaj link:
https://platesmania.com/pl/informer
Ja robiłem to w ten sposób, że generowałem tablicę i zapisywałem plik. Potem kopiowałem do Worda i tam zmieniałem rozmiar zdjęcia na wymiary pasujące do skali
Wydaje mi się, że Twoja tablica jest ok, pomijając brak tej nalepki między znakami i czcionki. Z tego co kojarzę, to przy tych tablicach indywidualnych jest litera przypisana do województwa potem cyfra od 0 do 9. I tutaj nie jestem pewny, ale jak to jest pierwsza tablica WOJOK to byłoby S0 WOJOK. Przy tarpanie też zrobiłem K1, żeby było, że kierowca już trochę jeździł
-
Tutaj link:
https://platesmania.com/pl/informer
Ja robiłem to w ten sposób, że generowałem tablicę i zapisywałem plik. Potem kopiowałem do Worda i tam zmieniałem rozmiar zdjęcia na wymiary pasujące do skali
Wydaje mi się, że Twoja tablica jest ok, pomijając brak tej nalepki między znakami i czcionki. Z tego co kojarzę, to przy tych tablicach indywidualnych jest litera przypisana do województwa potem cyfra od 0 do 9. I tutaj nie jestem pewny, ale jak to jest pierwsza tablica WOJOK to byłoby S0 WOJOK. Przy tarpanie też zrobiłem K1, żeby było, że kierowca już trochę jeździł
-
Hejka mirkuch,
Dzięki za linka - pójdzie w archiwum
Co do numeru po cyfrze, to mam wrażenie, że powinno być od jedynki. Pierwszą taką tablicę, zaraz po wprowadzeniu tych zasad, widziałem właśnie z cyfrą 1.
Nie wiem, czy 0 nie było by mylone z literą O ?
Ja to się zastanawiałem, czy coś się nie zmieniło, i czy po literze S nie powinno być T i potem cyfra, ale jak piszesz, że ok, to zostawiam
-
Hejka mirkuch,
Dzięki za linka - pójdzie w archiwum
Co do numeru po cyfrze, to mam wrażenie, że powinno być od jedynki. Pierwszą taką tablicę, zaraz po wprowadzeniu tych zasad, widziałem właśnie z cyfrą 1.
Nie wiem, czy 0 nie było by mylone z literą O ?
Ja to się zastanawiałem, czy coś się nie zmieniło, i czy po literze S nie powinno być T i potem cyfra, ale jak piszesz, że ok, to zostawiam
-
Wojok nie ma za co
Fajna stronka do zabawy. Mi się wydaje, że ja dawno temu rozmawiałem z kimś chyba z urzędu o tych tablicach. I wtedy padło, że numerki są dla tego, że jak zmienia się samochody i chce się mieć dalej taką samą tablicę, to wrzuca się kolejny numer, bo nie można przełożyć tej samej. Ewentualnie możesz mieć dwa z tą samą i wtedy ten numerek musi byc inny. Nie pamiętam niestety czy 0 było jako pierwsza czy 10 taka sama tablica
mi utkwiło, że jako pierwsza, ale skalpela nie dam sobie za to połamać
-
Wojok nie ma za co
Fajna stronka do zabawy. Mi się wydaje, że ja dawno temu rozmawiałem z kimś chyba z urzędu o tych tablicach. I wtedy padło, że numerki są dla tego, że jak zmienia się samochody i chce się mieć dalej taką samą tablicę, to wrzuca się kolejny numer, bo nie można przełożyć tej samej. Ewentualnie możesz mieć dwa z tą samą i wtedy ten numerek musi byc inny. Nie pamiętam niestety czy 0 było jako pierwsza czy 10 taka sama tablica
mi utkwiło, że jako pierwsza, ale skalpela nie dam sobie za to połamać
-
Spoko, zostawiamy jak jest.
A teraz mam inne pytanko.
Właśnie widziałem takiego na mieście, i... nie podobał mnie się
Co ciekawe, model mnie się podoba bardzo. Ale mam wrażenie, że gdyby mojego postawić przy tamtym, to by wyglądał jak byk przy wychudzonej kozie.
Czy bryła tego mojego jest tak skopana, czy to był inny typ ?
Rocznik 2017, więc pasowałby do mojego
-
Spoko, zostawiamy jak jest.
A teraz mam inne pytanko.
Właśnie widziałem takiego na mieście, i... nie podobał mnie się
Co ciekawe, model mnie się podoba bardzo. Ale mam wrażenie, że gdyby mojego postawić przy tamtym, to by wyglądał jak byk przy wychudzonej kozie.
Czy bryła tego mojego jest tak skopana, czy to był inny typ ?
Rocznik 2017, więc pasowałby do mojego
-
Tym się nie przejmuj. Wystarczy wpisać Ford Mustang GT do googla i wybrać opcję grafiki. Wybieraj do woli który Ci bardziej podejdzie pod wyobrażenie tej marki i modelu.
Z moich obserwacji wynika że to normalne przy sklejaniu modelu redukcyjnego.
Nasz model powinien być "kopią" danego egzemplarza. Nie da się skleić modelu SpidFire'a MkI z roku 1944, nawet z najlepszego opracowania. Powinno się bazować na jednym konkrecie, a w przypadku modeli historycznych na takim który jest najlepiej udokumentowany.
Jak już z okazji kryzysu w.ś. kupisz sobie Mustanga, ( czego z całego serca Ci życzę ) a z szafy zdejmiesz swój piękny model to dopiero zobaczysz jak jest spieprzony
I zadasz sobie pytanie:
- Coś w wycinance jest nie tak, czy handlarz wcisną mi chińską hybrydę jaką ?
i zaczniesz dokupować, a to felgi, a to spojler, a to osłonki, a to gałka lewarka... i tak to jest niestety ¯\_(ツ)_/¯
-
Tym się nie przejmuj. Wystarczy wpisać Ford Mustang GT do googla i wybrać opcję grafiki. Wybieraj do woli który Ci bardziej podejdzie pod wyobrażenie tej marki i modelu.
Z moich obserwacji wynika że to normalne przy sklejaniu modelu redukcyjnego.
Nasz model powinien być "kopią" danego egzemplarza. Nie da się skleić modelu SpidFire'a MkI z roku 1944, nawet z najlepszego opracowania. Powinno się bazować na jednym konkrecie, a w przypadku modeli historycznych na takim który jest najlepiej udokumentowany.
Jak już z okazji kryzysu w.ś. kupisz sobie Mustanga, ( czego z całego serca Ci życzę ) a z szafy zdejmiesz swój piękny model to dopiero zobaczysz jak jest spieprzony
I zadasz sobie pytanie:
- Coś w wycinance jest nie tak, czy handlarz wcisną mi chińską hybrydę jaką ?
i zaczniesz dokupować, a to felgi, a to spojler, a to osłonki, a to gałka lewarka... i tak to jest niestety ¯\_(ツ)_/¯
-
Dla mnie model to model. Nie da się odwzorować wszystkich detali dokładnie.... Nawet budując takiego w 1:1
Kiedyś gdzieś było zdjęcie jak gość budował w domu mustanga tego pierwszego w 1:1
Także To że widziałeś na mieście takiego i Ci się nie podobał to nic takiego.
Ja teraz dla odpoczynku składam "mydelniczkę" i jako model dla początkujących walczę z nim już 3 tydzień. I też mi podoba, ale też kilka rzeczy rozwiązał bym inaczej.
-
Dla mnie model to model. Nie da się odwzorować wszystkich detali dokładnie.... Nawet budując takiego w 1:1
Kiedyś gdzieś było zdjęcie jak gość budował w domu mustanga tego pierwszego w 1:1
Także To że widziałeś na mieście takiego i Ci się nie podobał to nic takiego.
Ja teraz dla odpoczynku składam "mydelniczkę" i jako model dla początkujących walczę z nim już 3 tydzień. I też mi podoba, ale też kilka rzeczy rozwiązał bym inaczej.
-
HaHa,,, spróbuj...
Jeżeli dokonasz skanu obiektu i ten skan przerzucisz przez program do 3D i wydrukujesz to w żywicy 1do1 jeśli chodzi o detal, skala dowolna - to będzie to kradzież wizerunku w prawie autorskim.
Jeżeli sobie opracujesz technikę, metodę, materiał i zbudujesz własnoręcznie a dokumentację zachowasz, model czegoś w 1:1 jeśli chodzi o detal, skala dowolna to jest to Twoje dzieło nieużytkowe a obiekt prawdziwy posłużył Ci jedynie za wzór. - to nie jest to kradzież wizerunku w prawie autorskim.
Najważniejszym stwierdzeniem w prawie autorskim jest: "kopiowanie dla celów korzyści majątkowych" - jeśli ktoś Ci udowodni że na kopi jego "czegoś" zarobisz 1$ to może Cię pozwać. Dla własnych celów, np. kolekcjonerskich możesz to zrobić zaznaczając że to kopia. ( brak takiego wyraźnego oznaczenia też jest przestępstwem ) Bram możliwości organizowania wystaw takich przedmiotów, ale nie udział w wystawach.
Problem zaczyna się jeśli chodzi o znaki graficzne umieszczane na tych prawdziwych i modelach. W przypadku obiektów wojskowych zadziała inne prawo, ale jak chcesz skleić TAXI i na modelu umieścisz logo korporacji taxi, a jest ono zastrzeżone - to jest to kradzież w prawie autorskim. ( znak towarowy ).
Mógłbym tak dłużej i wejść w bardziej drażniące tematy kopiowania i reprodukcji, ale to nie miejsce. Jest to bardzo zagmatwany temat i arbitraż raczej zależy od prawników a nie od prawa ( to jest prawdziwy paradoks )
Załóżmy że jestem zdolny i wykonam 10 kopii obrazu Dama z Łasiczką i pójdę na rynek starego miasta i je sprzedam wyraźnie ( trwała sygnatura ) oznaczając obraz jako kopia to mogę to sprzedać nawet po milion dolarów jak znajdę frajera. Potem już tylko skarbówka będzie mnie ścigać za podatki i brak kasy fiskalnej.
Jeżeli nie jestem zdolny i wpadnę na pomysł zrobienia xero na płótnie z obrazu i >>> starówka... - pójdę siedzieć, nawet jakbym to rozdał.
Gruby temat
co innego w Chinach
Karol zapłać 400za godzinę z prawnikiem to Ci otworzy oczy na te sprawy, prywatna interpretacja prawa, choć by był a słuszna nie jest prawdziwa.
Dla mnie model to model.
-
HaHa,,, spróbuj...
Jeżeli dokonasz skanu obiektu i ten skan przerzucisz przez program do 3D i wydrukujesz to w żywicy 1do1 jeśli chodzi o detal, skala dowolna - to będzie to kradzież wizerunku w prawie autorskim.
Jeżeli sobie opracujesz technikę, metodę, materiał i zbudujesz własnoręcznie a dokumentację zachowasz, model czegoś w 1:1 jeśli chodzi o detal, skala dowolna to jest to Twoje dzieło nieużytkowe a obiekt prawdziwy posłużył Ci jedynie za wzór. - to nie jest to kradzież wizerunku w prawie autorskim.
Najważniejszym stwierdzeniem w prawie autorskim jest: "kopiowanie dla celów korzyści majątkowych" - jeśli ktoś Ci udowodni że na kopi jego "czegoś" zarobisz 1$ to może Cię pozwać. Dla własnych celów, np. kolekcjonerskich możesz to zrobić zaznaczając że to kopia. ( brak takiego wyraźnego oznaczenia też jest przestępstwem ) Bram możliwości organizowania wystaw takich przedmiotów, ale nie udział w wystawach.
Problem zaczyna się jeśli chodzi o znaki graficzne umieszczane na tych prawdziwych i modelach. W przypadku obiektów wojskowych zadziała inne prawo, ale jak chcesz skleić TAXI i na modelu umieścisz logo korporacji taxi, a jest ono zastrzeżone - to jest to kradzież w prawie autorskim. ( znak towarowy ).
Mógłbym tak dłużej i wejść w bardziej drażniące tematy kopiowania i reprodukcji, ale to nie miejsce. Jest to bardzo zagmatwany temat i arbitraż raczej zależy od prawników a nie od prawa ( to jest prawdziwy paradoks )
Załóżmy że jestem zdolny i wykonam 10 kopii obrazu Dama z Łasiczką i pójdę na rynek starego miasta i je sprzedam wyraźnie ( trwała sygnatura ) oznaczając obraz jako kopia to mogę to sprzedać nawet po milion dolarów jak znajdę frajera. Potem już tylko skarbówka będzie mnie ścigać za podatki i brak kasy fiskalnej.
Jeżeli nie jestem zdolny i wpadnę na pomysł zrobienia xero na płótnie z obrazu i >>> starówka... - pójdę siedzieć, nawet jakbym to rozdał.
Gruby temat
co innego w Chinach
Karol zapłać 400za godzinę z prawnikiem to Ci otworzy oczy na te sprawy, prywatna interpretacja prawa, choć by był a słuszna nie jest prawdziwa.
Dla mnie model to model.
-
Piotrek - dyskusji zbędnej nie będe tu roztrząsał.... Chodzi mi tylko o fakt, że właśnie jak u nas coś się skleja/buduje..... to musi wyglądać tak jak oryginał...
Dla mnie model jest przedstawieniem danej rzeczy/obiektu tak jak to autor próbował odwzorować najlepiej..i tyle... wszelkie rozbieżności wynikają albo z braku dostępnych materiałów tech. albo z ograniczeń projektowych....
Także jak dla mnie to że Wojok na mieście zobaczył "kuca" takie którego akurat składa i stwierdził, że oryginał wygląda jak "nasza szkapa" a nie jak prężny "Mustang z dzikiej doliny" to już nie jego problem.
Podoba mu się to co buduje i tylko temu bym się odniósł... Tak, można by zacząć budować "konkretny" model/replikę od podstaw na podstawie tego co samemu się zebrało....
Także dalej kibicuję Wojok-owi w jego poczynaniach....
Może tak na zachęte zarzucę to co cięgle pisze taki jeden badzo "jadowidy" nasz kolega.... "Model buduję bo chcę go mieć na półce i robię go, tak jak go widzę.... nie zmierzam do żadnych porównywań z oryginałem... i jeśli coś się nie zgadza to tak ma być, bo to jest moja wizja tego modelu" ...... End
-
Piotrek - dyskusji zbędnej nie będe tu roztrząsał.... Chodzi mi tylko o fakt, że właśnie jak u nas coś się skleja/buduje..... to musi wyglądać tak jak oryginał...
Dla mnie model jest przedstawieniem danej rzeczy/obiektu tak jak to autor próbował odwzorować najlepiej..i tyle... wszelkie rozbieżności wynikają albo z braku dostępnych materiałów tech. albo z ograniczeń projektowych....
Także jak dla mnie to że Wojok na mieście zobaczył "kuca" takie którego akurat składa i stwierdził, że oryginał wygląda jak "nasza szkapa" a nie jak prężny "Mustang z dzikiej doliny" to już nie jego problem.
Podoba mu się to co buduje i tylko temu bym się odniósł... Tak, można by zacząć budować "konkretny" model/replikę od podstaw na podstawie tego co samemu się zebrało....
Także dalej kibicuję Wojok-owi w jego poczynaniach....
Może tak na zachęte zarzucę to co cięgle pisze taki jeden badzo "jadowidy" nasz kolega.... "Model buduję bo chcę go mieć na półce i robię go, tak jak go widzę.... nie zmierzam do żadnych porównywań z oryginałem... i jeśli coś się nie zgadza to tak ma być, bo to jest moja wizja tego modelu" ...... End
-
Tak, tak, wiem - kopią, ale spieprzoną, co by za prawa autorskie nie płacić.Chybs mi się uda
Spokojnie chopoki, to nie był zaczynek do dyskusji o prawach autorskich, ale aluzja do durnej wymówki autorów odnośnie swoich błędów.Dla mnie osobiście durna, bo zbędna. Błąd, to błąd i już, zdarza się. Ja bym milion trzysta takich porobił przy projsktowaniu, więc nie widzę powodu do takich akcji.
A po drugie durna, bo jeżeli autor posługuje się pełną nazwą i znakiem firmowym, a niby zbywa ich właścicieli np. innym lusterkiem, to dla mnie o niczym innym to nie świadczy.
No, może jeszcze o tym, że ma o nas tak niskie mniemanie, że w to uwierzymy.
A jak już o błędy zahaczyłem, to jedną rzecz chciałbym wyjaśnić, bo zagadnienie padło na privie.
Te wszystkie "nadmiary", które mi tu powychodziły, to nie jest wina wycinanki. Wynikły one z tego, że poodcinałem ząbki. Tam gdzie element powinien na nich leżeć, u mnie jest przyklejony na styk, i w tych elementach gdzie są zaokrąglenia wychodzi nadmiar.
Na razie
-
Tak, tak, wiem - kopią, ale spieprzoną, co by za prawa autorskie nie płacić.Chybs mi się uda
Spokojnie chopoki, to nie był zaczynek do dyskusji o prawach autorskich, ale aluzja do durnej wymówki autorów odnośnie swoich błędów.Dla mnie osobiście durna, bo zbędna. Błąd, to błąd i już, zdarza się. Ja bym milion trzysta takich porobił przy projsktowaniu, więc nie widzę powodu do takich akcji.
A po drugie durna, bo jeżeli autor posługuje się pełną nazwą i znakiem firmowym, a niby zbywa ich właścicieli np. innym lusterkiem, to dla mnie o niczym innym to nie świadczy.
No, może jeszcze o tym, że ma o nas tak niskie mniemanie, że w to uwierzymy.
A jak już o błędy zahaczyłem, to jedną rzecz chciałbym wyjaśnić, bo zagadnienie padło na privie.
Te wszystkie "nadmiary", które mi tu powychodziły, to nie jest wina wycinanki. Wynikły one z tego, że poodcinałem ząbki. Tam gdzie element powinien na nich leżeć, u mnie jest przyklejony na styk, i w tych elementach gdzie są zaokrąglenia wychodzi nadmiar.
Na razie
-
…
Właśnie widziałem takiego na mieście, i... nie podobał mnie się
…
Wojok i wcale Ci się nie dziwię. On nie jest ani zbytnio ładny ani szczególnie ”jakiś”. Nigdy też nie miał też jakichś szalonych osiągów. U nas ma łatkę legendy i sam wpadłem w tą pułapkę. Nie potrafię tego wytłumaczyć. Coś jak z oglądaniem polskiej Ekstraklasy, zawsze to wybiorę zamiast LaLigi czy Premierleague
. A za oceanem to jest zwykły, w miarę tani pokonywacz mil nic więcej. Jak chcesz mieć legendę to bierzesz Forda GT albo Corvette. Dla nas jednak to najbardziej dostępna kosztowo odrobina amerykańskiego snu i niech tak już zostanie.
-
…
Właśnie widziałem takiego na mieście, i... nie podobał mnie się
…
Wojok i wcale Ci się nie dziwię. On nie jest ani zbytnio ładny ani szczególnie ”jakiś”. Nigdy też nie miał też jakichś szalonych osiągów. U nas ma łatkę legendy i sam wpadłem w tą pułapkę. Nie potrafię tego wytłumaczyć. Coś jak z oglądaniem polskiej Ekstraklasy, zawsze to wybiorę zamiast LaLigi czy Premierleague
. A za oceanem to jest zwykły, w miarę tani pokonywacz mil nic więcej. Jak chcesz mieć legendę to bierzesz Forda GT albo Corvette. Dla nas jednak to najbardziej dostępna kosztowo odrobina amerykańskiego snu i niech tak już zostanie.
Kiedyś tak miałem. Skradziono mi tablicę, zgłosiłem do Wydziały Komunikacji i nie dali mi duplikatu tej co była, tylko mi wydali nowe numery.