HMS Victory-Shipyard
-
Witam wszystkich.
Poprzedni model został ukończony, galeria dodana( bardzo dziękuję wszystkim za komentarze i głosy na MT) więc pora zacząć nowy projekt. Tym razem przyszła kolej na zupełnie inną epokę niż ta z której pochodziły moje dotychczasowe modele. Tym razem HMS Victory z Shipyard-u.
Jest to mój pierwszy model żaglowca jaki kleję więc moje doświadczenie w tym temacie jest nikłe, a i wiedza na temat okrętów tej klasy, ich budowy i nazewnictwa też niewiele większa. Budowa tego modelu będzie dla mnie zupełną nowością i wyzwaniem. Zobaczymy co z tego wyjdzie (bo mam nadzieję że coś wyjdzie).
Będę się starał aby ta relacja była dokładniejsza i ciekawsza niż ta dotycząca USS Kidd. Mam nadzieję iż spodoba się szerokiemu gronu odbiorców.
Zestaw startowy składa się z modelu, laserowych wręg, toczonych luf, kompletu żagli z materiału, drewnianych masztów oraz zestawu z bloczkami, sercami i innym osprzętem do olinowania.
PS: W najbliższym czasie dodam kolejną relację, taką odpoczynkową bo Victory składam na polecenie wyższej instancji:)
Pozdrawiam wszystkich.
-
Witam wszystkich.
Na dzień dzisiejszy zdołałem ukończyć główną podłużnicę (składającą się z 5 części) wraz z wręgami. W czasie składania wyszły pierwsze drobne kwiatki. Na głównej podłużnicy dorysowałem linie przebiegu wręg dla dokładniejszego ich przyklejenia. Wręgi X nie posiadała wycięcia w górnej części natomiast XI miała to wycięcie zbyt małe. Drobne problemy łatwe do naprawy.
Dla porównania wielkości modeli wstawiam zdjęcie mojego Yamato(1:200) z Victory(1:96) na gablocie.
Pozdrawiam wszystkich.
-
Witam wszystkich.
Na dzień dzisiejszy zdołałem ukończyć główną podłużnicę (składającą się z 5 części) wraz z wręgami. W czasie składania wyszły pierwsze drobne kwiatki. Na głównej podłużnicy dorysowałem linie przebiegu wręg dla dokładniejszego ich przyklejenia. Wręgi X nie posiadała wycięcia w górnej części natomiast XI miała to wycięcie zbyt małe. Drobne problemy łatwe do naprawy.
Dla porównania wielkości modeli wstawiam zdjęcie mojego Yamato(1:200) z Victory(1:96) na gablocie.
Pozdrawiam wszystkich.
-
Też się melduję na pokładzie (jak już będzie), taka relacja to mi się tylko marzy ... mam już duży popcorn i zasiadam sobie wygodnie, może się czegoś nauczę.
Wydatek pewnie był bardzo duży ... ale warto, porównując do Yamato (pokażesz go nam kiedyś?) Victory będzie w innym wymiarze (do góry).
Powodzenia i czekam na kolejne aktualizacje.
-
Też się melduję na pokładzie (jak już będzie), taka relacja to mi się tylko marzy ... mam już duży popcorn i zasiadam sobie wygodnie, może się czegoś nauczę.
Wydatek pewnie był bardzo duży ... ale warto, porównując do Yamato (pokażesz go nam kiedyś?) Victory będzie w innym wymiarze (do góry).
Powodzenia i czekam na kolejne aktualizacje.
-
Witam wszystkich.
Bardzo się cieszę iż relacja już na samym początku budzi zainteresowanie tak wielu znawców tematu. Obliguje mnie to do zwiększenia wysiłku i ukazania budowy na jak najwyższy poziomie, bez żadnej lipy. Mam nadzieję iż relacja jak i efekt końcowy nie zawiedzie nikogo. Tak więc jeszcze raz wszystkim dziękuję za zainteresowanie(zarówno tym którzy się ukazali jak i tym którzy tylko podglądają).
Padło pytanie o metodę wykonania. Na chwilę obecną mam zamiar użyć tle kartonu ile tylko zdołam, będę unikał preszpanu i innych twardych dodatków. Natomiast malowanie oczywiście będzie, dlaczego? Ponieważ zamierzam wykonać zupełnie od podstaw poszycie dna oraz burt. Wynika to z faktu iż model w swej podstawowej postaci posiada poszycie dna i burt wykonane jako wielkie i szerokie pasy, a ja chciałbym je bardziej uplastycznić. Możliwe iż podejmę się pokrycia dna paskami miedzi. Co do reszty to jeszcze nic nie wiem, zobaczymy co wyjdzie w czasie budowy, jest to mój pierwszy model żaglowca i nie jestem w stanie przewidzieć problemów które wynikną.
I macie rację wydatek był spory, ale jak się choruję na jakiś model to lekarstwo jest jedno, zakup modelu.
Dzięki za zainteresowanie
Pozdrawiam wszystkich.
-
Witam wszystkich.
Bardzo się cieszę iż relacja już na samym początku budzi zainteresowanie tak wielu znawców tematu. Obliguje mnie to do zwiększenia wysiłku i ukazania budowy na jak najwyższy poziomie, bez żadnej lipy. Mam nadzieję iż relacja jak i efekt końcowy nie zawiedzie nikogo. Tak więc jeszcze raz wszystkim dziękuję za zainteresowanie(zarówno tym którzy się ukazali jak i tym którzy tylko podglądają).
Padło pytanie o metodę wykonania. Na chwilę obecną mam zamiar użyć tle kartonu ile tylko zdołam, będę unikał preszpanu i innych twardych dodatków. Natomiast malowanie oczywiście będzie, dlaczego? Ponieważ zamierzam wykonać zupełnie od podstaw poszycie dna oraz burt. Wynika to z faktu iż model w swej podstawowej postaci posiada poszycie dna i burt wykonane jako wielkie i szerokie pasy, a ja chciałbym je bardziej uplastycznić. Możliwe iż podejmę się pokrycia dna paskami miedzi. Co do reszty to jeszcze nic nie wiem, zobaczymy co wyjdzie w czasie budowy, jest to mój pierwszy model żaglowca i nie jestem w stanie przewidzieć problemów które wynikną.
I macie rację wydatek był spory, ale jak się choruję na jakiś model to lekarstwo jest jedno, zakup modelu.
Dzięki za zainteresowanie
Pozdrawiam wszystkich.
-
Witam wszystkich.
Petrov, oczywiście na dzień dzisiejszy posiadam swoją koncepcję wykonania , ale nie ukrywam iż może ona ulec zmianie. Wszystko zależy od tego jak postępować będą prace i na jakie problemy się natknę. Jestem otwarty na wszelkie pomysły i porady. Bardzo bym chciał uzyskać kadłub taki jak w Twoim La Belle Poule . Właśnie ta miedź i pojedyncze deski burt wywarły na mnie ogromne wrażenie i właśnie taki efekt chciałbym uzyskać w swym Victory.
Pozdrawiam wszystkich.
-
Witam wszystkich.
Petrov, oczywiście na dzień dzisiejszy posiadam swoją koncepcję wykonania , ale nie ukrywam iż może ona ulec zmianie. Wszystko zależy od tego jak postępować będą prace i na jakie problemy się natknę. Jestem otwarty na wszelkie pomysły i porady. Bardzo bym chciał uzyskać kadłub taki jak w Twoim La Belle Poule . Właśnie ta miedź i pojedyncze deski burt wywarły na mnie ogromne wrażenie i właśnie taki efekt chciałbym uzyskać w swym Victory.
Pozdrawiam wszystkich.
-
Z poszyciem burt to sposobów jest dużo... W LBP akurat były zaznaczone dechy, więc je po prostu ponacinałem, potrasowałem. Można też rozciąć na poszczególne deski i przyklejać pojedynczo. Można również w ogóle wywalić poszycie wycinankowe i całość oklejać pojedynczymi deskami... Niekoniecznie z kartonu. Balsa, fornir...
-
Z poszyciem burt to sposobów jest dużo... W LBP akurat były zaznaczone dechy, więc je po prostu ponacinałem, potrasowałem. Można też rozciąć na poszczególne deski i przyklejać pojedynczo. Można również w ogóle wywalić poszycie wycinankowe i całość oklejać pojedynczymi deskami... Niekoniecznie z kartonu. Balsa, fornir...
-
Witam wszystkich.
Efekt pracy zeszłego tygodnia. Szkielet składało się bardzo przyjemnie. Początkowo występowały drobne problemy z utrzymaniem symetrii kadłuba lecz wraz z montowaniem kolejnych podłużnic wszystko się prostowało. Prawie wszystkie usztywnienia poziome przebiegające przez całą długość kadłuba (3z4)posiadają miejsca łączeń wypadające na tych samych wręgach. Przyznam że trochę mnie to zaskoczyło. Spasowanie szkieletu dobre, w kilku miejscach wystąpiły drobne naddatki które zniweluję podczas późniejszego szlifowania.
Pozdrawiam wszystkich.
-
Witam wszystkich.
Efekt pracy zeszłego tygodnia. Szkielet składało się bardzo przyjemnie. Początkowo występowały drobne problemy z utrzymaniem symetrii kadłuba lecz wraz z montowaniem kolejnych podłużnic wszystko się prostowało. Prawie wszystkie usztywnienia poziome przebiegające przez całą długość kadłuba (3z4)posiadają miejsca łączeń wypadające na tych samych wręgach. Przyznam że trochę mnie to zaskoczyło. Spasowanie szkieletu dobre, w kilku miejscach wystąpiły drobne naddatki które zniweluję podczas późniejszego szlifowania.
Pozdrawiam wszystkich.
Witam wszystkich.
Poprzedni model został ukończony, galeria dodana( bardzo dziękuję wszystkim za komentarze i głosy na MT) więc pora zacząć nowy projekt. Tym razem przyszła kolej na zupełnie inną epokę niż ta z której pochodziły moje dotychczasowe modele. Tym razem HMS Victory z Shipyard-u.
Jest to mój pierwszy model żaglowca jaki kleję więc moje doświadczenie w tym temacie jest nikłe, a i wiedza na temat okrętów tej klasy, ich budowy i nazewnictwa też niewiele większa. Budowa tego modelu będzie dla mnie zupełną nowością i wyzwaniem. Zobaczymy co z tego wyjdzie (bo mam nadzieję że coś wyjdzie).
Będę się starał aby ta relacja była dokładniejsza i ciekawsza niż ta dotycząca USS Kidd. Mam nadzieję iż spodoba się szerokiemu gronu odbiorców.
Zestaw startowy składa się z modelu, laserowych wręg, toczonych luf, kompletu żagli z materiału, drewnianych masztów oraz zestawu z bloczkami, sercami i innym osprzętem do olinowania.
PS: W najbliższym czasie dodam kolejną relację, taką odpoczynkową bo Victory składam na polecenie wyższej instancji:)
Pozdrawiam wszystkich.