1. Sebastian01 2021-10-11 10:17:47

    Edit 24.10.2022

    Drogi Czytelniku z przyszłości :)

    Skoro tutaj trafiłeś, to pewnie szukałeś relacji w podobnym lub takim samym temacie, albo trafiłeś na mój opis budowy zupełnie przypadkiem. Tak czy inaczej witam i cieszę się, że zainteresowała Cię moja relacja.

    Jak pewnie zauważyłeś lub zauważysz za chwilę, relacja ta nie ma spójności logicznej. W wielu miejscach odpowiadam (ja lub inna osoba) na z pozoru niezadane pytania. Otóż one były zadane tylko jeden z użytkowników, taki nasz forumowy żartowniś, w swojej niepohamowanej zawiści do mojej osoby, postanowił usunąć swoje komentarze z wszystkich moich relacji i modeli w galerii. Jego wola. Zniszczył tym logikę i ciągłość wypowiedzi w mojej relacji, ale cel swój osiągnął. W kilku miejscach jego komentarze zostały dzięki temu, że je cytowałem w swoich odpowiedziach (nauczka na przyszłość i rada dla innych). Że też mu się chciało „przekartkować” wszystkie moje relacje i usuwać sukcesywnie swoje wypowiedzi jedną po drugiej… Mnie by się nie chciało.

    A teraz zapraszam do lektury :)

     

     

    Witam,

    Tutaj będzie relacja z mojego kolejnego projektu jakim jest Jelcz 325 "Himalaya Expedition". 

    Być może część z Was zna ten projekt, ale w skrócie go przybliżę.

    W 1979r wyruszyła w drogę pierwsza jeleniogórska wyprawa, której celem było zdobycie szczytu Annapurna South. Szczyt został zdobyty, ale sukces ten został okupiony śmiercią 3 uczestników. Jest to bardzo przejmująca historia i nie będę jej tutaj całej przepisywał, ale w zamian za to załączam link: jeleniogorska wyprawa pod niebo annapurna 1979.

    Drugi link jest do strony projektu upamiętnienia członków wyprawy z 1979r. Organizatorem całej akcji jest syn jednego z uczestników, pan Maciej Pietrowicz. Projekt ten ma kilka nazw i są to np. "Śladami uczestników", "Jelczem w Himalaje". Tutaj znajduje się strona projektu: sladamiuczestnikow.pl/jelczem-w-himalaje.

    Projekt pana Pietrowicza polegał na odtworzeniu trasy z 1979r. Trasa mająca około 10.000km wiedzie przez: Słowację, Węgry, Rumunię, Turcję, Iran, Pakistan, Indie, aż do odległych Himalajów w Nepalu. Jelcz wielokrotnie brał udział w wyprawach w Himalaje w okresie tzw. "Złotej ery polskiego himalaizmu"... tyle, że ta złota era przypadała na lata, w których Jelcz był produkowany. Wyprawa pana Pietrowicza jest o tyle ambitna, że te same 10000km, zamierzał przejechać kilkudziesięcioletnim pojazdem (rok produkcji 1990), do którego już od wielu lat nie są produkowane części zamienne.

    Od początku gdy tylko natrafiłem na informacje o tym zamiarze trzymałem kciuki za powodzenie całego przedsięwzięcia. Wyprawa była przygotowywana przez wiele miesięcy. Jej głównymi celami było upamiętnienie wspomnianej wyprawy z 1979r oraz jej uczestników, a także pomoc humanitarna oraz wspieranie edukacji dzieci w Nepalu. W dniu 21 sierpnia 2021 roku z Jeleniej Góry wyjechał w trasę Jelcz z czterema osobami na pokładzie. Planowany czas przejazdu to 35 dni. Niestety sytuacja geopolityczna związana z opuszczeniem Afganistanu przez państwa NATO zmieniła się na bardzo złą. Wyprawa dotarła do Iranu i zamierzano drogą morską przedostać się do Indii, jako, że droga lądowa przez Pakistan była wykluczona ze względu na grasujące tam bojówki Talibów. Zorganizowanie transportu morskiego w tak krótkim czasie i w dodatku z ograniczonym czasem ważności wiz okazała się niemożliwa. Na to wszystko nałożyły się jeszcze trudności z dogadaniem się z administracją irańską. Ostatecznie (media podają datę 20 września) podjęto decyzję o powrocie do kraju. Jakkolwiek wyprawa nie osiągnęła celu, ale niestało się to skutkiem braku determinacji jej uczestników. Dla mnie jest to nadal bardzo ambitne przedsięwzięcie, które zasługuje na pamięć. Stąd pomysł na model samochodu Jelcz.

     

    Wracając do samego pojazdu i modelu, to będzie on zbudowany na bazie Jelcza 315 śmieciarki z Answera. Dla zwykłego obserwatora, bez wdawania się w niuanse techniczne, różnica między Jelczem 315 a 325 polega jedynie na zmianie kształtu przednich migaczy, więc chyba dam radę :) Drugą istotną ingerencją w projekt Jelcza jest dołożenie mu silnika, bo on go zwyczajnie nie posiada. Silnik pochodzi z wycinanki Jelcz W640, bo to jest ten sam silnik czyli SW680. Oczywiście zniknie cała śmieciarkowa zabudowa i powstanie skrzynia z plandeką. Co do plandeki to wspomnieć muszę jak ją mam zamiar wykonać. Otóż, odtworzenie jej ze zdjęć dostępnych w interneci jest pewnie możliwe, ale niesamowicie pracochłonne. Plandekę dla tej wyprawy zaprojektowała i zasponsorowała firma PRO-TEHT z Krapkowic. Zwróciłem się do tej firmy o użyczenie projektu plandeki. Oczywiście wyjaśniłem skąd u mnie potrzeba posiadania tej grafiki. Pan Wojciech z firmy PRO-TEHT (którego serdecznie pozdrawiam) przesłał mi gotowe grafiki poszczególnych boków plandeki. BARDZO DZIĘKUJĘ!

    Samochód w trakcie przygotowywania do wyprawy zmieniał się. Dołączali kolejni sponsorzy (jak choćby wspomniana firma PRO-TEHT, czy też firma Apollo, która ufundowała nowe opony).Pokazuję te zmiany na poniższych zdjęciach. Jako, że nie posiadam projektu opon w jakie została wyposażona ciężarówka przez firmę Apollo, a ponadto plandeka (poprzez dokładanie kolejnych logo sponsorów) również ulegała zmianom, to wybrałem jako wzór do zbudowania modelu ten ze środkowego etapu przygotowywań (zdjęcie numer 2).

  1. Sebastian01 2021-10-11 10:18:43

    Ponadto kilka zdjęć z wyprawy z 1979r

  1. AndDi 2021-10-11 10:27:05

    No i jest następna historia opowiadana przez Sebastiana

    Obie wyprawy zasługują na podziw i pamiętanie. Pamiętam jak się interesowałem tą pierwszą, dzieki za przypomnienie.

    A, i brawa dla Pana Wojciecha!!!

  1. Zbyszek001 2021-10-12 07:28:19

    Zapowiada się kolejny odlot. Siadam i podgladam i się uczę. Prosba6. Nie plkazuj tylko efektu wykonania ale nade wszystko jak budujesz 

  1. Szwagier 2021-10-12 09:19:40

    Dołączam się do prośby Zbyszka, pokaz więcej jak budujesz... Z reguły Twoje relacje wyglądają tak że na początku pokazujesz jak tworzysz, potem jest chwilą przerwy i tadammm.... Model gotowy w galerii(jak choćby star bonex) .  Lubie oglądać w relacjach jak powstaje model, wciąga jak serial "M jak mił....." Haha.

    P. S. Ciekawa historia z tym jelczem. 

  1. Sebastian01 2021-10-12 14:50:42

    Oj Zbyszku, uczyć to ja się mogę od Ciebie.

    Szwagier: ale jak to? wydaje mi się, że prowadzę relacje po kolei i do końca. W Starze było tak, że pokazałem samochód cały, a później się skupiłem na elementach wyposażenia zabudowy strażackiej, a że w kawałkach, a nie po doklejeniu do samochodu to ma swoją przyczynę. Otóż u mnie od skończenia modelu głównego mija jeszcze dużo czasu, bo robię te moje gablotki i jakbym pokazał w całości model za wcześnie to by się opatrzył i wrażenia w galerii nie robił żadnego :)

  1. pawelelka77 2021-10-12 16:14:54

    Ależ temat.... ! No, jak w nazwie jest jelcz, to już zasiadam na widowni. Trzymam kciuki za Twój projekt.

  1. Sebastian01 2021-10-12 17:37:52

    Cieszę się, że Cię widzę, Pawle. Daje mi to sposobność zapytania Ciebie czy odczytałeś może już moją wiadomość na priv, którą wysłałem 3 miesiące temu? 

    Jeśli ją przeczytasz i zgodzisz się na moją prośbę, to Jelczyk tylko na tym zyska.

  1. Szwagier 2021-10-12 18:09:12

    Może dlatego odniosłem takie wrażenie... _że pojawiały się pojedyncze części, nie przyklejone do modelu, i tu nagle cyk myk i gotowe, w dodatku remiza robiona po cichu, mogłeś pokazać co nieco  ogólnie to lubię oglądać relacje, jak się tak na patrzę, na oglądam co inni wyprawiają.... To sama przychodzi ochota na klejenie. 

  1. pawelelka77 2021-10-12 22:24:21

    Cieszę się, że Cię widzę, Pawle. Daje mi to sposobność zapytania Ciebie czy odczytałeś może już moją wiadomość na priv, którą wysłałem 3 miesiące temu? 

    Jeśli ją przeczytasz i zgodzisz się na moją prośbę, to Jelczyk tylko na tym zyska.

    Sebastian01


    Eeeee....? Trzy miesiące temu, powiadasz? No patrz, jak ten czas leci..... Dzisiaj już nie dam rady. Na priv podaj maila. Pliki są w PDF.

    W sam raz dzisiaj rozmawialiśmy o niej ze Scorpionem-Marcinem....

  1. Sebastian01 2021-10-13 07:12:42

    Wysłałem mój adres e-mail na priv. Dzięki.

    Jelcz będzie dużo szczęśliwszy z kabiną Twojego projektu 

  1. Skorpion 2021-10-13 11:01:08

     

    Jelcz będzie dużo szczęśliwszy z kabiną Twojego projektu 

    Sebastian01



     

    No , to na pewno 

  1. Wojok 2021-10-13 16:59:03

    Dioramka z tym ryjem w piachu była by elegancka

  1. AndDi 2021-10-13 17:07:59

    Dioramka z tym ryjem w piachu była by elegancka

    Wojok


    Ale ten "ryj w piachu", to była pierwsza wyprawa, a o ile dobrze zrozumiałem Sebastiana, to on klei Jelcza z drugiej wyprawy.

  1. Sebastian01 2021-10-13 17:22:28

    Dokładnie tak jak napisał Andrzej.

    Jest jeszcze jedno ujęcie z tego niefortunnego zdarzenia i na nim widać lepiej drogę. Diorama będzie tym razem minimalistyczna i będzie właśnie taką pustynną drogą. Może jakiś widoczek na tylnej ściance. Taką mam wizję od początku więc raczej przy tym pozostanę.

     

    P.S. Widzę, że ktoś już model wykonał, ale to chyba plastyk.

  1. Wojok 2021-10-13 19:22:53

    Sorry za wpadkę ale w wyprawach się nie rozczytywałem, bo nie darzę sympatią tych wypraw z tamtych czasów

    Ale modelarsko temat bardzo mi się podoba.

    A co do tego plastika, to wydaje mi się, że to gadżet reklamowy

  1. Zygfryd 2021-10-14 21:42:56

    Nie mam ostatnio czasu się poudzielać, ale zaglądam regularnie. Sztosik temat sobie wybrałeś. Modelarstwo, które uczy historii 

  1. Karol1985 2021-10-17 02:50:58

    Bardzo fajny temat na macie. 

    Swego czasu byłem zdziwiony bo Czesi na swojej stronie modeli w 1:100 zrobili właśnie model tego Jelonka i byłem w szoku, że taka ekspedycja miała miejsce. Bardzo wdzięczny temat do waloryzacji.

  1. Sebastian01 2021-10-20 10:52:30

    Wychodząc na przeciw oczekiwaniom o bardziej szczegółowe relacje, pora na pokazanie tego co robię obecnie.

    1. Mam już gotowe opony, to znaczy wyszlifowane i czekają na bieżnik i felgi. Koła (łącznie z felgami) robię po swojemu. Tak więc z wycinanki wykorzystam tylko bieżnik. Koła zrobione są o nieco mniejszej średnicy niż wymagana, ale ma to swój cel. Otóż obkleję je (w miejscu bieżnika) kilkoma warstwami kartonu (tak ze trzy warstwy) i dopiero dam bieżnik. Ta operacja daje mi nadzieję uzyskać taki profil jak zaznaczony na oponie na jednym ze zdjęć.

    2. Kabinę mam od Pawła (pawelelka77). Przerysowałem ją w SolidEdge wprowadzając pewne drobne zmiany i przy okazji mam ją białą, bo będzie ona malowana na jakiś tam odcień białego. Moje farby słabo kryją więc to będzie ułatwienie. 

    3. Tak jak wspomniałem wcześniej opracowanie, z którego korzystam to straszna bieda. Mój model będzie miał silnik. Pochodzi on z modelu Jelcz W640. Silnik, wydawało mi się, ten sam, bo jest to SW680, ale... niestety ten z W640 jest turbodoładowany, a model mój ma mieć wolnossący. Niby nie duża przeróbka, ale zmianie musi ulec kolektor wydechowy oraz ssący (na nim muszą być filtry powietrza). Na jednym ze zdjęć pokazuję silnik, który jest w trakcie budowy. Czerwonym kółkiem zaznaczyłem skrzynię biegów, która pójdzie do kosza... Całe szczęście, że ociągałem się z przyklejeniem jej do bloku silnika. Niestety tutaj czeka mnie kolejna zmiana, bo ten Jelcz nie ma skrzyni zespolonej, tylko podwieszaną, która z silnikiem łączy się krótkim wałem napędowym. Skrzynię właśnie projektuję w Solid Edge. Dodatkowo nie będzie to identyczna skrzynia z tą która została zamontowana, bo nie mam z czego jej przerysować. Jest filmik na YT, w którym pokazują jak pozyskali skrzynię od jakiegoś starego Jelcza, ale sama skrzynia nie jest pokazana na tyle, żeby można było ściągnąć wymiary czy też kształt. Jest to 6-cio biegowa skrzynia, o której w trakcie filmu mówią, że jest to nietypowa skrzynia jak na Jelcza. Niestety będzie to mój własny wytwór.

    4. Rama. Pokazuję na zdjęciu jakiej zmiany dokonuję. W oryginalnej wycinance nie ma silnika, więc jest w tym miejscu podłoga, do której od spodu przykleja się atrapy silnika (sam dół, mocno uproszczony). Nie mogę ruszyć dalej z ramą dopóki nie zrobię kabiny, silnika, mostów i kół, bo nie wiem jakie i w jakich miejscach będę musiał dorobić mocowania do tych elementów.

    5. Most i oś przednia. Znowuż wspomnę, że w wycinance straszna bieda i uproszczenie, po części w związku z marym opracowaniem kół (brak piast). Wykorzystam most i piasty z wycinanki W640. 

    Jak widzicie mam sporo problemów z tym składakiem, stąd właśnie walka trwa na kilku frontach równocześnie, bo jedno musi czekać na drugie. Na to wszystko dochodzą jeszcze kolory, bo okazało się, że silnik nie jest standardowo czarno-szaro-brudny, tylko piękny wyremontowany i wymalowany na pomarańczowo-beżowy (czy coś koło tego). Dodatkowo (co widać na zdjęciu z silnikiem) rama jest niebieska, co jest ciekawe, bo w dalszej jej części (pod skrzynią) jest czarna (również pokazuję to na zdjęciu).

    Do ramy i silnika dojdą jeszcze nity/śrubki, żeby trochę uplastycznić tego gniota.

    Powiem Wam, że jak się zrobiło Stara 266 autorstwa Mariusza Kity, który to Star jest niesamowicie zdetalizowany, to w każdym następnym modelu czuje się pewien niedosyt. Niestety po wykonaniu Stara z jego trylionem części świat już nigdy nie będzie taki sam...

  1. Sebastian01 2021-10-21 09:55:12

    Niestety bieżników opon z wycinanki również nie wykorzystam. Są one narysowane "bez ładu składu". Nijak nie przystają do rzeczywistych wzorów bieżnika. Pokazuję to na poniższym zdjęciu. Góra to bieżnik z wycinanki z naniesionymi elementami charakterystycznymi, które nie są ułożone w sposób właściwy, a nawet logiczny. Dół to bieżnik, który sam narysowałem, wzorując się częściowo na bieżniku opony z poprzedniego wpisu oraz bieżniku z wycinanki. Z tą jedynie różnicą względem rzeczywistej opony, że te skrajne kostki u mnie są połączone z uwagi na łatwiejszy montaż.

Rezultaty 0 - 20 z 68 pozycji
Udostępnij temat: