Jelcz 325
-
Wstawiam kilka zdjęć, żeby pokazać, że coś się dzieje. A dzieje się dużo.
1. Skończyłem koła, czyli felgi i bieżnik. Jeszcze niemalowane. Muszę dokleić śrubki. Pokazuję na jednym zdjęciu wszystkie elementy składowe kół. Bez śrubek i z już połączonymi elementami opon i po szlifowaniu do wymaganego kształtu. Gdyby nie to, to musiałbym pokazać jeszcze 42 kółka z tektury 2mm i 21 kółek z kartonu. Widać z tego, że zbudowanie kół jest dość czasochłonne.
2. Silnik jest już w ostatecznej wersji, przed malowaniem na... pomarańczowo :) Jest on zbudowany w oparciu o silnik SW680 z modelu Jelcz WS640 Orlik. Piszę, że "w oparciu", a nie "z", bo wprowadziłem kilka zmian: brak turbiny, a zamiast tego dwa filtry powietrza, brak skrzyni biegów, a zamiast tego jest obudowa sprzęgła i wyjście na wał krótki, który połączy silnik z podwieszaną skrzynią biegów.
3. Podwieszana skrzynia biegów. Całkowicie własne opracowanie. Jedynie widełki przegubów zrobiłem takie jak w WS640 po to, aby ładnie pasowały do silnika.
4. Kabina jest poprawioną przeze mnie wersją poprawionej prze kolegę pawelelka77 wersji kabiny Jelcza 315 :) Dlaczego ją poprawiłem po swojemu? Otóż po pierwsze jak widać jest ona biała. Mój Jelcz będzie malowany na kość słoniową, więc będzie mi łatwiej. Ponadto ja buduję Jelcza 325, który różni się pewnymi niuansami. Dodatkowo ja stosuję inny sposób mocowania szyb. Oraz kilka innych szczegółów o których w swoim czasie. Największa jednak zmiana dotyczy wnętrza, a mianowicie podłogi i maski silnika. Mój model ma silnik. Nie wiem, czy jest jakiś błąd w opracowaniu silnika SW680 w modelu z Orlika, ale mam wrażenie, że jest on ciut za duży. Bardziej chodzi mi o jego wysokość. Dlatego filtry powietrza nie są połączone, a powinny. Przewidziana w wycinance maska silnika jest za wąska. Obejrzałem mnóstwo zdjęć wnętrza kabiny Jelcza i potwierdziło się to. Dodatkowo jest ona umieszczona w osi kabiny, co również nie jest zgodne, bo wystarczy się przyjrzeć ile miejsca ma kierowca, a ile pasażer. Kabina na razie nie będzie kończona, bo była mi ona potrzebna do oszacowania umiejscowienia silnika.
Teraz przystępuję do budowy resorów (z wycinanki oryginalnej), mostu i osi przedniej (wzorowane na tych od Jelcza WS640). Następnie mocowania silnika (własne opracowanie). Później wszystko pomaluję i wracam do kabiny, którą wtedy ukończę.
-
Wstawiam kilka zdjęć, żeby pokazać, że coś się dzieje. A dzieje się dużo.
1. Skończyłem koła, czyli felgi i bieżnik. Jeszcze niemalowane. Muszę dokleić śrubki. Pokazuję na jednym zdjęciu wszystkie elementy składowe kół. Bez śrubek i z już połączonymi elementami opon i po szlifowaniu do wymaganego kształtu. Gdyby nie to, to musiałbym pokazać jeszcze 42 kółka z tektury 2mm i 21 kółek z kartonu. Widać z tego, że zbudowanie kół jest dość czasochłonne.
2. Silnik jest już w ostatecznej wersji, przed malowaniem na... pomarańczowo :) Jest on zbudowany w oparciu o silnik SW680 z modelu Jelcz WS640 Orlik. Piszę, że "w oparciu", a nie "z", bo wprowadziłem kilka zmian: brak turbiny, a zamiast tego dwa filtry powietrza, brak skrzyni biegów, a zamiast tego jest obudowa sprzęgła i wyjście na wał krótki, który połączy silnik z podwieszaną skrzynią biegów.
3. Podwieszana skrzynia biegów. Całkowicie własne opracowanie. Jedynie widełki przegubów zrobiłem takie jak w WS640 po to, aby ładnie pasowały do silnika.
4. Kabina jest poprawioną przeze mnie wersją poprawionej prze kolegę pawelelka77 wersji kabiny Jelcza 315 :) Dlaczego ją poprawiłem po swojemu? Otóż po pierwsze jak widać jest ona biała. Mój Jelcz będzie malowany na kość słoniową, więc będzie mi łatwiej. Ponadto ja buduję Jelcza 325, który różni się pewnymi niuansami. Dodatkowo ja stosuję inny sposób mocowania szyb. Oraz kilka innych szczegółów o których w swoim czasie. Największa jednak zmiana dotyczy wnętrza, a mianowicie podłogi i maski silnika. Mój model ma silnik. Nie wiem, czy jest jakiś błąd w opracowaniu silnika SW680 w modelu z Orlika, ale mam wrażenie, że jest on ciut za duży. Bardziej chodzi mi o jego wysokość. Dlatego filtry powietrza nie są połączone, a powinny. Przewidziana w wycinance maska silnika jest za wąska. Obejrzałem mnóstwo zdjęć wnętrza kabiny Jelcza i potwierdziło się to. Dodatkowo jest ona umieszczona w osi kabiny, co również nie jest zgodne, bo wystarczy się przyjrzeć ile miejsca ma kierowca, a ile pasażer. Kabina na razie nie będzie kończona, bo była mi ona potrzebna do oszacowania umiejscowienia silnika.
Teraz przystępuję do budowy resorów (z wycinanki oryginalnej), mostu i osi przedniej (wzorowane na tych od Jelcza WS640). Następnie mocowania silnika (własne opracowanie). Później wszystko pomaluję i wracam do kabiny, którą wtedy ukończę.
-
Nie robię żadnej z załączonych przez Ciebie plandek. Tak jak pisałem w pierwszym poście ten samochód się zmieniał w trakcie jego przygotowywania do wyprawy. Zamieściłem wszystkie jego "wcielenia" we wspomnianym pierwszym poście. Ja robię ten drugi z kolei. Felgi przednie były aż w trzech rodzajach. Moje mają 10 otworów, ta jak na drugim zdjęciu. Natomiast te obręcze osłaniające szpilki dodałem, tak jak były one w pierwszej wersji, bo mi się po prostu spodobały :)
Dodałem zdjęcie raz jeszcze.
-
Nie robię żadnej z załączonych przez Ciebie plandek. Tak jak pisałem w pierwszym poście ten samochód się zmieniał w trakcie jego przygotowywania do wyprawy. Zamieściłem wszystkie jego "wcielenia" we wspomnianym pierwszym poście. Ja robię ten drugi z kolei. Felgi przednie były aż w trzech rodzajach. Moje mają 10 otworów, ta jak na drugim zdjęciu. Natomiast te obręcze osłaniające szpilki dodałem, tak jak były one w pierwszej wersji, bo mi się po prostu spodobały :)
Dodałem zdjęcie raz jeszcze.
-
Przetłoczenia blach kabiny proponuję albo nieco zalać farbą podkładową, która równo wypełni te "schodki", albo wypełnić milliputem i kulkami wyprofilować. Taki zabieg nadałby jednolity i łagodniejszy profil tych przetłoczeń.
Jeśli nie zalać podkładem to koniecznie przeszlifować ostre kanty. A co osłon szpilek, czy innych detali. Nie przesadzajcie, Model ma się podobać. Osłony szpilek sa bardzo OK, a cała robota niezwykle dokłada. Bardzo mi się podoba. Śledzę relację, ale rzadko gadam, bo nie mam o czym. Tak trzymaj. Silnik jest bajka, a skrzynka na biegi świetna tym bardziej, że Twoja. SEBA szacunek.
-
Przetłoczenia blach kabiny proponuję albo nieco zalać farbą podkładową, która równo wypełni te "schodki", albo wypełnić milliputem i kulkami wyprofilować. Taki zabieg nadałby jednolity i łagodniejszy profil tych przetłoczeń.
Jeśli nie zalać podkładem to koniecznie przeszlifować ostre kanty. A co osłon szpilek, czy innych detali. Nie przesadzajcie, Model ma się podobać. Osłony szpilek sa bardzo OK, a cała robota niezwykle dokłada. Bardzo mi się podoba. Śledzę relację, ale rzadko gadam, bo nie mam o czym. Tak trzymaj. Silnik jest bajka, a skrzynka na biegi świetna tym bardziej, że Twoja. SEBA szacunek.
-
Wydaje mi się, że jak pomaluję kabinę moimi "dziadowskimi" farbami, czyli minimum ze 3 warstwy, żeby jako-tako pokryło to krawędzie stracą na ostrości o ile w ogóle nie znikną :) Tak samo było przy Żuku.
Szwagier,
Nie wiem czy do Stara można dać takie same bieżniki. Musisz to sprawdzić. Natomiast przygotowałem Ci PDF-a z bieżnikami oraz z rysunkowym wyjaśnieniem jak je zrobiłem. W razie pytań, pytaj :)
-
Wydaje mi się, że jak pomaluję kabinę moimi "dziadowskimi" farbami, czyli minimum ze 3 warstwy, żeby jako-tako pokryło to krawędzie stracą na ostrości o ile w ogóle nie znikną :) Tak samo było przy Żuku.
Szwagier,
Nie wiem czy do Stara można dać takie same bieżniki. Musisz to sprawdzić. Natomiast przygotowałem Ci PDF-a z bieżnikami oraz z rysunkowym wyjaśnieniem jak je zrobiłem. W razie pytań, pytaj :)
-
Ależ ja nie mam nic przeciwko zwracaniu mi uwagi na detale. Bardzo chętnie przyjmuję wszystkie rady. Nie do wszystkich się odnoszę, ale za wszystkie dziękuję. Z niektórych rad korzystam, a z niektórych nie. Szczególnie gdy są poniewczasie, bo nie lubię niszczyć czegoś co już wykonałem. Co znowuż nie znaczy, że nie warto ich mi dawać. Nie skorzystam w tym modelu to skorzystam w następnym. Jest wiele rzeczy na które człowiek nie zwraca uwagi, a ktoś inny się ich dopatrzy, szczególnie jeśli nie robi się modelu dowolnego pojazdu tylko konkretnego. Nie ukrywam, że niektóre rzeczy robię inaczej niż są w oryginale, ale za każdym takim odstępstwem wyjaśniam dlaczego tak robię i wtedy decyzja należy do mnie jak również jej konsekwencje czyli narażenie się na wytknięcie mi nie trzymania zgodności z oryginałem. Czasem konieczny jest kompromis gdy umiejętności zawodzą :)
-
Ależ ja nie mam nic przeciwko zwracaniu mi uwagi na detale. Bardzo chętnie przyjmuję wszystkie rady. Nie do wszystkich się odnoszę, ale za wszystkie dziękuję. Z niektórych rad korzystam, a z niektórych nie. Szczególnie gdy są poniewczasie, bo nie lubię niszczyć czegoś co już wykonałem. Co znowuż nie znaczy, że nie warto ich mi dawać. Nie skorzystam w tym modelu to skorzystam w następnym. Jest wiele rzeczy na które człowiek nie zwraca uwagi, a ktoś inny się ich dopatrzy, szczególnie jeśli nie robi się modelu dowolnego pojazdu tylko konkretnego. Nie ukrywam, że niektóre rzeczy robię inaczej niż są w oryginale, ale za każdym takim odstępstwem wyjaśniam dlaczego tak robię i wtedy decyzja należy do mnie jak również jej konsekwencje czyli narażenie się na wytknięcie mi nie trzymania zgodności z oryginałem. Czasem konieczny jest kompromis gdy umiejętności zawodzą :)
-
Trochę zdjęć z postępów prac.
Silnik wrócił z lakierni. Jeszcze brakuje paska i wiatraka. Zrobiłem dwa zbiorniki, bo tyle jest w wersji robionej przeze mnie. Początkowo był jeden (co widać na zdjęciach wcześniejszych), ale później w zakładach Jelcz Sp. z o.o. (pewnie w ramach patronatu) wymieniono cały układ hamulcowy na nowy, a dodatkowo zamontowano dodatkowy zbiornik paliwa (oba po 250L). Następnie zrobiłem skrzynkę akumulatorową i zbiorniki powietrza (na ostatnim zdjęciu zamontowane, ale brak jeszcze wężyków). Zrobiłem jeszcze zaczep, ale mi się nie podoba, bo w tej wersji powinien on "patrzeć" w dół. Zacząłem w międzyczasie skrzynię ładunkową. Zrobiłem dół i jedną burtę (średnio mi się podoba).
-
Trochę zdjęć z postępów prac.
Silnik wrócił z lakierni. Jeszcze brakuje paska i wiatraka. Zrobiłem dwa zbiorniki, bo tyle jest w wersji robionej przeze mnie. Początkowo był jeden (co widać na zdjęciach wcześniejszych), ale później w zakładach Jelcz Sp. z o.o. (pewnie w ramach patronatu) wymieniono cały układ hamulcowy na nowy, a dodatkowo zamontowano dodatkowy zbiornik paliwa (oba po 250L). Następnie zrobiłem skrzynkę akumulatorową i zbiorniki powietrza (na ostatnim zdjęciu zamontowane, ale brak jeszcze wężyków). Zrobiłem jeszcze zaczep, ale mi się nie podoba, bo w tej wersji powinien on "patrzeć" w dół. Zacząłem w międzyczasie skrzynię ładunkową. Zrobiłem dół i jedną burtę (średnio mi się podoba).
-
Kabina jest złożona tylko po to, żeby złapać pozostałe wymiary. Szczególnie usytuowanie i mocowanie silnika. Nic na razie przy niej nie robię, bo zostawiam ją na później. W podwoziu zostało dorobić zderzaki, uchwyt koła zapasowego i dokończyć koła, następnie wszystko to pomalować. Dopiero wtedy wrócę do kabiny lub dokończę skrzynię ładunkową. Mój błąd, że nie przeszlifowałem krawędzi przed sklejeniem warstw, ale co się stało to już jest i jakoś się temu zaradzi.
-
Kabina jest złożona tylko po to, żeby złapać pozostałe wymiary. Szczególnie usytuowanie i mocowanie silnika. Nic na razie przy niej nie robię, bo zostawiam ją na później. W podwoziu zostało dorobić zderzaki, uchwyt koła zapasowego i dokończyć koła, następnie wszystko to pomalować. Dopiero wtedy wrócę do kabiny lub dokończę skrzynię ładunkową. Mój błąd, że nie przeszlifowałem krawędzi przed sklejeniem warstw, ale co się stało to już jest i jakoś się temu zaradzi.
-
Pomyślałem sobie, żeby jeszcze bardziej uplastycznić koła dodając im napisy. Jako, że i tak nie zrobiłem opon takich jakie miał oryginał (bieżnik) to mogę sobie i producenta wybrać jakiego chcę (oryginalnie były chyba Michelin). Wybór padł na Kormorana, bo mi się logo podoba :) Literki wycinam (już mam prawie na dwa koła), a jako, że są one malusieńkie to i zbyt okrągłe mi nie wychodzą. Dla przybliżenia skali pokazuję 1gr i końcówkę skalpela AK5. Obok zdjęcie projektu jak to ma niby wyglądać.
Aha, i oka kormoranowi nie zrobię, bo nie mam jak wyciąć. Ma ono 0.28mm średnicy.
-
Pomyślałem sobie, żeby jeszcze bardziej uplastycznić koła dodając im napisy. Jako, że i tak nie zrobiłem opon takich jakie miał oryginał (bieżnik) to mogę sobie i producenta wybrać jakiego chcę (oryginalnie były chyba Michelin). Wybór padł na Kormorana, bo mi się logo podoba :) Literki wycinam (już mam prawie na dwa koła), a jako, że są one malusieńkie to i zbyt okrągłe mi nie wychodzą. Dla przybliżenia skali pokazuję 1gr i końcówkę skalpela AK5. Obok zdjęcie projektu jak to ma niby wyglądać.
Aha, i oka kormoranowi nie zrobię, bo nie mam jak wyciąć. Ma ono 0.28mm średnicy.
W koncu cos tu sie dzieje... Zapowiada sie kolejny świetny model.