Jelcz 325
-
Pora na kolejną aktualizację postępów. Dzisiaj pokazuję podwozie. Jest gotowe i pomalowane. Brakuje jeszcze zaczepu do przyczepy, ale jeszcze go ulepszam. Następnie skrzynia całkowicie własnego projektu - wydaje mi się, że nie najgorzej wyszła. Śmieszne jest to, że wszystko co powyżej tych drucianych uszek będzie przykryte plandeką. Mogłem nie robić zamków, ale jakoś tak nie pełny byłby projekt. Ostatnie zdjęcie to napisy na oponach. Ciekawe jak będą wyglądać po pomalowaniu i ubrudzeniu.
-
Witam , coś ruszyło się w temacie -oglądam z zaciekawieniem ,sam zamarzyłem o modelu Jelczu z ekspedycji w Himalaje. Żeby jednak nie dublować tematu ,zacząłem zbierać materiały na temat Jelcza 316 . Planuję zakup kół żywicznych z Answera do modelu- na kołach zawsze się zniechęcam do klejenia - taka inwestycja ,żeby doprowadzić temat do końca . Warsztat założę na początku przyszłego roku .
Pozdrawiam
-
Witam , coś ruszyło się w temacie -oglądam z zaciekawieniem ,sam zamarzyłem o modelu Jelczu z ekspedycji w Himalaje. Żeby jednak nie dublować tematu ,zacząłem zbierać materiały na temat Jelcza 316 . Planuję zakup kół żywicznych z Answera do modelu- na kołach zawsze się zniechęcam do klejenia - taka inwestycja ,żeby doprowadzić temat do końca . Warsztat założę na początku przyszłego roku .
Pozdrawiam
-
Super! Będą dwa Jelcze z wypraw w Himalaje. Wcale nie musisz robić 316, żeby nie dublować. W moim pierwszym poście jest kilka zdjęć pokazujących jak się ten Jelcz zmieniał w trakcie przygotowywania go do wyprawy. Wystarczy, że wybierzesz inny etap. One się dużo różnią pomiędzy sobą. Natomiast z pierwotnych wypraw z lat 70/80 zdjęć jest mało i są słabe. Ciężko coś podejrzeć.
-
Super! Będą dwa Jelcze z wypraw w Himalaje. Wcale nie musisz robić 316, żeby nie dublować. W moim pierwszym poście jest kilka zdjęć pokazujących jak się ten Jelcz zmieniał w trakcie przygotowywania go do wyprawy. Wystarczy, że wybierzesz inny etap. One się dużo różnią pomiędzy sobą. Natomiast z pierwotnych wypraw z lat 70/80 zdjęć jest mało i są słabe. Ciężko coś podejrzeć.
-
Kabina gotowa. Jeszcze będzie brudzenie, ale to na koniec. Kosz nie jest jeszcze przymocowany do rynienek (nawet nie jest we właściwych miejscach), bo to dopiero po brudzeniu/kurzeniu.
Największe problemy podczas budowy tej kabiny miałem z rynienkami, bo paseczki kartonu o szerokości 0.5mm w ogóle nie chcą współpracować, ale udało się. Drugi problem to uszczelki. Normalnie robię je trochę szersze, ale tym razem chciałem zrobić węższe i to był błąd. Wyszło jak wyszło. Największym jednak mankamentem tej kabiny jest brak lewarka do zmiany biegów... skapnąłem się jak już zamknąłem kabinę.
Teraz przejdę do malowania kół i skrzyni ładunkowej.
-
Kabina gotowa. Jeszcze będzie brudzenie, ale to na koniec. Kosz nie jest jeszcze przymocowany do rynienek (nawet nie jest we właściwych miejscach), bo to dopiero po brudzeniu/kurzeniu.
Największe problemy podczas budowy tej kabiny miałem z rynienkami, bo paseczki kartonu o szerokości 0.5mm w ogóle nie chcą współpracować, ale udało się. Drugi problem to uszczelki. Normalnie robię je trochę szersze, ale tym razem chciałem zrobić węższe i to był błąd. Wyszło jak wyszło. Największym jednak mankamentem tej kabiny jest brak lewarka do zmiany biegów... skapnąłem się jak już zamknąłem kabinę.
Teraz przejdę do malowania kół i skrzyni ładunkowej.
-
Dziękuję, cieszę się, że się podoba.
Wojok - zadanie wykonane, lewarek na miejscu, honor uratowany :) Dzięki.
AndDi - jednak napisy nie zniknęły. Ukurzenie podkreśliło krawędzie i nadało troszkę trójwymiarowości, ale po pomalowaniu też były widoczne. Technika opanowana.
Generalnie podwozie gotowe. Kabina gotowa. Skrzynia też. Mam już posklejaną plandekę, muszę tylko powycinać dziurki na te oczka i dorobić jakąś taśmę.
Edit: Silnik dostał wiatrak i pasek klinowy. Chłodnica jest wklejona od spodu kabiny.
-
Dziękuję, cieszę się, że się podoba.
Wojok - zadanie wykonane, lewarek na miejscu, honor uratowany :) Dzięki.
AndDi - jednak napisy nie zniknęły. Ukurzenie podkreśliło krawędzie i nadało troszkę trójwymiarowości, ale po pomalowaniu też były widoczne. Technika opanowana.
Generalnie podwozie gotowe. Kabina gotowa. Skrzynia też. Mam już posklejaną plandekę, muszę tylko powycinać dziurki na te oczka i dorobić jakąś taśmę.
Edit: Silnik dostał wiatrak i pasek klinowy. Chłodnica jest wklejona od spodu kabiny.
-
Resory smarowane byly smarem grafotowym. Taka czarna maź. I czasem rzeczywiscie wylazila. Ale po kilku latach juz tarla stal o stal. I wizja lekko podrdzewialych resorow jest jak najbardziej ok, szczegolnie w opcji z kurzem i pylem. Koła sa rewelacja. Za to fotele ciut sirmiężne. Chyba juz ich nie wymienisz, a starczylo pokazac, potem wziąć wikol i papier toaletowy i fotele jak talala. Model zapowiada sie bardziej niz rewelacyjnie.
-
Resory smarowane byly smarem grafotowym. Taka czarna maź. I czasem rzeczywiscie wylazila. Ale po kilku latach juz tarla stal o stal. I wizja lekko podrdzewialych resorow jest jak najbardziej ok, szczegolnie w opcji z kurzem i pylem. Koła sa rewelacja. Za to fotele ciut sirmiężne. Chyba juz ich nie wymienisz, a starczylo pokazac, potem wziąć wikol i papier toaletowy i fotele jak talala. Model zapowiada sie bardziej niz rewelacyjnie.
-
Zbyszek - dzięki za uwagi i pomysł z papierem toaletowym. Nie znałem tego. Kiedyś przetestuję. Tymczasem wnętrze zostaje jakie jest, a dodam, że jak zwykle do wnętrza się nie przykładam. Nawet miałem robić inne fotele (powinny być takie jak na zdjęciu, choć nie mam pewności, że na tym etapie takie właśnie były, ale docelowo już tak), ale później sobie przypomniałem moja własną zasadę: nie przykładać się zanadto do wnętrza :)
-
Zbyszek - dzięki za uwagi i pomysł z papierem toaletowym. Nie znałem tego. Kiedyś przetestuję. Tymczasem wnętrze zostaje jakie jest, a dodam, że jak zwykle do wnętrza się nie przykładam. Nawet miałem robić inne fotele (powinny być takie jak na zdjęciu, choć nie mam pewności, że na tym etapie takie właśnie były, ale docelowo już tak), ale później sobie przypomniałem moja własną zasadę: nie przykładać się zanadto do wnętrza :)
Pora na kolejną aktualizację postępów. Dzisiaj pokazuję podwozie. Jest gotowe i pomalowane. Brakuje jeszcze zaczepu do przyczepy, ale jeszcze go ulepszam. Następnie skrzynia całkowicie własnego projektu - wydaje mi się, że nie najgorzej wyszła. Śmieszne jest to, że wszystko co powyżej tych drucianych uszek będzie przykryte plandeką. Mogłem nie robić zamków, ale jakoś tak nie pełny byłby projekt. Ostatnie zdjęcie to napisy na oponach. Ciekawe jak będą wyglądać po pomalowaniu i ubrudzeniu.