Northrop Grumman B-2 SPIRIT MODEL-KOM
-
Witam wszystkich.
Stawiając pierwsze kroki na tym forum chciałbym złożyć pokłon w kierunku Waszym i Waszych prac drodzy modelarze. Od kilku lat brakowało mi odwagi żeby dołączyć do grona szczęśliwców dodających relacje z budowy i galerie swoich modeli.
Tymczasem na warsztat razem z moim dobrym kolegą wstawiamy projekt, który nie trzeba nikomu przedstawiać. B-2 SPIRIT wydawnictwa MODEL-KOM wydanie drugie.
Dlaczego z kolegą? Bo pomyśleliśmy że połączenie sił modelarza kartonowego (mnie) i plastikowego będzie świetnym pomysłem na rozszerzenie horyzontów.
Tak więc do rzeczy. Nasz projekt zakłada zrobienie oddzielnych powierzchni sterowych, luku bombowego, wnęk podwozia, kabiny, oraz (tutaj pokłon za inspirację dla Pana Szamana) oświetlenia modelu. Na końcu całość zostanie wygładzona i pomalowana.
Mam nadzieję że uda się nam stworzyć coś wspaniałego i wytrwać do końca. Pragnę jeszcze nadmienić, że ten model kleję już jakiś czas ale postaram się to wszystko jakoś po kolei Wam przybliżyć.
A oto pierwsze kroki w tym maleństwie
-
Tak jak obiecałem ciąg dalszy relacji.
Na początek kilka uwag co do samego modelu. Wręgi cięte laserowo to naprawdę wielki oddech ulgi w tym modelu, który znacznie pomaga w tym żeby nasz nadgarstek mógł jeszcze jakoś funkcjonować. Samych wręg, podłużnic, dźwigarów sklejek itd. nie liczyłem ale jest tego mnóstwo. 13 arkuszy A3 1,5mm plus 2 wkładki z kartonu 1mm.
Generalnie od początku klei się go trochę jak model z balsy bez większych problemów. Na laserach nie było oznaczeń także dodałem swoje wzorując się arkuszami z wycinanki (polecam bo znacznie ułatwia to szukanie części które są rozrzucone po wszystkich arkuszach mało intuicyjnie.
Idąc dalej. Pierwszy błąd pojawia się przy wklejkach Wx1 , Wx2 , Wx3 są one za szerokie i trzeba je docinać wg powstałego szkieletu. Można to zrobić bez problemu ścinając je po długości ok 1,5 mm z obu stron
-
Tak jak obiecałem ciąg dalszy relacji.
Na początek kilka uwag co do samego modelu. Wręgi cięte laserowo to naprawdę wielki oddech ulgi w tym modelu, który znacznie pomaga w tym żeby nasz nadgarstek mógł jeszcze jakoś funkcjonować. Samych wręg, podłużnic, dźwigarów sklejek itd. nie liczyłem ale jest tego mnóstwo. 13 arkuszy A3 1,5mm plus 2 wkładki z kartonu 1mm.
Generalnie od początku klei się go trochę jak model z balsy bez większych problemów. Na laserach nie było oznaczeń także dodałem swoje wzorując się arkuszami z wycinanki (polecam bo znacznie ułatwia to szukanie części które są rozrzucone po wszystkich arkuszach mało intuicyjnie.
Idąc dalej. Pierwszy błąd pojawia się przy wklejkach Wx1 , Wx2 , Wx3 są one za szerokie i trzeba je docinać wg powstałego szkieletu. Można to zrobić bez problemu ścinając je po długości ok 1,5 mm z obu stron
-
Następny błąd to głębokość wycięć na wręgi silników w części W12b, po wklejeniu wygląda ona jakby była za wysoka. należy wyciąć je głębiej o około 1,5 mm i osadzić na szkielecie. Po tym zabiegu wszystko pasuje
Następne błędy dotyczą części W16, która posiada niepotrzebną sklejkę, i na którą nie ma odpowiedniego wycięcia w części W14, sklejkę po prostu odciąłem i przykleiłem w odpowiednim miejscu
-
Następny błąd to głębokość wycięć na wręgi silników w części W12b, po wklejeniu wygląda ona jakby była za wysoka. należy wyciąć je głębiej o około 1,5 mm i osadzić na szkielecie. Po tym zabiegu wszystko pasuje
Następne błędy dotyczą części W16, która posiada niepotrzebną sklejkę, i na którą nie ma odpowiedniego wycięcia w części W14, sklejkę po prostu odciąłem i przykleiłem w odpowiednim miejscu
-
I po tych drobnych perturbacjach dotarliśmy do najpoważniejszego z błędów jaki napotkałem. Mianowicie brak części W38. Niestety w laserach i wycinance jest tylko jedna.
Ja wybrnąłem z tego naklejając tą z wycinanki na wolną część kartonu z laserów i wycinając. Aby zachować grubość kartonu oderwałem cienki papier z wycinanki, a powstałą podłużnicę wkleiłem w szkielet.
Całość po sklejeniu nabiera już kształtu
-
I po tych drobnych perturbacjach dotarliśmy do najpoważniejszego z błędów jaki napotkałem. Mianowicie brak części W38. Niestety w laserach i wycinance jest tylko jedna.
Ja wybrnąłem z tego naklejając tą z wycinanki na wolną część kartonu z laserów i wycinając. Aby zachować grubość kartonu oderwałem cienki papier z wycinanki, a powstałą podłużnicę wkleiłem w szkielet.
Całość po sklejeniu nabiera już kształtu
-
Tymczasem dodaję więcej zdjęć z budowy ducha. Sukcesywnie budowałem drugą połowę szkieletu. Na połączenie 2 gotowych części kadłuba autor polecił rurkę o śr 10mm i taką też nabyłem w ogólnodostępnym sklepie budowlanym. Pasuje idealnie i świetnie usztywnia całość.
Poniżej kilka fotek z etapu budowy części środkowej kadłuba i przymiarka skrzydeł "na sucho".
Zaznaczam że stół ma 160 cm szerokości
-
Tymczasem dodaję więcej zdjęć z budowy ducha. Sukcesywnie budowałem drugą połowę szkieletu. Na połączenie 2 gotowych części kadłuba autor polecił rurkę o śr 10mm i taką też nabyłem w ogólnodostępnym sklepie budowlanym. Pasuje idealnie i świetnie usztywnia całość.
Poniżej kilka fotek z etapu budowy części środkowej kadłuba i przymiarka skrzydeł "na sucho".
Zaznaczam że stół ma 160 cm szerokości
Witam wszystkich.
Stawiając pierwsze kroki na tym forum chciałbym złożyć pokłon w kierunku Waszym i Waszych prac drodzy modelarze. Od kilku lat brakowało mi odwagi żeby dołączyć do grona szczęśliwców dodających relacje z budowy i galerie swoich modeli.
Tymczasem na warsztat razem z moim dobrym kolegą wstawiamy projekt, który nie trzeba nikomu przedstawiać. B-2 SPIRIT wydawnictwa MODEL-KOM wydanie drugie.
Dlaczego z kolegą? Bo pomyśleliśmy że połączenie sił modelarza kartonowego (mnie) i plastikowego będzie świetnym pomysłem na rozszerzenie horyzontów.
Tak więc do rzeczy. Nasz projekt zakłada zrobienie oddzielnych powierzchni sterowych, luku bombowego, wnęk podwozia, kabiny, oraz (tutaj pokłon za inspirację dla Pana Szamana) oświetlenia modelu. Na końcu całość zostanie wygładzona i pomalowana.
Mam nadzieję że uda się nam stworzyć coś wspaniałego i wytrwać do końca. Pragnę jeszcze nadmienić, że ten model kleję już jakiś czas ale postaram się to wszystko jakoś po kolei Wam przybliżyć.
A oto pierwsze kroki w tym maleństwie