P47 Thunderbolt, czyli

Piękne dzięki. Dodam go tutaj i powtórzę w innym dziale.

Prace przy P-47 ruszyły dalej. Skrzydła mam w zasadzie gotowe. Jeszcze bez dodatków ale mogę je już przykleić do kadłuba. Okazało się,że rozmieszczenie wręg całkowicie nie pasuje do wycięć , które zrobiłem pod klapy więc całkowicie z nich zrezygnowałem. Podklejone od wewnątrz skrzydła są tak sztywne,że nie potrzeba żadnych wzmocnień. Jedynie wkleiłem kawałki korka w miejscach zamontowania goleni kół i kawałki wręg przy kadłubie aby zachować kształt pod przejście skrzydło-kadłub. Na wystającej z kadłuba wrędze dokleiłem paski z tektury ok. 0,4 mm i do nich dokleję skrzydła. Odpadła dłubanina z wręgami, które okazały się zupełnie niepotrzebne.

Witaj Ohotka. Jak trzeba pasy to odwracamy go do góry brzuchem (obrazek),. Taki już zostanie. Dostał  skrzydełka i motorek, ale przy skrzydłach jeszcze nie wszystko. Beaciu, namaluj mi strzałeczka o który placek Ci chodzi. Od razu się przyznam i poprawię. A, swoją drogą jak na tak stary MM i do tego robotę na kopii jest całkiem nieźle spasowany. Klei się bardzo przyjemnie.

"Dzbanek" ma już podwozie i kdłub tez skończony. Pozostaje owiewka, którą muszę wytłoczyc, oraz uzbrojenie. Pylony są, ale jak to szaman jeszcze mu co nieco podokładam...

Załączam pierwszą część najprostszego poradnika na temat przemalowania modeli.

Miałem uwagi dotyczące poradnika, więc coś tam poprawiłem (można pobrać jeszcze raz bo plik PDF już wymieniony . Chodziło głównie o błędy stylistyczne. Nigdy nie pisałem książek i pewnie już nie będę.

Chcę jeszcze raz zaznaczyć,że poradnik jest dla laików w temacie grafiki komputerowej, a nie dla grafików posługujących się profesjonalnym i drogim oprogramowaniem. Opisane tutaj sposoby pozwolą jednak na poprawę starych wydań modeli lub zmianę kolorów nowych opracowań w najprostszy możliwy sposób, a uzyskany efekt będzie na pewno lepszy .

Dorzucam fotki z instalacji uzbrojenia i zbiornika, choć to jeszcze nie wszystko, bo reszta schnie. Pozostanie owiewka,pasy na siedzeniu w kabinie i antena. Wykorzystam podobne kopyto ze zdjęcia odpowiednio go szlifując do kształtu sklejonej z wycinanki owiewki.

Ty Adaś masz podobno wstręt do grafiki 

Śmigło Jacku jest tylko włożone, jeszcze nie osadzone i być może przy przenoszeniu modelu "wyszło" z osi. Będzie dobrze w ostatecznej wersji.

Masz rację w obu przypadkach. Po prostu wykorzystałem koła ,które już miałem i nie bardzo miałem ochotę je przerabiać (mogę je jeszcze wymienić i pewnie to zrobię.). Z wlotami to inna sprawa. Już ich nie będę ruszał, wiem,że nie są tak zamontowane jak powinny. Na dostępnych zdjęciach bardzo trudno było się dopatrzeć sposobu zamontowania, a tej fotki ,którą wstawiłeś nie znalazłem.W wycinance był brak konkretnego rysunku.

 

Ps. Już wymieniłem koła. Tamte "zimówki" poprawię na węższe i będą do innego modelu.

Dzbanek w zasadzie skończony. Owiewka tylko leży, bo jeszcze się zastanawiam czy zrobić odsuniętą czy zamkniętą i brak pasów na siedzeniu. Koła wymienione, dozbrojenie jest i tym sposobem ze stareńkiego MM powstał całkiem fajny model. 

W najbliższym czasie umieszczę drugą część poradnika przemalowania modeli w oparciu o to samo oprogramowanie.

Owiewka w modelu pozostanie w pozycji odsuniętej, bo popełniłem błąd przyklajając wiatrochron. Nie uformowałem odpowiednio bocznych ścianek i po dołożeniu owiewki pozostają widoczne szpary. Nie chcę jej już odrywać, bo mógłbym uszkodzić karton.

Dzisiaj dokładam plik drugiej części poradnika przemalowania modeli. Przepraszam za ewentualne błędy stylistyczne, gramatyczne i wszystkie inne. Nie mam "dziennikarskiego wykształcenia, a w tym przypadku chodzi o sposoby a nie dziennikarstwo. Plik w formacie PDF do pobrania zamieszczę tez w dziale technika.

Zostawiamy SF i wracamy do znanych i cenionych samolotów WWII. Tym razem p-47 Thunderbolt . Solidna i wytrzymała maszyna z niezłymi osiągami , która walczyła na wszystkich frontach II wojny. Od Europy do Pacyfiku odnosząc wiele sukcesów . Statystycznie wyglądało to tak jak prawie 5:1 jeśli chodzi o zwycięstwa. Na takiej latał nasz kolejny AS lotnictwa Bolesław Gladych.  Wykorzystałem opracowanie MM, przemalowując go , i poprawiając oraz  drukując na nowym kartonie. Ponieważ nigdy wcześniej akurat tego samolotu nie sklejałem, założyłem ,że w tak starym opracowaniu będzie brakowało dokładności w łączeniu na 2 wręgi, więc zacząłem kleić kadłub metodą na 1 wręgę dodajac sklejki. Trzeba było trochę przyszlifować wregi, ale okazało się ,że dobrze zrobiłem bo kadłub spasował się bardzo ładnie. Mam zamiar jak zwykle poprawić co-nieco w modelu. Jak na razie jestem zadowolony bo nie muszę juz zgadywać co , gdzie i jak , jak to było w poprzednich moich eksperymentach. Zapraszam do współpracy.

Nie zgodzę się w tym przypadku. Kolorów było bardzo wiele. Poszukaj sobie w necie. Kilka fotek z postępów prac.

Jak zauwazyłes ostatnio kleiłem kilka takich zeskanowanych i poprawianych modeli ze starych MM. To są bardzo mało dokładne opracowania. Jedno będzie lepsze a inne gorsze. Zalezy od projektanta. Dawniej wszystkie MM były projektowane na 2 wręgi , co przy niedokładnym projekcie lub wycinaniu powodowało niedopasowania na kadłubie np. samolotu. Duzo lepszy efekt mozna uzyskac klejac taki model metodą na 1 wręge. Oczywiście należy wcześniej zastanowić sie od której strony zaczynamy i czy nie nalezy tego robic w 2 kierunkach np. od kabiny do nosa i od kabiny do ogona. Nalezy wykonać sklejki odrysowując je od wycietego elementu. Efekt połączeń tak wykonanego kadłuba będzie o niebo lepszy niz przy starej metodzie,której obecnie prawie nikt nie stosuje.

Klejenie starych MM-ów sprawia mi wielką radochę, bo raz,że przypomina mi stare dobre czasy gdy goniłem po kioskach dla zdobycia kolejnego MM-a, a po drugie lubię się bawić grafika komputerową i właśnie w takich starych opracowaniach mogę coś poprawic, lub przerobic je wg. własnego pomysłu przy okazji waloryzujac taki egzemplarz. Klei się fajnie bo na nowym kartonie i powstaje całkiem nowej jakości model.

Co do zastrzeżeń Beaty odnośnie retuszu, to wszystko jest tam dokładnie retuszowane, a ewentualnie widoczne jasne fragmenciki to skutek oświetlenia lampą błyskową, lub mojej niedokładności przy pasowaniu elementów.

Jeśli idzie o kolor samolotu, to jak nie będzie wyjścia to wystarczy zgasić światło...Będzie na pewno czarny!

Ja nazwałem go tak, bo dla mnie to taki ciężki ,niezgrabny samolot. Inna sprawa,ze bardzo dobry i skuteczny dlatego chce go mieć w swojej kolekcji. Tak się złożyło,ze jakoś nigdy go nie skleiłem. Co do kartonu. Najprościej. Przeważnie drukuje na zwykłym bloku technicznym, tylko trzeba wybraćtaki, aby miał jak najgrubszy karton. Ostatnio trafiłem na bloki firmy CANSON, Pisze na nich-wysoka jakość papieru (fakt) i gramatura 190g/m2 (co już jest bzdurą bo wcale nie jest taki gruby. Z moich doświadczeń wynika,że może mieć ok. 160.Na takim ostatnio drukuję,.Karton całkiem dobrze się formuje i można go wszystkim malować. Próbowałem też na zwykłym bristolu dostępnym w sklepach papierniczych. Też się da. Jedyna sprawa przy budowie tak wydrukowanych samolotów to to,że wszystkie skrzydła i ogon podklejam od spodu jeszcze raz tym samym kartonem (mniejsze od obrysu elementu) po to aby uniknąć "krowich żeber) na wręgach. Poza tym jest to wtedy sztywniejsze i można spokojnie dorabiać np. uchylone lotki lub klapy i wnęki w starych MM. Mam zamiar poszukać gdzieś kartonu kredowego i na nim spróbować wydruku.

Malowania. Najpierw ustalam co chcę skleić, a później szukam źródeł i materiałów np. przez wyszukiwarkę lub Pinterest. Jak już się zdecyduje to zabieram się za konkretny model . Sprawdzam, przemalowuje lub poprawiam kolorystykę na podstawie wybranego zdjęcia, bo nie bawią mnie oklepane propozycje z MM i innych wydawnictw. Chcę mieć coś oryginalnego, czego nikt nie ma.Stad wziął się ostatni Embrayer Tucano, którego przeskalowałem, i przemalowałem na jedyny egzemplarz wystawowy. Bardzo mi sie podoba to malowanie i choć miałem masę problemów z tym opracowaniem (bez wręg), to jestem zadowolony,że udało mi się dopiąć swego .Wojtek zażyczył sobie czarnego P-47, więc proszę...(też mi się podoba i szkoda,że wcześniej nie wiedziałem), ale drugiego już nie będę kleił... Zielony też ładny

Na razie tyle, bo jak ja będę tutaj pisał elaboraty to krasnoludki mi skrzydeł nie skleją.....

Dzięki za info., ale "jak sie nie wywrucis, to sie nie naucys" jak mawiają starzy górale i szamani też.

Anber i Jacek-sprawdzcie wiadomości na priva.

Zacząłem robić skrzydła. Wyciąłem z nich klapy i korzystając z wcześniej przygotowanego arkusza z zapasami koloru wykonałem brakujace elementy. Klapy są gotowe . W skrzydłach też zamontowałem nowo wykonany element zamykajacy wycięcie klap. Widać to na fotce. 

Zdecydowałem,że jednak nie będę robił wnek podwozia, bo koliduje to za bardzo z wręgami skrzydeł w tym rozwiązaniu. Jedyne co zrobiłem to wkleiłem imitacje otwartych klap w miejsca wnęk zaamalowane na czarno. Na razie tyle. Przy skrzydłach jeszcze będzie trochę roboty. Karabiny, światał , mocowanie klap (zawiasy) itd.

Oczywiście jak wcześniej pisałem skrzydła od wewnątrz podklejam jeszcze raz mniejszymi kawałkami kartonu co widać na zdjęciach.

Napisałem krótki poradnik przeskalowania modeli. zamieszczam go tutaj , bo nie wiedziałem czy zadziała link. W razie potrzeby to przeniosę do  działu technika. Proszę o wszelkie uwagi i sugestie.

Uwaga. Link działa tylko dla majacych konto na FB. Ponżej zamieszczę oryginał.

 

https://lookaside.fbsbx.com/file/poradnik%20skalowania.pdf?token=AWxi4_Rq2lGCdsWlVOpcD3U5FsjVYvg0NKfzDekhPt7OI_jxQrMj90fgihzoOWvzx6jWHhFrLZr3cMP6xq6C5C5XydDidD77FuuIQW2V4yBqN1cXcPF-37u1yWZTGu5grEYtoNTTT0QHkegrV1iePOpoVAn0Pc6wIv4tSByNRMnSsA

Rezultaty 0 - 18 z 18 pozycji
Udostępnij publikację:

Dodany przez szaman

szaman
Jestem klubowiczem od 2011-03-05
Krótkofalowiec, modelarz, elektronik,mechanik, fotograf-to moje hobby przez całe życie.