Bloch MB 152

Hej! To moja pierwsza relacja na Waszym forum, mam nadzieję że uda mi się jakoś poskromić wstawianie fotek :-)Na początku wziąłem się za budowę fotela pilota:i szkielet kabiny:i razem:  I zacząłem obklejać poszyciem: Jakby ktoś posiadał wiedzę jak wstawić miniaturki zdjęć to będę bardzo wdzięczny za pomoc - nienawidzę wstawiania zdjęć w full rozmiarze (wątek wczytuje się całą wieczność, a FireFox odmawia współpracy: żeby przeglądać forum używam Opery - ona sobie radzi z cacheowaniem). Pozdrawiam!

Witam wszystkich na loży podglądaczy ;-)Wyciąłem szkielecik płatów:Przy okazji widać jak wyglądają moje zbiorniczki na rozrobioną temperę.

Prac ciąg dalszy: Jak widać ostatni segment mi się przesunął "o krechę" :-( Na szczęście bardzo to się w oczy nie rzuca.

No i tak jak sądziłem źle przykleiłem statecznik pionowy, powinien być schowany w kadłub do tej kreski: moje błędne przyklejenie zaowocowało tym, że ster jest o tyle za krótki: Czekam na konsultację i poprawione części ;-)

No i stary ster odciąłem:zrobiłem nowy i teraz wygląda to tak:wysokości steru i statecznika są teraz ok (ster jest ten sam):Nity robiłem każdy oddzielnie, przy pomocy tępego noża - po prostu nagniatam w miejscu gdzie jest kropka :-)

Kolejne starcie ze statecznikiem poziomym: Teraz powinno być już ok! No może stery powinny być ładniej wsunięte w statecznik, ale trochę mi się szkielet przesunął i tak już zostanie - na robienie kolejnego nie mam siły ;-)

No i czas coś porobić przy Blochu:

Trochę zmian w ogonie było: i osłona silnika:jak widać małe potknięcia w projekcie przy długości poszycia i kolorach kamo.

oops, sorry zapomniałem! Ale spoko - nic straconego - mam ze 2 jeszcze wydrukowane, a że przyjemnie się ją kleiło to zrobię zapasową z fotkami przy każdym kroczku. Nic odkrywczego tam nie będzie, ale może komuś się przyda.Tymczasem przykleiłem kilka cylindrów: Silnik nawet się w osłonę mieści i go widać! ;-) Przydałoby się dodać druty, ale to może jutro już...

No to tak oto powstawała osłona silnika:zacaponowane części:Te same części po wycięciu Kładę tą najszerszą część na czymś w miarę sprężystym - ja użyłem podkładki pod myszkę, i roluję część przy pomocy czegoś okrągłego i sztywnego, lekko dociskając aby się zwinęła:Po przerolowaniu miałem takie coś: Przyszedł czas na resztę pasków. Trzeba wyszperać coś z okrągłą końcówką (koniec długopisu lub skalpela, szpilka wbita w patyczek) i pojeździć po paskach leżących na podkładce: Nie za mocno coby nie pozałamywać kartonu, lepiej kilkakrotnie i lżej, niż raz a mocno. Ja jak widać nieco przesadziłem. Oczywiście nie można tak samo gnieść każdego paska - chodzi o to aby nie robić z każdego "rynienki" bo po zlepieniu w całość wyjdzie "bałwanek" <-- hehe, jakie porównania poetyckie ;-)Mamy już trochę tak spreparowanych pasków:Teraz czas to jakoś połączyć. Ja to robię tak: na sklejony walec najszerszej części naklejam powolutku, po kawałeczku przy pomocy supergluta nakładanego wykałaczką, już bez pomocy pasków łączących - można używać śmiało - ja ich już nie dorabiałem. Sklejanie zaczynam od góry - zazwyczaj tam jest narysowana kreska-oś symetrii no i jakby coś było za długie czy krótkie to lepiej na dole manewry korygujące wykonywać bo będzei mneij widać zazwyczaj. Spoinę wzmacniam większą ilością kleju od aplikowaną od wewnątrz osłony. Tym sposobem doklejam resztę pasków:Przed dalszymi pracami lakieruję osłonę, dobry pomysłem jest lakier błyszczący - daje równą powierzchnię i fajnie wypełnia małe szczelinki, poza tym lakierowanie chroni nadruk przy dalszych naszych działaniach.Jak lakier wyschnie biorę supergluta (polecam taki w dużym opakowaniu 20ml - są różne gęstości) i wylewam kroplę na osłonę, po czym rozprowadzam ją wykałaczką. Najbardziej staram się wypełnić szczeliny pomiędzy poszczególnymi segmentami osłony. Nie ma co przeginać z ilością kleju - znów lepiej jest klika razy w mniejszych dawkach. Jak wyschnie to bierzemy drobny papierek ścierny (ja użyłem 600) i szlifujemy. Gdy zaczynamy docierać do niebezpiecznej granicy, zanim zaczniemy szurać po druku nakładamy kolejną warstwę lakieu i ew. gluta i znów szlifujemy. Nie przejmujmy się że powierzchnia zrobiła się nam biała i matowa - warstwa lakieru to wszystko załatwi później.Po tych zabiegach, gdy dojdziemy do wniosku że jest ok, lakierujemy na gotowo naszą osłonkę, czy tam inny obły element:

Dzięki - ale nie przesadzajmy - jeszcze DUŻO mi brakuje Co do nitów to proponowałbym ponagniatać jakimś przyrządem, np takim:Dobrać sobie odpowiedni rozstaw zębów zębatki i do dzieła.W sprawie blaszek niestety doświadczenia nie mam, używam jedynie metalowej taśmy klejącej, lecz jej nie widziałem w kolorze miedzi niestety.

Urządzonko konkretnie z trybików ze starej drukarki ;-)Dawno nic nie pokazywałem, ale i mało przybyło... Do następnego!

Hej! Budowa Blocha ukończona, zapraszam do galerii (galeria w dziale z galeriami).

Rezultaty 0 - 14 z 14 pozycji
Udostępnij publikację:

Dodany przez Kroolo

Kroolo
Jestem klubowiczem od 2007-05-17