Witam

Kolejny wiropłat, wydany przez GPM. Na chwilę obecną sklejony szkielet główny i trochę bambetlów z kabiny pilotów. Szkielet ładnie spasowany jak na razie bez większych problemików. Fotele można było trochę lepiej ale cóż.... Od siebie to pomalowałem gaśnicę na czerwono była szara i wykonałem otwory w tunelu środkowym.

Otworki w przodzie kadłuba wyciąłem przyrządem pokazanym na zdjęciu.

Udało ulepić się mi siedzenia w przedziale ładunkowym dokleiłem też klapy i komorę w luku ładunkowym. A i hak do przenoszenia ładunków zrobiony. Teraz to jeszcze pierdołki w kabinie pilotów ale z tym się wstrzymam do czasu aż zdobędę oszklenie (czytaj gotowa kabina). Przystąpię do przyklejania poszycia, trochę się tego boje bo prawie cały przedział ładunkowy jest z jednego kawałka. Ciężko taki duży element dokładnie przymierzyć.

Przykleiłem dwa elementy poszycia generalnie jest troszkę za duże a może za bardzo oszlifowałem wręgi? Ta duża płachta trochę się pomarszczyła przy luku ładunkowym a kolejne pasek trzeba było ponacinać aby się spasowało. Tych naciąć nie będzie widać bo przyjadą tam gondole z kołami.

Doszły kolejne dwa segmenty kadłuba, zrobiłem też ogon. Tu trzeba przyznać że pasowanie części jest wręcz rewelacyjne. Autor się spisał za to ja skopałem jakoś nie zrozumiałem intencji projektanta i spartoliłem osłonę przekładni wirnika ogonowego. Musiałem rozklejać i kleić od nowa dlatego to trochę umęczone takie. Wykonałem również gondolę podwozia i nie mogłem się oprzeć aby troszkę dodać od siebie. Dorobiłem reflektor bo taki naklejany krążek to jakoś nie wygląda. A dla Wojtka zdjęcie z hakiem. ;) Pozdro

Święta święta i po świętach a w modelu przybył wirnik ogonowy na razie nie wklejony statecznik poziomy też nie wklejony. Również mała modernizacja przekładni wirnika ogonowego i przybyła lampka. Ulepiłem też jeden pływak.

Dziś tylko drążki trochę inne niż w opracowaniu i dźwignie skoku ogólnego już w orginale

Witam

Relacja trochę kurzem się pokryła ale nie oznacza to że nic się nie dzieje a wręcz przeciwnie.  Już wspominałem  ( a może tylko chciałem...), że kabina pilotów nie do końca mi pasował prze składaniu szkieletu. Okazało się, że coś spitoliłem (raczej ja bo już widziałem ten model sklejony na żywo a i u nas w galerii jest więc da się skleić) no nie dało się się okleić. Ile się nakląłem i wyzywałem to tylko moja żona wie ;). Po trzech próbach oklejenie podjąłem męską decyzję szybkim cięciem odrąbałem segment kabiny pilotów od reszty modelu.Zamówiłem drugi egzemplarz wycinanki Cały dzióbek skleję jako oddzielny segment i dopiero dokleję do reszty. W międzyczasie kleje inne pierdoły. Tak tez się zastanawiam czy nie zrobić lepszych foteli do nowej kabiny cos w stylu takich jak zrobiłem do SEA KINGA No to tyle gadania zdjęć dziś nie będzie bo za bardzo nie ma co pokazać. Trzymajcie kciuki za nową kabinę bo to ostania szansa dla tego modelu.

coś tam

W końcu umęczyłem, bo inaczej tego nazwać nie można, kabinę. Przedni segment powstał w strasznych bólach i już prawie model lądował w koszu. jest to trzecia wersja i lepiej już nie będzie. Nie wiem co jest ale tu mi nic nie pasowało. Drzwi będą otwarte z wiadomych powodów ;). Podjąłem decyzję, że nie będę robił pływaków mam prawie całą drugą wycinankę to i zapasu koloru pod dostatkiem aby zakleić miejsca gdzie powinny być pływaki.Zobaczymy może jeszcze wytną drzwi w przedziale ładunkowym i zrobię przesuwane. A i fotele są insze.

Wojtek93: Hmmm, retusz to mu chyba na złość taki zrobiłeś ;)????

Jakby tu się wytłumaczyć;)

No w sumie to chciałem trochę poprawić łączenie no i tak poprawiałem i poprawiałem, że wyszło jak wyszło. Trochę lepiej to wygląda na żywo ale rewelki to nie ma, jeszcze coś spróbuję z tym zrobić. 

Urósł ogonek i już rasowy wiatrak bo ma wirnik, a i koła są na miejscu.

Zewnętrzny dźwig już powstał, a także wyciąłem dziurę i zrobiłem drzwi przesuwane.

Koniec. Przez walkę z kabiną straciłem do niego serce gdyby nie moja żona pewnie nigdy bym go nie skończył.