HMS Starling

HMS Starling
  • Okręty, statki, żaglowce
Model tygodnia 2024/14

Powitać HMS Starling wyd. JSC w 1:400 to nie licząc sklejonego kiedyśtam kutra S-4 moje pierwsze poważniejsze zetknięcie z tą skalą. Model zacząłem kleić w styczniu, miało być szybko ale zeszły prawie trzy miesiące. W modelu wykorzystałem zestaw ciętych laserem dodatków - detale oraz reling. Reling jak na tę skalę nieco toporny, ale wygląda akceptowalnie, z resztą to już ograniczenia technologii, lepiej raczej się nie da. Detale laserowe to bajka, kratownice pod skrzydłami i tylny maszt są delikatne wręcz filigranowe. Sam bym tego na takim poziomie z pewnością nie wyciął. Łańcuch kotwiczny też wygląda genialnie, nie sądziłem, że da się wypalić coś tak małego. Próbowałem wykorzystać również żywiczne lufy oferowane przez wydawcę, ale nie nadawały się do niczego. Były miękkie, giętkie, mam wrażenie że reagowały również na temperaturę. Mimo wielokrotnych prób nie udało mi się ich wkleić tak, żeby były względem siebie równoległe. Tzn udało mi się, ale następnego dnia rano już każda lufa patrzyła w inną stronę. Może większe kalibry są bardziej współpracujące, u mnie skończyło się na metalowych lufach z igieł. Projekt modelu jest bardzo fajny, dobrze przemyślany, jak na 1:400 mocno detalizowany, pokłady nie świecą pustką jak w starszych modelach w tej skali. Wszystko pasuje niemal idealnie, miałem jedynie drobne problemy na rufie, burty "uciekały" nieco ku górze. Dodałem od siebie kilka detali na podstawie zdjęć, choć nie wszędzie osiągnąłem taki efekt jak zamierzałem. Zdecydowanie nieudane są stopnie drabiny na burtach. W tej skali mnie przerosły. Jedyną, za to ogromną wadą modelu jest karton na którym został wydrukowany. Chyba jeszcze nigdy nie kleiłem modelu na tak koszmarnym kartonie. Mechacił się i rozwarstwiał od samego patrzenia i to mimo solidnej impregnacji kaponem. Fazowanie krawędzi pod kątem czy jakieś korekty cięcia za pomocą drobnego papieru wodnego odpadają. Pierwsze cięcie musi być dobre, bo poprawienie czegokolwiek to droga przez mękę. Do tego wszystkie elementy wymagające zagięcia pod kątem prostym (a jest ich bardzo dużo) od razu rozwarstwiają się przy punkcie gięcia. Jedyny pożytek z tendencji do rozwarstwiania jest taki, że łatwiej było skleić najdrobniejsze detale. Uprzedzając pytanie o "wodę". Zrobiłem taką, bo gryzła mi się koncepcja postawienia modelu, który już na pierwszy rzut oka jest kartonowy i niewaloryzowany na realistycznie wyglądającej wodzie. Więcej grzechów nie pamiętam, zapraszam go oglądania.

  • Wykonanie:
  • Skala trudnosci:
  • Prezentacja:

Komentarze

  1. mirkuch2024-04-04 15:57:07

    Wygląda super, a tak jak pisali poprzednicy - dopiero zdjęcie z ręką uświadamia jaką wspaniałą pracę wykonałeś nad tym modelem.

  1. PAN-KARTON2024-04-03 01:14:50

    A ja myślałem że tylko z "relacji z budowy" można się czegoś nauczyć. Dyskusja oceniających ciekawa i zastępuje trochę relację, ale mimo to racja że, relacja to relacja.

  1. marszalek242024-04-02 17:54:32

    Przepiękny ten GRZECH!!!!!

  1. Husqvarna2024-04-02 12:22:08

    Bardzo fajnie wyszło! Jak zazwyczaj nie podoba mi się "czterysetka" tak Starling się prezentuje bardzo ładnie :) Faktycznie relingi trochę toporne, albo blaszki, albo może nić 0.05 następnym razem? Z opisu wygląda, jakby elementy żywiczne nie były utwardzone po wydruku. W takim wypadku trzeba wystawić je na 3-5 dni na słoneczny parapet i powinny się utwardzić. Ew. jeśli masz dostęp do lampy UV do paznokci, to też można naświetlić.

  1. warmiak662024-04-02 11:52:35

    Założyłem temat nt. mikromodeli w kafeterii. Zachęcam do odwiedzenia i przemyślenia: http://www.kartonowki.pl/forum/temat/4608,mikromodele-elementarz#97996%20to

  1. haydee2024-04-02 11:51:15

    Fajny, naprawdę ciekawie się ogląda wiedząc jaka to skala. Zdjęcie z dłonią robi dobre wprowadzenie do galerii i tego jak małe są detale które oglądamy. Gratulacje, super wyszło. Pozdro.

  1. Piotr D.2024-04-01 20:23:44

    Po modele w tej skali jeszcze sięgnę, może nawet wcześniej niż później ;-) Reling fototrawiony mam nawet na stanie, kupiłem już dawno temu, chyba zanim ukazały się relingi cięte laserem. Tym razem wygrała jednak prostota klejenia. Laser jest na barwionce, łatwiej się kształtuje i klei. Wolę gdy linki jednak są, nawet gdy są przewymiarowane. Tym razem zrobiłem wszystko z żyłki, ale do kolejnego modelu kupię jakąś cieniutką linkę elastyczną.

  1. Jacek-KP2024-04-01 15:57:26

    Pięknie i czysto sklejony model. Od roku nie mogę skończyć AJXA z JSC, więc podziwiam twoją determinację. Ta skala to wyzwanie i niewiele mamy modeli do oglądania na naszym forum.

  1. warmiak662024-04-01 11:26:33

    Jest bardzo ładnie,a pro po olinowania,w tej skali praktycznie jest niewskazane /jedynie główne/wyobrażam sobie mikro nową grubość liny.Która w realu ma średnicę .np.5cm?Sam kiedyś wykonywałem mikro modele w podobnej skali i nigdy nie przesadzałem z olinowaniem ,reszta jest do przyjęcia,ocenie adekwatnie .Pozdrawiam

  1. Zedu2024-03-31 22:11:03

    Mam nadzieję, że skleisz coś jeszcze z "czterysetki", bo ten model wyszedł Ci rewelacyjnie! Bardzo mi się podoba! Przy tak precyzyjnej pracy gorąco polecam relingi foto trawione (do nabycia np. w sklepie GPM). Moim zdaniem diametralnie zmieniają odbiór modelu. Są trudniejsze w użyciu, ale na pewno dałbyś radę :) Zdaję sobie też sprawę z tego, że przy tej skali na żywo te modele prezentują się lepiej niż na zdjęciach. Fotki stety/niestety pokazują to, czego oko dostrzec nie może. Piękna, czysta i precyzyjna robota. Jak dla mnie, model śmiało klasyfikuje się do MT!

  1. jagdtiger22024-03-31 19:30:38

    Teraz już wszystkie nowe jsc mają okładkę z takiego kartonu. Mam też między innymi Starlinga, ale nie zwracałem uwagi na karton, to znaczy wiem że jest cieńszy niż w starych modelach, ale porównam go sobie dokładnie z innymi i z najnowszym Dragonem. Zapytam też naszego kolegi z forum Michała bo on też go sklejał czy miał jakieś problemy z kartonem albo lufami, nie mniej świetnie poradziłeś sobie z tym modelem.

  1. Piotr D.2024-03-31 17:55:50

    Hmm, sytuację w której kapon szkodzi uważam za wielce nieprawdopodobną. Nie spotkałem się jeszcze z czymś takim. Mógłby co najwyżej zniszczyć druk, ale impregnacja kaponem czy lakierem zawsze poprawia właściwości papieru. Poza tym dorabiałem kilka części z fragmentów kartonu których nie impregnowałem i było tak samo źle. Mam na styrcie jeszcze kilka modeli z JSC zarówno starszych jak i nowszych, na płasko Starling sprawiał najgorsze wrażenie. Miał okładkę ze zwykłego kartonu, a arkusze z częściami były cieńsze i bardziej wiotkie niż w pozostałych wydaniach.

  1. jagdtiger22024-03-31 17:34:11

    To jest to co lubię najbardziajej. Okręty do linii wodnej w 1/400. Skleiłem już pewną ilość modeli od JSC i nie miałem żadnego problemu z kartonem zarówno w starszych jak i nowszych wydaniach. Jeśli chodzi o lufy to zakupiłem ostatnio sporą ilość od jsc prawie do wszystkich dostępnych modeli i faktycznie większe kalibry są proste i sztywne a mniejsze czasami jakaś się trafi krzywa. Natomiast relingi na zdjęciach wyglądają może jak palety, ale na żywo wyglądają całkiem inaczej, są drobne i delikatne a przy większym modelu się całkiem chowają. Wiadomo zawsze można użyć fototrawionych, są jeszcze cieńsze, ale i droższe. Jeszcze słowo odnośnie kartonu, może ten kapon zaszkodził? Ja osobiście niczym nie zabezpieczam kartonu i nie narzekam. Twój model podoba mi się, ja gdybym go robił to uplastycznił bym zrzutnie bomb głębinowych i szalupy, a po za tym nie mam się do czego doczepić. Bulaje to jak kto woli jedni wycinają drudzy nie . Ogólnie masz rękę do tej skali, może dołączysz do klubu sklejaczy czterysetek, bardzo do tego zachęcam . Na drugi raz poproszę relację, mam dużo do powiedzenia w tego typu modelach, sam mam chyba ze 100 sztuk do sklejenia. WOJOK ciebie również namawiam na tą skalę :-)

  1. Piotr D.2024-03-31 13:39:48

    Dzięki za komentarze :-) Relingi na zbliżeniach rzeczywiście wyglądają średnio, ale patrząc na model gołym okiem ich "paletowość" nie rzuca się tak w oczy. Dlatego pisałem, że są akceptowalne. Nie wiem czy dałbym radę samemu zrobić lepszy reling w tej skali, może przy okazji jakiejś innej mniejszej jednostki spróbuję. Kilminster, maszt w Starlingu był dość solidnie olinowany (czego nie udało mi się w pełni odtworzyć w modelu), ale lin biegnących wzdłuż kadłuba nie dopatrzyłem się na zdjęciach. Olinowanie zmieniało się z czasem, pojawiały się też liny łączące maszt główny z masztem kratownicowym, ale to chyba już pod koniec wojny.

  1. Kilminster2024-03-31 11:45:56

    Zdjęcie z dłonią świetnie pokazuje jakie to jest wyzwanie. Kapitalna precyzja, świetnie łączenia krawędzi, bardzo czysto. Rewelacyjny model. Trochę mi brakuje tych wszystkich lin (nie znam się na tym) biegnących od masztu wzdłuż okrętu, myślę, że efekt byłby zabójczy. Super model !

  1. Wojok2024-03-31 00:28:00

    Masz rękę do tej skali. Doskonale połączone klejone krawędzie. Gdyby nie opis, reling i ręka na fotce, trudno by było zgadnąć, jaka to skala. No właśnie, reling, dodatek nie wykonany przez Ciebie, pogorszył efekt - to by należało wziąść pod uwagę przy następnym takim maluchu :-) Ta płaska "woda" mnie osobiście ani trochę nie przeszkadza. A tak ogólnie, jak widzę tak ładnie eykonane te duperelki, to coraz bardziej mi się takiego zachciewa. Ale bronię się jask mogę :-) :-) :-)

  1. AndDi2024-03-30 21:01:28

    Pięknie wykonany model i to na dodatek w takiej skali. Wielki podziw dla Ciebie.

  1. PAN-KARTON2024-03-30 16:02:48

    Fakt relingi jak z euro-palet wyglądają. Bardzo fajny wykon, pokłady czyściutkie jak na święta przystało. Szkoda tylko, że od stycznia ani słowa nie było ;)

Rezultaty 0 - 18 z 18 pozycji

Zaloguj się aby podzielić się swoimi komentarzami z innymi.

Nie posiadasz konta na Kartonowki.pl? - Zarejestruj się i zostań jednym z Nas! Logowanie