Generalnie nie ma co się zniechęcać do tego modelu, pod warunkiem, że potraktuje się go jako bazę pod przebudowę. Tu trzeba wyprostować jego linię i zrobić większe tylne kola (rozmiary felg, opon i ich obwody toczne są w necie). Fajnie by było dodać też fabryczny spoiler. Nawozie ładnie polakierować i pewnie wyszedłby świetny Lotus. Mnie osobiście on bardzo się podoba. To była taka złota era jak Ferrari F40. Teraz to już nie to:-).

Tulipan oczywiście jest to model z Orlika, poprawiłem opis. Zgadzam się z Tobą co do bryły modelu, ogólnie model szału nie robi, a jego budowa jest trudna. Biorąc pod uwagę efekt końcowy to dziś bym go chyba odpuścił i nie kleił.

To jest WMC, czy Orlik? Mnie wygląda na Esprita z Orlika. Model ładnie sklejony i za to brawo. Tak jak napisałeś. Trzeba dobrze rozplanować klejenie, żeby ładnie zamknąć bryłę. Natomiast samo opracowanie to kompletna klapa, dosłownie jak jego tył. Przez zły dobór proporcji model wygląda jak przełamana motorówka albo pies z podkulonym ogonem (foto nr 2). W autach tego typu tył jest muskularny i ma emanować mocą. Szkoda, bo Lotus Esprit to bardzo ładny samochód.

Dziękuję wszystkim za komentarze. Sebastian według mnie najbardziej prawdopodobna jest wersja ,że podwozie jest w skali 1:24, a nadwozie w skali 1:25. Dlatego miałem problemy z jego spasowaniem. Co do lakieru rzeczywiście, połysk byłby lepszy, jakoś mi to umknęło.

Model całkiem nieźle się prezentuje ale jak napisał marszałek 24 to przydałby mu się lakier połyskowy.

Zachwycać się nie będę,ale jako standard do mnie przemawia ,na zbliżeniach widać pewne mankamenty ale można przyjąć że niełatwo wszystko skorygować,Powodzenia.

Nooooo, Panie! Taki model to wymaga lakierku błysk-połysk i nie ma to tamto, że standard!!! Fajnie wyszedł.

Mam ten model i będę się do niego przymierzał w niedalekiej przyszłości. W mojej wersji będę chciał przełożyć kierownicę na lewą stronę, bo kupiłem taką jedną "lafiryndę" jako dodatek do tego autka (Claire z Master Box), a co za tym idzie drzwi też jakoś muszę zrobić otwarte. Co do modelu to ładnie wyszedł. Wiem, po przeanalizowaniu wielu relacji, że łatwy to on nie jest. Ktoś na innym forum wykazał, że nie jest on w skali 1:25 tylko 1:24 (co akurat dla mnie lepiej, bo lafirynda też jest w 1:24). Dodatkowo projektant modelu całkowicie zignorował to, że tylne koła powinny być większe i zrobił takie same jak przednie, tylko szersze trochę. Moją ulubioną relacją z budowy tego Lotusa jest ta: https://papermodels.pl/thread-9135.html, polecam przeczytać, bo ilekroć ja to robię, to płaczę łzami ze śmiechu, ale podziwiam autora za poczucie humoru i dystans do siebie i swojej twórczości :)