Pomimo problemów i nie najlepszego opracowania które opisujecie , model całkiem nieźle się prezentuje.

Koledzy - wybaczcie marną jakość zdjęć. Robiłem je wieczorem w domu. Byłem tak podekscytowany ukończeniem modelu, że nie poczekałem na mojego nadwornego fotografa. Nie potrafię robić tak pięknych zdjęć jak mój syn. W najbliższy weekend będzie nowa-poprawiona galeria.

Brawo Jacku, bardzo ładny Spitfire, ja na tym opracowaniu poległem, jeden z niewielu modeli gdzie poddałem się i poszedł do kosza, u ciebie prezentuje się bardzo ładnie. Gratulacje.

A mnie się po prostu podoba jak każdy dobrze sklejony spit.

Ja tam nie widzę jakiś niedoskonałości, ale dla mnie, który ogląda tylko samoloty zadzierając głowę do góry, to pewnie normalne. Dbaj o to swoje drugie życie!

A ja mam takie zdanie, że model jest lub nie sklejalny, zależy od tego, kto nożyczki trzyma. Końcówka prawego skrzydła lekko w dół ucieka, inne błędy zaraz Ci Koledzy wyciągną. Jestem głęboko rozczarowany galerią, poziom gimbaza.

Jak na gniota to całkiem przyzwoicie ukończony, ile ja czasu zmarnowałem na gnioty ale wtedy myślałem że to moja wina a po latach się okazało że to takie opracowania były. Przychylam się też do tego co napisał Raven.

Szacun za tą nierówną walke z tym opracowaniem ale wygląda dobrze.

Szamanie - ten model to była już kwestia zaspokojenia moich ambicji. Coś w stylu: "Co? Ja tego Spitka nie zrobię? Domek wybudowałem na działce, a samolotu z papieru nie zrobię?" I tym podobne dyrdymały. Ale ostatnia wizyta w szpitalu mocna zmieniła moje podejście do życia. Koniec z gniotami. Raven - dzięki za dobre słowo. Kolory są różne, bo ja ten model sklejałem częściowo z oryginału, a częściowo ze skanu. Trzy razy do niego podchodziłem i dlatego kolory tak kiepsko wyglądają. Kartonow pachwork.

Ale on całkiem ładnie wygląda! Szacunek za krawędzie natarcia - ja w spitfire ich zrobić nie umiem, dlatego niestety odpuszczam ten samolot w kartonie. Chyba najgorzej wyglądają tu różnice w kolorach przy osłonie silnika na styku ze skrzydłami, ale to nie Twoja wina, tylko projektu. I zgadzam się w pełni z Tobą, że co do zasady szkoda czasu na gnioty - jeżeli są dostępne lepsze opracowania danego tematu to naprawdę szkoda czasu i nerwów. Czasu wolnego każdy z nas ma chyba raczej mało, a jak już go spędzać to lepiej przyjemnie - mało to w życiu problemów, żeby jeszcze sobie samemu ich szukać i jeszcze za to płacić? No chyba, że kogoś to kręci...

Cześć. Jacku Trochę Ci się dziwię, że zabrałeś się za to opracowanie, choć i ono jest sklejalne. Spitów jest tyle, że naprawdę można wybierać w doskonałych opracowaniach, nawet darmowych. Skleiłem ich kilka i nie miałem z żadnym problemów. Tutaj widać, że kabina dała Ci radę, a to jeden z ważniejszych elementów w wyglądzie samolotu. Ładnie wyszedł kołpak i kółko ogonowe, ale już koła główne nie są równe. Jak chciałeś mieć spitka, to najpierw poszukaj dobrego opracowania, a nie będziesz się męczył nad gniotem. Spit z MM jest bardzo fajnie sklejalny i moim zdaniem kolorystycznie bardziej bliski prawdy. I jeszcze jedno. Źle dobrałeś tło do zdjęć. Ta biała podkładka nie ratuje sprawy , bo od brązu powstaje dominanta, a że model nie całkiem się na niej mieści, więc niektóre kawałki modelu po prostu giną na brązowym tle. Proponuję zrobić jeszcze kilka fotek najlepiej w dziennym świetle na zewnątrz.

Dłuuuga walka, ale zwycięsko doprowadzona do końca! Gratuluję - nie wiem czy miałbym tyle samozaparcia, żeby przez kilka lat robić kilka podejść do jednego modelu.