,,Mirnyj'' (,,Мирный" - 1819)

,,Mirnyj'' (,,Мирный
  • Okręty, statki, żaglowce
  • Waloryzacja
Model tygodnia 2020/1

,,Mirnyj’’ - rosyjska korweta (slup) biorąca udział w wyprawie Fabiana von Bellingshausena na Antarktydę w latach 1819 – 1821. Model z wydawnictwa Pechatnyy Dvor (Печатный Двор), przeskalowany z 1:100 do 1:200. Części poszycia dennego totalnie do siebie nie pasowały i niewiele brakowało a model znalazłby się w śmieciach, jednak dałem mu szansę i pobawiłem się nieco szpachlą i farbą, co go ostatecznie ocaliło i powoli coś się z tego wyłoniło… Tak więc ostatecznie załopotała na nim jednak bandera Carskiej Marynarki Wojennej… Fabian von Bellingshausen urodził się w rodzinie szlacheckiej 9 września 1778 roku na estońskiej wyspie obecnie noszącej nazwę Saaremaa. Chciał być marynarzem. Wstąpił do korpusu kadetów w Kronsztadzie. W 1797 roku uzyskał oficerski stopień miczmana, w latach 1803-1806 uczestniczył w pierwszej rosyjskiej wyprawie dookoła świata I. F. Kruzenszterna na okręcie „Nadzieżda”, gdzie wykonując większość map nawigacyjnych wykazał się dużymi umiejętnościami. Po zakończeniu wyprawy awansował na stopień kapitana-lejtnanta. W latach 1810-1819 służył na korwetach i fregatach pływając po Bałtyku i Morzu Czarnym. W 1819 roku 25 marca admirał i morski minister Rosji markiz de Traverse powiadomił lejtnanta Michaiła Piotrowicza Lazariewa, że car Aleksander I ma życzenie przyczynienia się do rozprzestrzenienia pożytecznej wiedzy i w tym celu poleca wysłanie dwóch ekspedycji: jednej do Bieguna Południowego, drugiej do Bieguna Północnego, co ma wzmocnić również autorytet Rosji. Pierwszemu zespołowi dano zadanie: „rozpoznanie tej części Południowego Oceanu, w której nikt jeszcze nie był, miejsc, które były znane, oraz wysp których żeglarze nie znali”. 23 maja Bellinshausen otrzymał decyzję objęcia dowództwa nad całą wyprawą i dwoma okrętami „Wostok”, i „Mirnyj”, które wyznaczono „dla dokonania poszukiwań w wysokich południowych szerokościach geograficznych i obejścia lodów wokół Południowego Bieguna.” „Wostok” miał wyporność 900 ton, długość 40m, szerokość 10m, powierzchni żagla 2000m2. Załogę stanowiło 117 ludzi. Statek „Ładoga” decyzją cara przemianowano na okręt wojenny i nadano mu nazwę „Mirnyj” odpowiadającą pokojowym celom planowanej ekspedycji. Załoga mniejszego okrętu dowodzonego przez Michaiła Lazarewa stanowiło 72 ludzi. W czasie trwania wyprawy, w rejonie Południowych Sandwiczy Bellingshausen odkrył 3 wyspy, którym nadał nazwy Zawadowski, Leskow i Torson. Ta ostatnia nazwa została później zmieniona przez władze carskie na wyspę Wysokoj, po skazaniu lejtnanta Torsona za udział w powstaniu dekabrystów. Płynąc dalej na południe rosyjskie okręty doszły do skraju Antarktydy 16.01.1820 roku w rejonie brzegów Księżniczki Marty i po raz drugi w dniach 5-6.02 w rejonie brzegów Księżniczki Rainhildy (współczesne nazwy). Ostrożny w swoich opiniach Bellingshausen nie pisze wyraźnie o odkryciu Antarktydy, bo spodziewano się lądu, a spotkano lód, używa więc nieprecyzyjnie terminów: „górzysty twardo stojący lód”, „macierzysty lód”. Góry lodowe nazywa wyspami lodowymi. W okresie antarktycznej zimy okręty Bellinshausena penetrują południowy Pacyfik, rejon Nowej Zelandii, wyspy Towarzyskie, Samoa, Tonga i południowo-zachodni brzeg Australii (zwanej wtedy Nową Holandią). W kolejnym roku wyprawy okręty podchodzą blisko kontynentu Antarktydy jeszcze trzykrotnie, osiągając najbardziej na południe położony punkt. Wtedy też dnia 9.01.1821 odkryto wyspę Piotra I oraz 17.01.1821 Ziemię Aleksandra I. Droga powrotna wiodła w sąsiedztwie Południowych Szetlandów, gdzie spotyka wiele angielskich i amerykańskich statków łowców fok, w tym statek Palmera. Bellingshausen płynąc wzdłuż Południowych Szetlandów nadaje rosyjskie nazwy: King George nazywa - Waterloo, Livingston – Smoleńsk, Greenwich – Berezyna, Robert – Połock, Nelson – Lipsk i parę innych. W sumie rosyjska wyprawa oznaczyła położenie opisała i nazwała 29 wysp na Atlantyku i Pacyfiku. Okręty powróciły do Kronsztadu 24 lipca 1821, a Bellingshausen wraca na Morze Czarne, gdzie bierze udział w wojnie turecko-rosyjskiej i szturmie Warny. Po jej zakończeniu zostaje mianowany w 1830 roku na stopień wiceadmirała. W 1845 roku zostaje członkiem Rosyjskiego Towarzystwa Geograficznego i gubernatorem twierdzy Kronsztad, gdzie umiera 25 stycznia 1852 roku.

  • Wykonanie:
  • Skala trudnosci:
  • Prezentacja:
Okładka

Komentarze

  1. Seahorse2020-01-11 20:09:39

    Przeoczyłem ten okaz, a jest przewybitny! Zasłużone MT! Niektórzy narzekają na zbytnią detalizację w moich modelach, ale oni po prostu nie widzieli twoich. Pozdrawiam Tomek

  1. Zbyszek0012020-01-05 15:24:33

    Tej piękności dam MT w tym tygodniu. I nie pisze bo wszystko powiedziane.

  1. Jerry K2020-01-05 11:58:50

    Zarąbisty malutki żaglowiec. Mroczno-diabelsko dobry. Gratuluję… PS. Zmniejszyłeś też jakiegoś tygrysa? W miniaturyzacji Posuwasz się coraz dalej :)

  1. aragorn0012020-01-01 21:03:39

    Piękny żaglowiec! Brawo, bardzo mi się podoba i podziwiam przede wszystkim skalę i detale. Praca iście zegarmistrzowska. Sam okręt ma bardzo ładną sylwetkę. Takielunek w tej skali to już sztuka. Gratuluję i klikam na MT, strona i tak nie pokazuje głosów, ale mam nadzieję, że się liczy.

  1. DarkDevil802020-01-01 19:47:40

    He he :-) No zegarmistrzem nie jestem, pracuję jako budowlaniec. To opracowanie to nie to z wydawnictwa Oriel, tamto pojawiło się w ubiegłym roku, a ten model mam u siebie już od kilku lat i oryginał jest w skali 1:100. Z Orieła zamówiłem kilka dni temu pewną łajbę z żagielkami w 1:200 i czekam właśnie na przesyłkę :-) PS - Poszperałem trochę i dowiedziałem się, że model był wydany w wydawnictwie o nazwie Pechatnyy Dvor (Печатный Двор).

  1. Piterkowiec2020-01-01 11:16:57

    Gratuluję super wykonania, no i ta skala ( 1:200) . Czy mógłbyś zdradzić jakie on ma wymiary? Nie jestem pewny, lecz wydaje mi się , że ten model jest z wydawnictwa ORIEL, https://sklep.gpm.pl/modele-kartonowe/okrety/1/200/mirnyj-rosja-1819-bm-289

  1. Popeczek252019-12-31 12:40:13

    DarkDevil80 , czy Ty przypadkiem nie jesteś zegarmistrzem? Albo Jubilerem? Albo montujesz jakieś układy scalone czy coś w tym stylu :-p bo takiej precyzji przy takich maluchach to ja jeszcze na żadnym Forum modelarskim nie widziałem :-) Jak każde z Twoich mikrodzieł , na prawdę robi wrażenie .

  1. dzeja2019-12-30 17:58:33

    Bardzo fajny modelik. Wykonanie na pięć.

  1. warmiak662019-12-30 15:28:59

    Model ładny może się podobać ,,,bardzo wymagający,,,nie będę wybrzydzał bo jest dobrze w tej skali.Pozdrawiam

  1. peter2019-12-30 11:26:36

    Przepięknie wykonany model i to w tak niewielkiej skali z mnóstwem elementów.Oczywiści maksik i głos na Mt

  1. szaman2019-12-30 07:23:06

    Piękna miniaturka. Super kolorystyka i wykonanie. Fakt, że przesadziłeś z ilością fotek, bo wiele jest prawie identycznych. Jak by Ci się chciało, to możesz to skorygować. Ja na pewno nie porwałbym się na coś takiego. Po prostu zabrakło by mi cierpliwości. Gratuluję Marcin. Skoro spodobał Ci się temat, to ja czekam na "Czarną perłę"...

  1. tulipan740i2019-12-29 22:50:16

    Cud miód i orzeszki. Takielunek robi wrażenie tym bardziej w tej skali. Ładna kolorystyka. Gratuluje warsztatu i kolekcji żaglowców. P.S. mam takiego samego kota łobuza. Kot i taki żaglowiec to niebezpieczny duet oczywiście dla tego drugiego :-).

  1. DarkDevil802019-12-29 22:39:17

    Dzięki za miłe komentarze :-) Fakt, przesadziłem nieco z ilością fotek, ale ciężko mi było się zdecydować i spontanicznie wlepiłem niemal wszystkie ;-) Ster jak najbardziej jest, w tej jednostce jest on niezwykle wąski, jednak zlał się przez malowanie i szpachlowanie z kadłubem i zapomniałem go potem odznaczyć :-( Postaram się to poprawić, bo i mnie nieco ten szczegół teraz irytuje... Fotki niezbyt dobre, niestety nie jestem zbyt dobrym fotografem. W planach była sesja zdjęciowa na skutym lodem stawie w parku, świetna byłaby sceneria dla okrętu z wyprawy na Ocean Lodowy, jak by nie było, mamy koniec grudnia... Niestety jak na złość ani zimy ani lodu nie widać. A co do skali, jest już kilka modeli żaglowców w 1:200 wydanych, tak więc jeśli ktoś ma ochotę... Ja z pewnością na tych trzech nie poprzestanę :-) Spodobało mi się :-) Pozdrawiam serdecznie :-)

  1. Zygfryd2019-12-29 22:14:57

    Żaglowiec takiej wielkości i tak wykonany... Dobrze, że ja nie mam takich pomysłów, bo bym chyba pożegnal się z modelarstwem :D Jestem pod wrażeniem i biję ukłony za cierpliwość

  1. AndDi2019-12-29 20:34:09

    To jest najładniejsza miniaturka z Twoich żaglowców, bardzo mi się podoba. Trochę na dziobie w części podwodnej są małe zwichrowania, ale po tym co napisałeś w opisie, to rozumiem. A pro po opisu, bardzo ciekawy, nie znałem tego epizodu odkrywczego. Zauważyłem jeszcze, ze okręt zgubił ster :( Warto go było ratować i dobrze, ze nie trafił do kosza. Trochę słabe jakościowo zdjęcia w galerii, warsztatowe co poniektóre są lepsze. Kusisz mnie żeby wykonać żaglowiec w takiej skali, gdyż wyglądają słodziutko :)

  1. Rumak2019-12-29 18:55:14

    Noooooooo....prosze...bardzo ładny modelik! Doceniam wkład pracy i dość szczegółowy rys historyczny. Bardzo ładna sylwetka, czysto wykonana. Podoba mi się bardzo.

  1. Kilminster2019-12-29 17:37:43

    Ładne "cacuszko", świetnie wyszło poszycie dna. Szacun za bardzo precyzyjną robótkę. Jedyne zastrzeżenie jakie mam to do ilości zdjęć, sporo ujęć jest prawie identycznych. Porównaj sobie np. fotki nr 5, 15, 16, 38, 39, 41...

  1. Jacek-KP2019-12-29 16:31:05

    Wow! Piękna miniaturka. Pozostałe też.

Rezultaty 0 - 18 z 18 pozycji

Zaloguj się aby podzielić się swoimi komentarzami z innymi.

Nie posiadasz konta na Kartonowki.pl? - Zarejestruj się i zostań jednym z Nas! Logowanie