Junkers JU88 A-4
- 2017-05-23
- rufiu

- Samoloty, śmigłowce, szybowce, rakiety
Po wielu miesiącach pracy z przerwami, w końcu skończyłem kleić kolejny model. Tym razem samolot Junkers 88 w opracowaniu Małego Modelarza.
Komentarze
-
Gratulacje stary koniu że wreszcie zrobiony. Może mój stateczek którego kadłub czeka już drugi rok również wreszcie doczeka się ekspozycji.
-
Witaj.Ogólnie model prezentuje się całkiem nieżle ale faktycznie nity troszkę za wielkie są jak na ten model..
-
Witaj.Ogólnie model prezentuje się całkiem nieżle ale faktycznie nity troszkę za wielkie są jak na ten model..
-
Moja opinia to będą raczej rady jak zrobić, żeby było lepiej. Kabinki. Na naszym forum są porady jak na kopycie osiągnąć obły kształt kabiny. Potem oleić ja cieniutkim pomalowanym papierem i mamy świetny efekt. U ciebie jest tylko średnio. Krawędzie natarcia. Delikatnie zmoczyć karton, odczekać chwile i wyginać go, kształtować, dać wyschnąć i mamy idealne krawędzie natarcia. Jak są problemy klej BCG może zstąpić wodę, jak wyschnie mamy kształt nie do ruszenia. Nawet stary karton z MM zachowa się jak młodzieniec w maratonie. W ogóle stary karton z MM Caponować ze dwa razy minimum. Lub skserować na dobrej jakości brystol 190. Są takie łatwo osiągalne. Wtedy można szaleć i nawet wytłoczki nitów wyjdą znacznie mniejsze. Winię za efekt końcowy stary karton i drobne braki w doświadczeniu. Przychylam się do opinii MARES'a. Zabrałeś się za trudną materię w każdym calu. Sam model i karton i przyjęta technika. Ale nie ma się co dziwić. to jeden z twoich pierwszych modeli. Kolejny będzie lepszy. Ja z reguły nie oceniam samolotów, gubię się w tych lotkach i pierdółkach. Zachowam zatem lotniczą neutralność. Powodzenia w następnym wykonaniu, a najlepiej zacznij budować z nami w pracowni. Ludziska poradzą co i jak i pomogą.
-
Moja opinia to będą raczej rady jak zrobić, żeby było lepiej. Kabinki. Na naszym forum są porady jak na kopycie osiągnąć obły kształt kabiny. Potem oleić ja cieniutkim pomalowanym papierem i mamy świetny efekt. U ciebie jest tylko średnio. Krawędzie natarcia. Delikatnie zmoczyć karton, odczekać chwile i wyginać go, kształtować, dać wyschnąć i mamy idealne krawędzie natarcia. Jak są problemy klej BCG może zstąpić wodę, jak wyschnie mamy kształt nie do ruszenia. Nawet stary karton z MM zachowa się jak młodzieniec w maratonie. W ogóle stary karton z MM Caponować ze dwa razy minimum. Lub skserować na dobrej jakości brystol 190. Są takie łatwo osiągalne. Wtedy można szaleć i nawet wytłoczki nitów wyjdą znacznie mniejsze. Winię za efekt końcowy stary karton i drobne braki w doświadczeniu. Przychylam się do opinii MARES'a. Zabrałeś się za trudną materię w każdym calu. Sam model i karton i przyjęta technika. Ale nie ma się co dziwić. to jeden z twoich pierwszych modeli. Kolejny będzie lepszy. Ja z reguły nie oceniam samolotów, gubię się w tych lotkach i pierdółkach. Zachowam zatem lotniczą neutralność. Powodzenia w następnym wykonaniu, a najlepiej zacznij budować z nami w pracowni. Ludziska poradzą co i jak i pomogą.
-
Dziękuję za wszystkie komentarze. Całkowicie zdaję sobie sprawę z wielu niedociągnięć modelu :(. Po sklejeniu kadłuba i skrzydeł , zarzuciłem sklejanie na kilka miesięcy - tak mnie zmęczył. Nawet zaciągnięcie arkuszy caponem niewiele pomogło. Żałowałem że nie zrobiłem skanów i wydruków na nowym papierze. Potem wymyśliłem sobie że go przerobię na "model z demobilu", ale wyszło jak wyszło. Może jeszcze kiedyś go trochę podrasuję.
-
Dziękuję za wszystkie komentarze. Całkowicie zdaję sobie sprawę z wielu niedociągnięć modelu :(. Po sklejeniu kadłuba i skrzydeł , zarzuciłem sklejanie na kilka miesięcy - tak mnie zmęczył. Nawet zaciągnięcie arkuszy caponem niewiele pomogło. Żałowałem że nie zrobiłem skanów i wydruków na nowym papierze. Potem wymyśliłem sobie że go przerobię na "model z demobilu", ale wyszło jak wyszło. Może jeszcze kiedyś go trochę podrasuję.
-
Koledzy mają absolutną rację co do stopnia trudności. Ty go sobie dodatkowo podniosłeś robiąc przetłoczenia ( jak sądzę imitację nitów), oraz przez tłoczenie folii na ‘’nosek” samolotu. Niemniej nie oceniamy aspiracji modelarza lecz to jak poradził sobie z postawionym sobie zadaniem. To co w przypadku właściwego wykonania może być wielkim atutem (imitacja nitów) przy miernym staje się jego przeciwieństwem. W tym wykonaniu są one po kilkakroć za duże (w sam raz do czołgu :-/ ) Ponadto owe wygniecenia osłabiły i tak marny karton wycinanki (made in MM ) powodując dodatkowe utrudnienie prawidłowego ukształtowania krawędzi natarcia skrzydeł. Krawędzie są zbyt ‘’ostre” i co gorsza połamane. Oszklenie noska w tym samolocie było bardzo specyficzne, składające się z prostych szyb. Wyoblenie ich w modelu sprawiło, że dziób samolotu/modelu stracił zupełnie tak charakterystyczną dla niego linię. Oszklenie zaś stanowiska radio operatora i tylnego strzelca w większości Ju 88 było właśnie wyoblone i tu można było zaszaleć z taką walorką. Dobrze wykonana podkreśliła by tą niecodzienną, ciekową bryłę osłony kabiny. Pozdrawiam.
-
Koledzy mają absolutną rację co do stopnia trudności. Ty go sobie dodatkowo podniosłeś robiąc przetłoczenia ( jak sądzę imitację nitów), oraz przez tłoczenie folii na ‘’nosek” samolotu. Niemniej nie oceniamy aspiracji modelarza lecz to jak poradził sobie z postawionym sobie zadaniem. To co w przypadku właściwego wykonania może być wielkim atutem (imitacja nitów) przy miernym staje się jego przeciwieństwem. W tym wykonaniu są one po kilkakroć za duże (w sam raz do czołgu :-/ ) Ponadto owe wygniecenia osłabiły i tak marny karton wycinanki (made in MM ) powodując dodatkowe utrudnienie prawidłowego ukształtowania krawędzi natarcia skrzydeł. Krawędzie są zbyt ‘’ostre” i co gorsza połamane. Oszklenie noska w tym samolocie było bardzo specyficzne, składające się z prostych szyb. Wyoblenie ich w modelu sprawiło, że dziób samolotu/modelu stracił zupełnie tak charakterystyczną dla niego linię. Oszklenie zaś stanowiska radio operatora i tylnego strzelca w większości Ju 88 było właśnie wyoblone i tu można było zaszaleć z taką walorką. Dobrze wykonana podkreśliła by tą niecodzienną, ciekową bryłę osłony kabiny. Pozdrawiam.
-
Zgadzam się z aragornem. Z daleka bardzo fajnie , z bliska już nie tak super ale całkiem nieźle. Model faktycznie trudny , nie ze względu na skomplikowanie wycinanki , lecz z powodu słabej dokładności siatki, co z resztą w tamtych czasach męczyło nie jedno opracowanie z MM-a . Sam dawno temu zmontowałem tego Junkersa i dobrze wiem , jak trzeba się namęczyć, żeby wszystko wyszło w miarę poprawnie. Gdyby tak poprawić tą siatkę , dodać kilka elementów np wnęki podwozia i zmienić szatę graficzną , byłby z tego bardzo przyzwoity bombowiec , ale to już zadanie autorów opracowań ;-) . Gratuluję ukończenia modelu. Widać na prawdę duży wkład pracy. Pozdrawiam ;-)
-
Zgadzam się z aragornem. Z daleka bardzo fajnie , z bliska już nie tak super ale całkiem nieźle. Model faktycznie trudny , nie ze względu na skomplikowanie wycinanki , lecz z powodu słabej dokładności siatki, co z resztą w tamtych czasach męczyło nie jedno opracowanie z MM-a . Sam dawno temu zmontowałem tego Junkersa i dobrze wiem , jak trzeba się namęczyć, żeby wszystko wyszło w miarę poprawnie. Gdyby tak poprawić tą siatkę , dodać kilka elementów np wnęki podwozia i zmienić szatę graficzną , byłby z tego bardzo przyzwoity bombowiec , ale to już zadanie autorów opracowań ;-) . Gratuluję ukończenia modelu. Widać na prawdę duży wkład pracy. Pozdrawiam ;-)
-
Cześć, z daleka model ładnie się prezentuje, widzę duży nakład w trudny model, widzę nity! Z bliska widać pewne małe problemy, połamana krawędź natarcia, kabinka jest trudna, przyznam, ale na zdjęciu nie jest na 100%. Podoba mi się i gratuluję ukończenie trudnego modelu. Cieszy oko. Brakuje mi więcej fotek by wyrazić swoje zdanie, ale jest fajnie! Pozdrawiam serdecznie!
-
Cześć, z daleka model ładnie się prezentuje, widzę duży nakład w trudny model, widzę nity! Z bliska widać pewne małe problemy, połamana krawędź natarcia, kabinka jest trudna, przyznam, ale na zdjęciu nie jest na 100%. Podoba mi się i gratuluję ukończenie trudnego modelu. Cieszy oko. Brakuje mi więcej fotek by wyrazić swoje zdanie, ale jest fajnie! Pozdrawiam serdecznie!
-
Junkers Ju88
-
Junkers Ju88
Gratulacje stary koniu że wreszcie zrobiony. Może mój stateczek którego kadłub czeka już drugi rok również wreszcie doczeka się ekspozycji.