Bismarck - Mały Modelarz
-
Ukazał się Mały Modelarz nr: 1-2-3/2016 z pancernikiem Bismarck. Jest to wydanie okrętu w bałtyckim kamuflażu. W stosunku do poprzednich wydań z roku 2011 i 2015, obecne wydanie ma bardziej wyblakły kolor na pokładach i pomostach. Poprawione zostały stanowiska kierowania ogniem, zmienione są poszycia dział p.lot. oraz nowe opracowanie komina, dokładne i bardziej czytelne oznaczenia. Natomiast obecne opracowanie nie różni się budową od modelu opracowanego w wydaniu z 2011 roku. Koszt egzemplarza = 45 zł. Można dokupić zestaw elementów ciętych laserowo w cenie 120 zł. jak widać Mały Modelarz zaczyna doganiać cenowo GPM.
W następnym numerze MM zamieszczony zostanie Polski żaglowiec szkolny - STS LWÓW w skali 1:100
-
O, a miałem pisać ostatnio co sądzicie o tym wydaniu. Miałem je ostatnio w ręku w Empiku i o mały włos nie kupiłem swojego pierwszego okrętu :D Spodobał mi się. Możecie napisać coś o poziomie trudności, czy posiada jakieś rażące błędy? No i jak duży jest po sklejeniu? I najważniejsze-czy na pierwszy w życiu okręt nadawałby się
-
O, a miałem pisać ostatnio co sądzicie o tym wydaniu. Miałem je ostatnio w ręku w Empiku i o mały włos nie kupiłem swojego pierwszego okrętu :D Spodobał mi się. Możecie napisać coś o poziomie trudności, czy posiada jakieś rażące błędy? No i jak duży jest po sklejeniu? I najważniejsze-czy na pierwszy w życiu okręt nadawałby się
-
Zygfryd - zdecydowanie nie polecam klejenia Bismarcka jako pierwszego w życiu modelu okrętu. Jest na to za skomplikowany. Model posiada mnóstwo drobnych części, a duże części trzeba utrzymać w równej płaszczyźnie aby nie falowały. Do tego trzeba dodać sporo własnych akcesoriów, jak nitki, druciki, siateczki, brezenty, listewki na maszty. Model ma 10 stron opisu i rysunków, oraz 25 stron wycinanki. Długość modelu=84 cm, szerokość=12 cm. Skala 1:300. Uważam, że na pierwszy okręt najlepiej nadaje się ORP Burza lub ORP Błyskawica ,ORP Garland a ze statków - wycieczkowy Olimpia. A wiec wybór należy do ciebie.
-
Zygfryd - zdecydowanie nie polecam klejenia Bismarcka jako pierwszego w życiu modelu okrętu. Jest na to za skomplikowany. Model posiada mnóstwo drobnych części, a duże części trzeba utrzymać w równej płaszczyźnie aby nie falowały. Do tego trzeba dodać sporo własnych akcesoriów, jak nitki, druciki, siateczki, brezenty, listewki na maszty. Model ma 10 stron opisu i rysunków, oraz 25 stron wycinanki. Długość modelu=84 cm, szerokość=12 cm. Skala 1:300. Uważam, że na pierwszy okręt najlepiej nadaje się ORP Burza lub ORP Błyskawica ,ORP Garland a ze statków - wycieczkowy Olimpia. A wiec wybór należy do ciebie.
-
Zgodzę się z przedmówcą. Bismarck sam w sobie jest niesamowicie skomplikowanym modelem okrętu , a jeszcze ten , wydany w skali 1 : 300 wymaga wręcz zegarmistrzowskiej precyzji i anielskiej cierpliwości w budowie . Choć po zbudowaniu jest na prawdę piękny. Ja jeszcze do propozycji Rumaka dołożyłbym Gen. Hallera z Modelika, Tobruk z MM-a czy kuter torpedowy PT z tego wydawnictwa. Modele już leciwe ale fajnie opracowane, z dużymi częściami i całkiem ładne po złożeniu. Moim zdaniem dobre opcje na pierwsze pływadła :-)
-
Zgodzę się z przedmówcą. Bismarck sam w sobie jest niesamowicie skomplikowanym modelem okrętu , a jeszcze ten , wydany w skali 1 : 300 wymaga wręcz zegarmistrzowskiej precyzji i anielskiej cierpliwości w budowie . Choć po zbudowaniu jest na prawdę piękny. Ja jeszcze do propozycji Rumaka dołożyłbym Gen. Hallera z Modelika, Tobruk z MM-a czy kuter torpedowy PT z tego wydawnictwa. Modele już leciwe ale fajnie opracowane, z dużymi częściami i całkiem ładne po złożeniu. Moim zdaniem dobre opcje na pierwsze pływadła :-)
Ukazał się Mały Modelarz nr: 1-2-3/2016 z pancernikiem Bismarck. Jest to wydanie okrętu w bałtyckim kamuflażu. W stosunku do poprzednich wydań z roku 2011 i 2015, obecne wydanie ma bardziej wyblakły kolor na pokładach i pomostach. Poprawione zostały stanowiska kierowania ogniem, zmienione są poszycia dział p.lot. oraz nowe opracowanie komina, dokładne i bardziej czytelne oznaczenia. Natomiast obecne opracowanie nie różni się budową od modelu opracowanego w wydaniu z 2011 roku. Koszt egzemplarza = 45 zł. Można dokupić zestaw elementów ciętych laserowo w cenie 120 zł. jak widać Mały Modelarz zaczyna doganiać cenowo GPM.
W następnym numerze MM zamieszczony zostanie Polski żaglowiec szkolny - STS LWÓW w skali 1:100