Witam serdecznie Forumowiczów!
-
Mam na imię Michał i na początku 2018 roku powróciłem do mojego papierowego hobby z dzieciństwa (które przypadło w latach 90’tych ubiegłego wieku). Z perspektywy czasu bardzo żałuję, że nie zachowały się żadne ślady po około 15 modelach papierowych, które wtedy skleiłem (oczywiście większość z Małego Modelarza). Tak czy owak, po wieloletniej przerwie (nie licząc epizodu z PZL-38 „Wilk” na studiach), postanowiłem jeszcze kilka modeli w życiu popełnić.
Od 2018 roku skleiłem 12 modeli, najwięcej okrętów w skali 1/200, i sporo inspiracji czerpałem z forów modelarskich. Na pewno nie uważam się za wybitnego modelarza, chyba nawet jeszcze nie za dobrego, ale cały czas się rozwijam. Odnoszę wrażenie, że przez ostatnie dziesięciolecia „modelarstwo kartonowe” osiągnęło poziom „budowania replik na bazie kartonu”. Ja na razie nie mam aspiracji do osiągnięcia mistrzowskiego poziomu, mam mocno ograniczony czas wolny i klejenie odbywa się najczęściej w godzinach późno-wieczornych lub wręcz nocnych. Dla mnie jest to po prostu świetny sposób na odstresowanie a gotowy model daje mi satysfakcję nawet, gdy nie jest „idealny”.
W najbliższym czasie wrzucę do galerii zdjęcia kilku moich modeli (a zacznę od DKM Graf Spee). Może z czasem pokuszę się nawet o założenie relacji.
-
Panie Michale wróg z nożyczkami u bram a waść dopiero kleisz. A tak mi się skojarzyło. Druga sprawa skromność na miarę mnicha pustelnika to co pokazujesz w galerii ładnie pachnie i nieźle smakuje może to nie 4 gwiazdki. Ale 3 i pół zapewne. Po marudzę na temat modeli w galerii. Zazdroszczę miejsca na takie jedno metrów e w domu. Też mnie korci jakiś Włoski czy Japoński kolos. A teraz witaj i niech brać modelarska będzie Ci rodziną.
-
Panie Michale wróg z nożyczkami u bram a waść dopiero kleisz. A tak mi się skojarzyło. Druga sprawa skromność na miarę mnicha pustelnika to co pokazujesz w galerii ładnie pachnie i nieźle smakuje może to nie 4 gwiazdki. Ale 3 i pół zapewne. Po marudzę na temat modeli w galerii. Zazdroszczę miejsca na takie jedno metrów e w domu. Też mnie korci jakiś Włoski czy Japoński kolos. A teraz witaj i niech brać modelarska będzie Ci rodziną.
Mam na imię Michał i na początku 2018 roku powróciłem do mojego papierowego hobby z dzieciństwa (które przypadło w latach 90’tych ubiegłego wieku). Z perspektywy czasu bardzo żałuję, że nie zachowały się żadne ślady po około 15 modelach papierowych, które wtedy skleiłem (oczywiście większość z Małego Modelarza). Tak czy owak, po wieloletniej przerwie (nie licząc epizodu z PZL-38 „Wilk” na studiach), postanowiłem jeszcze kilka modeli w życiu popełnić.
Od 2018 roku skleiłem 12 modeli, najwięcej okrętów w skali 1/200, i sporo inspiracji czerpałem z forów modelarskich. Na pewno nie uważam się za wybitnego modelarza, chyba nawet jeszcze nie za dobrego, ale cały czas się rozwijam. Odnoszę wrażenie, że przez ostatnie dziesięciolecia „modelarstwo kartonowe” osiągnęło poziom „budowania replik na bazie kartonu”. Ja na razie nie mam aspiracji do osiągnięcia mistrzowskiego poziomu, mam mocno ograniczony czas wolny i klejenie odbywa się najczęściej w godzinach późno-wieczornych lub wręcz nocnych. Dla mnie jest to po prostu świetny sposób na odstresowanie a gotowy model daje mi satysfakcję nawet, gdy nie jest „idealny”.
W najbliższym czasie wrzucę do galerii zdjęcia kilku moich modeli (a zacznę od DKM Graf Spee). Może z czasem pokuszę się nawet o założenie relacji.